Sęk w tym, że nie da się zmusić Rosjan do wycofania z Ukrainy. Nikt nie ma pomysłu, jak to zrobić, nie ma też żadnej siły, która by dla Moskwy była wystarczająco przekonująca. Ani izolacja międzynarodowa, ani sankcje, ani wezwania Zachodu nie sprawiły, że Putin postanowił się wycofać. Skoro jednak nie można zmusić do wycofania się Rosji – kalkulowała część zachodnioeuropejskich przywódców – to jedynym sposobem na to, by zakończyć wojnę, jest zmuszenie do wycofania się... Ukraińców.
Czytaj więcej
Ujawniony na początku maja szkic opinii Sądu Najwyższego podważający słynny wyrok Roe vs Wade z 1973 roku, który zalegalizował aborcję w USA, pozwolił złapać wiatr w żagle wszelkim debatom na ten temat, również w Polsce. Powróciły naraz wszystkie znane argumenty, klisze i przesądy na ten temat.
Co rusz pojawia się więc jakiś edytorial w poważnej prasie lub wypowiedź ważnego polityka z Francji, Niemiec albo wręcz plan pokojowy ze strony Włoch, które sprowadzają się do tego, że Ukraińcy powinni pozwolić Putinowi wyjść z tej wojny z twarzą. A to znaczy, że Ukraina musi zgodzić się na oddanie części swego terytorium, by przywódca faszystowskiej Rosji mógł ogłosić przed własnym narodem triumf i łaskawie zaprzestał zrzucania kolejnych bomb. Apeluje się więc o zawieszenie broni. Teoretycznie to szczytna idea powstrzymania rozlewu krwi, ale jak trafnie zauważa Anne Applebaum (znienawidzona przez naszą prawicę, ale ciesząca się z Zachodzie opinią niekwestionowanego eksperta w dziedzinie rosyjskiego autorytaryzmu), zawieszenie broni to tylko danie czasu Putinowi na przegrupowanie wojsk i uderzenie na Ukrainę z jeszcze większą siłą niż dotychczas.
Co rusz pojawia się więc jakiś edytorial w poważnej prasie lub wypowiedź ważnego polityka z Francji, Niemiec albo wręcz plan pokojowy ze strony Włoch, które sprowadzają się do tego, że Ukraińcy powinni pozwolić Putinowi wyjść z tej wojny z twarzą.
W Davos Henry Kissinger zaproponował, by Ukraina oddała część terytorium Rosji, by zakończyć wojnę. Dodał, że Rosja musi zajmować ważne miejsce w europejskim systemie bezpieczeństwa, dlatego też państwa zachodnie powinny przemyśleć dalszą pomoc Ukrainie. Skąd bierze się przekonanie, że po ustępstwach ze strony Ukrainy Putin się zatrzyma? W 2014 r. Ukraińcy oddali bez walki Krym. Wojnie w 2022 r. to nie zapobiegło.