Pisarz i dziennikarz Piotr Łopuszański, choć ostatnich 35 lat swojej pracy poświęcił twórczości Bolesława Leśmiana, to od zawsze interesował się też Kopernikiem i astronomią. Zauważył więc, że brakuje rzetelnych opracowań na temat słynnego torunianina.

Czytaj więcej

„Autostrada łez”: Daleko od idylli

W wywiadach podkreśla, że niejednokrotnie wymysły kolejnych autorów na temat Kopernika powielano jako wiedzę pewną, choć w rzeczywistości były to tylko hipotezy. Postanowił więc dogłębnie zweryfikować dostępne dokumenty i dotychczasowe biografie. W książce „Mikołaj Kopernik. Nowe oblicze geniusza” skonfrontował je z ówczesnymi realiami epoki. Pod lupę wziął m.in. mit dotyczący niemieckiego pochodzenia astronoma i wykazał, że ten nie miał z Niemcami nic wspólnego i nigdy nawet nie mieszkał w Niemczech. Przeanalizował krok po kroku karierę akademicką Kopernika. Udowodnił, że ukończył on tylko dwa lata studiów medycznych, co nie przeszkadzało mu leczyć ubogich czy najbliższych.

Czytaj więcej

Taśmy w czarnym neseserze

Powszechnie uważany za geniusza renesansu astronom faktycznie był człowiekiem wszechstronnym i śmiałym. Zajmował się nauką w sposób nowoczesny, nie opierał się na autorytetach i schematach, tylko na weryfikacji swoich koncepcji i obserwacji. Długo zwlekał z publikacją swojego dzieła, nie dlatego, że bał się inkwizycji, ale chciał je rzetelnie umotywować, aby nie narażać się na kpiny. Często przedstawiany jako osoba potulna, był odważny, świetnie zorganizowany i jako obrońca cywilny dzielnie bronił zamku w Olsztynie przed Krzyżakami.