„Czarny ptak”: Tama dla czystego zła

Serial stworzony przez Dennisa Lehane’a z niezwykłą intensywnością prezentuje samobójczą i wyniszczającą misję, jakiej podejmuje się bohater stający oko w oko z ludzkim potworem.

Publikacja: 19.08.2022 17:00

„Czarny ptak”: Tama dla czystego zła

Foto: materiały prasowe

Sprawy pozornie bez związku są w istocie powiązane” – mówi już na wstępie inspirowanego prawdziwymi wydarzeniami miniserialu „Czarny ptak” jeden z jego głównych bohaterów, a mianowicie James Keene (Taron Egerton), który woli, by nazywać go Jimmym. W zdaniu tym, jakkolwiek dość banalnym, sporo jest racji. Zwłaszcza jeśli odnieść je do próby rekonstrukcji zbrodni dokonanych przez psychopatycznego Larry’ego Halla (hipnotyzujący i przerażający zarazem Paul Walter Hauser).

Lata 90. na amerykańskim Środkowym Zachodzie. Jimmy, były gwiazdor futbolu na szczeblu uniwersyteckim (nie powinna bynajmniej dziwić jego imponująca muskulatura), za nielegalne posiadanie broni i handel narkotykami trafia na dekadę za kratki. Tak długi wyrok może dlań oznaczać, że nie będzie miał szansy towarzyszyć chorującemu i będącemu niegdyś policjantem ojcu (Ray Liotta) w jego ostatnich miesiącach życia. Ten fakt postanawia wykorzystać agentka federalna Lauren McCauley (Sepideh Moafi), która wraz z Brianem Millerem (Greg Kinnear), gliniarzem z Illinois, od lat przygląda się sprawie Halla, próbując powiązać go z kilkunastoma zabójstwami młodych kobiet. Wprawdzie Larry potwierdził, że faktycznie zamordował rzeczone dziewczęta, ale zaraz potem wycofał się z tych zeznań – z tego też powodu nazywają go „seryjnym przyznawaczem”.

Czytaj więcej

"Lekomania": Wątpliwy Triumf nad bólem

Mężczyzna odsiaduje obecnie karę za któryś z występków, ale wszystko wskazuje na to, że złożona przez niego apelacja pozwoli mu wykaraskać się z kłopotów i opuścić mury zakładu. McCauley, nie mogąc pozwolić na taki obrót wypadków, zleca Jimmy’emu – w zamian za złagodzenie bądź nawet cofnięcie orzeczenia sądu – zaprzyjaźnienie się z Larrym i wyciągnięcie informacji o tym, gdzie ten ukrył ciała ofiar. Problem w tym, że dawny atleta musi w tym celu przenieść się z łagodnej placówki, w której zdążył się zaaklimatyzować, do więzienia o zaostrzonym rygorze, pełnym „obłąkanych przestępców”.

Oparty na wspomnieniach Keene’a serial, stworzony przez Dennisa Lehane’a, jednego ze scenarzystów „Prawa ulicy” (2002–2008) oraz autora wielokrotnie ekranizowanych książek w stylu „Rzeki tajemnic” czy „Wyspy skazańców”, z niezwykłą intensywnością prezentuje samobójczą i wyniszczającą misję, jakiej podejmuje się Jimmy stający oko w oko z potworem lub – jak sam go określa – demonem. „Czarny ptak” to zaiste pełna napięcia opowieść o zejściu do piekła, której stawką jest nie tyle wolność samego Jimmy’ego, co zadośćuczynienie pokrzywdzonym i ich rodzinom. W ciągu sześciu godzin coś, co mogłoby się stać kolejnym kryminałem, krystalizuje się jako fascynujące i upiorne studium ludzkiej psychiki (skojarzenia z gęstym, nadawanym w latach 2017–2019 „Mindhunterem” są oczywiście niebezpodstawne). Zadaniem protagonisty jest wszak zbliżenie się do czystego zła oraz uniemożliwienie mu wylania się na zewnątrz (sceny, w których Jimmy z zaciśniętą szczęką słucha diabolicznych relacji, by następnie – już w samotności, pogrążony w ciemności, tak dosłownej, jak i metaforycznej – płakać rzewnymi łzami nad tym, czego się dowiedział, należą do najmocniejszych w całym serialu).

Larry, noszący obfite bokobrody na wzór dawnych amerykańskich generałów, jawi się tu jako zachłyśnięty historią kraju gawędziarz, który lubi skupiać na sobie uwagę innych. Tak jak on robi rekonstrukcje XIX-wiecznych wojen, tak rozpracowujący go ludzie próbują odtworzyć sposób działania jego umysłu. Hall nieustannie manipuluje, zarówno otoczeniem, jak i widzem. Są tu bowiem momenty, w których – za sprawą niezwykłej interpretacji tej postaci przez Hausera – odbiorca może czuć się zobowiązany do tego, by mu współczuć, ale to pułapka.

W „Czarnym ptaku” nikt się nie spieszy, choć przecież okoliczności tego wymagają. Ujęcia są długie, jakby czasu na zdemaskowanie demona wciąż było wystarczająco sporo. Czy uda się, zanim będzie za późno?

Rafał Glapiak, Mocnepunkty.pl

Sprawy pozornie bez związku są w istocie powiązane” – mówi już na wstępie inspirowanego prawdziwymi wydarzeniami miniserialu „Czarny ptak” jeden z jego głównych bohaterów, a mianowicie James Keene (Taron Egerton), który woli, by nazywać go Jimmym. W zdaniu tym, jakkolwiek dość banalnym, sporo jest racji. Zwłaszcza jeśli odnieść je do próby rekonstrukcji zbrodni dokonanych przez psychopatycznego Larry’ego Halla (hipnotyzujący i przerażający zarazem Paul Walter Hauser).

Pozostało 89% artykułu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich