Dziennikarz Jerzy Daniel prezentuje Jana Strożeckiego z różnych perspektyw. Był politykiem zaangażowanym w ruch niepodległościowy. Ale też mężczyzną, który z więzienia i zesłania na Syberię pisał pełne tęsknoty listy do przyszłej żony Estery Golde („Twoja miłość jest mi tak potrzebna, jak powietrze. Ty okrasiłaś mi życie tęczowymi barwami"), oraz człowiekiem gotowym do poświęceń. Zginął we Francji, ratując człowieka tonącego w rzece – na 100 dni przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Z książki wyłania się obraz człowieka, który do wszystkiego, co robił, podchodził z energią i zaangażowaniem. Stąd tytuł tej dokumentalnej opowieści – „Całym sobą".

Czytaj więcej

Polonezy, pieniądze i zonk

Jej mocne punkty to dokładna analiza pamiętników i listów Jana Strożeckiego, zbiór jego archiwalnych zdjęć oraz bogata bibliografia. Naukowym konsultantem był prof. Zdzisław J. Adamczyk, autor podobnej książki pt. „Manipulacje i tajemnice. Zagadki późnej biografii Stefana Żeromskiego". Obie pozycje przynoszą nowe informacje, często o demaskatorskim charakterze, rozprawiające się z historycznymi przekłamaniami.

Czytaj więcej

Tropem Francji. Co może zachęcić Polaków do szczepień?

„Całym sobą. Który miał na imię Jan, Iwan, Jean", Jerzy Daniel, wyd. Scriptum