Kończący się mundial jest pełen niespodzianek i kontrowersji. Jeśli zachęcił kogoś do piłki nożnej, to mogę polecić kilka pozycji książkowych i filmowych opowiadających o futbolu. Przede wszystkim będzie to książka, bez której wielu nie wyobraża sobie młodości. To „Do przerwy 0:1” Adama Bahdaja. Wiele osób ją czytało, a jeszcze więcej osób mówi, że czytało, oglądając jedynie serial. To najlepsza książka opowiadająca o młodzieży i o graniu w piłkę. Myślę, że autor, posiłkując się literaturą młodzieżową, opisał przekręty w dorosłej piłce lat 50.
Książką, która dotyka futbolowego fanatyzmu, jest „Futbolowa gorączka”. Fantastyczna pozycja Nicka Hornby’ego, jednego z moich ulubionych pisarzy. To autobiograficzna opowieść, w której twórca łączy pasję do piłki i muzyki rockowej. Pierwsza scena wygląda następująco. Hornby uprawia seks, a zaraz po tym rozmyśla, jakiego gola chciałby zobaczyć ponownie.
Czytaj więcej
Opowieści, które słyszymy od dziecka, są istotnymi lekcjami empatii. To dzięki nim uczymy się, że inni są takimi podmiotami jak my, także dzięki opowieściom dowiadujemy się, że przy wszystkich podobieństwach inni mogą się od nas różnić.
Z biografii polecam „Deynę. Geniusza futbolu, księcia nocy” Wiktora Bołby, nieżyjącego już kustosza muzeum Legii. Choć był wierny kościołowi Deyny, nie napisał jego hagiografii, jedzie wręcz po bandzie, opowiadając o pozaboiskowych problemach i seksualnych ekscesach geniusza futbolu. Geniusza z sukcesami, a nie piłkarza, który się tylko dobrze zapowiadał. Szczególną pozycją sportową jest „Przez Wembley do Monachium” Wiktora Osiatyńskiego, a także jego „Wimbledon”. Dwa genialne reportaże. Są też i futbolowe kryminały, polecam „Środkowy napastnik zginie o zmierzchu” Manuela Montalbana, „Kiedy znów zabiję” Mariusza Czubaja i nieskromnie moją „Grę w oczko”.
Czytaj więcej
Felietony Hanny J. Parkinson dotyczą fizycznej przyjemności, jaką dają spanie w świeżej pościeli, głaskanie kota czy zapach powietrza tuż po deszczu.