Przez lato przebrnęłam przez „Dziennik wojenny” Józefa Czapskiego, który jednocześnie jest jedną z moich ulubionych postaci. Czytałam chyba wszystkie jego teksty, ale myślę, że to właśnie ten dziennik jest najtrudniejszą lekturą. Jest w niej więcej osobistych przeżyć autora i jego zmagań z własnymi problemami niż samej wojny. Aby uporządkować sobie wszystko w głowie, postanowiłam przeczytać książkę Erica Karpelesa „Prawie nic. Józef Czapski. Biografia malarza”. Karpeles sam jest amerykańskim malarzem, który odkrył Czapskiego i zafascynował się nim, a następnie napisał fantastyczną pod kątem dokumentacji pozycję. Są to moje dwie najważniejsze lektury ostatnich miesięcy.
Czytaj więcej
Z poważnego męskiego garnituru ostała się marynarka, ostatni jego skrawek i wspomnienie dawnej powagi. Czy różowy zestaw z plisowaną spódnicą ma u panów szanse?
Ostatnio przeczytałam również powieść laureata Literackiej Nagrody Nobla z 2021 r. Abdulrazaka Gurnaha „Powróceni”. To opowieść o Tanzanii za czasów kolonii niemieckiej. Bardzo ciekawa i świetnie napisana książka, która otwiera pewien fragment rzeczywistości. Z fikcji przeczytałam też „Najsłynniejsze opowiadania” Hermanna Hessego, a także „Trzecie kłamstwo” Kazimierza Orłosia, która jest cudowna. Orłoś jest wybitnym, ale jednocześnie niedocenianym pisarzem. Zakochałam się już wcześniej w jego powieści „Dom pod Lutnią”. Na koniec części literackiej dodam, że wspaniałą książką jest „Tak było: Niedemokratyczne wspomnienia Eustachego Sapiehy”. Doskonały pamiętnik, autor pisze niesamowicie, nie ma tam nic koloryzowanego – Sapieha miał tak ciekawe życie, że nic nie musiał dodawać.
Czytaj więcej
Polak, który buduje od dawna wymarzony dom, chce konstrukcji solidnej, „na lata", z grubym murem, z „prawdziwych" cegieł, z drewnianymi podłogami, nie jakiegoś ekologicznego fiu-bździu. A może jednak to się zmieni?
Z seriali obejrzałam dość nową produkcję – „Królestwo snów”. To opowieść o dwóch magnatach mody, którzy podzielili między siebie największe, najbardziej luksusowe marki modowe na rynku. Bardzo ciekawy serial, który odziera świat mody z pozornego luksusu i glamouru. Obejrzałam też oczywiście dokumentalny serial „Harry i Meghan” o księciu Harrym i Meghan Markle. Wyciskacz łez, który stanowi autopromocyjną historyjkę pt. „Jak tu zarobić jakieś pieniądze”. Z prawdziwego kina widziałam film świetnego meksykańskiego reżysera Alejandro Gonzáleza Iñárritu, który nakręcił znakomity „Babel” i kilka innych genialnych filmów. Ale teraz zrobił coś niesłychanie idiotycznego, pt. „Bardo. Fałszywa kronika garści prawd”. Niestety, to kompletna pomyłka.