Jeż i tajemnice wszechświata

Dobre pióro Iana Stewarta, matematyka i popularyzatora, gwarantowało każdej jego książce sukces. Tak jest i tym razem.

Publikacja: 03.06.2022 17:00

Jeż i tajemnice wszechświata

Foto: materiały prasowe

Książkę „Po co nam matematyka” poświęcił matematyce stosowanej, która umożliwia działanie naszych smartfonów, satelitów, komputerów. Nawet takie „bezużyteczne” działy jak teoria liczb przydały się do generowania niekiepskich szyfrów dla wojska, ale i np. bankowości. Stewart szkicuje obraz, co by się z nami stało, gdyby pewnego dnia jacyś kosmici skonfiskowali nam matematykę: zostalibyśmy cofnięci do etapu barbarzyństwa. Dzisiejsze względnie przyjemne życie stałoby się pasmem udręki.

Czytaj więcej

Smutne życie komika

Klucz matematyczny, zdaniem Stewarta, ma charakter uniwersalny: otwiera wszystko, od struktury topnienia lodowców po sekrety produkcji sprężyn, o ile umiemy się nim posłużyć. Dla zwykłego zjadacza chleba matematyka jest niewidoczna, schowana za urządzeniami elektronicznymi; płacąc za zakupy, nie pamiętamy już, że 50 lat temu sklepowe podliczały nas ołówkiem na kawałku papieru.

Przy okazji zastanawia się autor nad „niepojętą skutecznością matematyki” w opisywaniu naszego świata. Nie jest to zagadnienie nowe i także Stewart nie potrafi wyjaśnić tego fenomenu. To jedna z najgłębszych tajemnic urządzenia kosmosu.

Czytaj więcej

Space gender opera

Na koniec autor przytacza powiedzenie o lisie i jeżu: „Lis zna wiele rzeczy, jeż tylko jedną, ale za to niemałą!”. Matematyka ma ten walor, że występuje nawet tam, gdzie nikt by jej o to nie podejrzewał, i podaje ogólne przepisy postępowania, przydatne w różnych dziedzinach. Bez wątpliwości jeż jest matematykiem.

Marek Oramus

Książkę „Po co nam matematyka” poświęcił matematyce stosowanej, która umożliwia działanie naszych smartfonów, satelitów, komputerów. Nawet takie „bezużyteczne” działy jak teoria liczb przydały się do generowania niekiepskich szyfrów dla wojska, ale i np. bankowości. Stewart szkicuje obraz, co by się z nami stało, gdyby pewnego dnia jacyś kosmici skonfiskowali nam matematykę: zostalibyśmy cofnięci do etapu barbarzyństwa. Dzisiejsze względnie przyjemne życie stałoby się pasmem udręki.

Pozostało 81% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi