Rynek przyswaja jednak takie prawdy bardzo wolno, bo cztery lata po skandalu z Huggies pojawiła się druga ze wspomnianych kampanii – ta z małym Einsteinem. To sprawka innego międzynarodowego koncernu – firmy GAP. Kampanię oprotestowali nie tylko klienci, ale także właściciele sklepów z artykułami dla dzieci. W tym samym roku ASA opublikowała raport, z którego wynika, że trzeba położyć w reklamie większy nacisk na równe traktowanie płci.
We Francji nie, w Turcji – owszem
Grażyna Skarżyńska jest zdania, że problem stereotypizacji wciąż najczęściej dotyka kobiet, choć sporo się zmienia. – Panuje rozdźwięk między tym, co jest wpisane w kulturę danego społeczeństwa, a tym, co powinno być wykorzystywane w reklamie. Kulturowe standardy bardzo się z czasem zmieniły. Często wykorzystuję na zajęciach ze studentami przykład kampanii reklamowych firmy Mattel i jej lalek Barbie. W latach 50. XX w. w reklamach Barbie najczęściej układała sobie życie, poszukując męża, ale z czasem to ewoluowało, aż w 2015 r. pojawiła się reklama, w której motywem przewodnim było hasło, że dziewczynki mogą być w życiu kimkolwiek zechcą. Dziś koleżanki Barbie mają różne kolory skóry i zawody, nie mają też idealnej charakterystycznej sylwetki – opowiada Skarżyńska.
Jej zdaniem dobrym przykładem marek, które konsekwentnie „odczarowują stereotypy dotyczące kobiet", są Dove i Always. Na przykład producent kosmetyków Dove od lat prowadzi kampanie wspierające naturalną kobiecość i poczucie wartości kobiet. Pierwszym wielkim sukcesem tej firmy (Grand Prix na festiwalu reklamowym w Cannes) był filmik „Evolution", na którym pokazywano, jak dzięki zabiegom profesjonalnych charakteryzatorów niepozorna modelka zamienia się w piękność. Filmik zyskał dużą popularność w sieci. Potem Dove ponownie zebrało najwyższe laury za kampanię walczącą z kobiecymi kompleksami, kiedy w 2013 r. agencja Ogilvy Brazil Sao Paulo wymyśliła dla firmy akcję „Rysowanie prawdziwego piękna". Do rysowania przypadkowo wybranych kobiet zaprosiła Gila Zamorę, rysownika, który zajmował się w FBI tworzeniem portretów pamięciowych. Nie widząc kobiet, szkicował je, słuchając ich własnych opisów samych siebie, a następnie – ich opisów podawanych przez inne osoby. W większości przypadków rysunki wykonane w ślad za wskazówkami samych zainteresowanych prezentowały panie znacznie brzydsze i mniej atrakcyjne.
M.in. po to, żeby zapobiegać stereotypizacji płci, niektórzy z reklamodawców, zwłaszcza ci więksi, działający na wielu rynkach, mają własne reguły dotyczące reklam. Swoje zasady tworzą też całe branże w poszczególnych krajach. W Polsce istnieje np. wspomniany Kodeks Etyki Reklamy i już jego artykuł 4 głosi, że „reklamy nie mogą zawierać treści dyskryminujących, w szczególności ze względu na rasę, przekonania religijne, płeć lub narodowość". – W ramach Rady Etyki Reklamy przygotowujemy teraz szkolenia, które mają pomóc reklamodawcom i twórcom tworzyć odpowiedzialne, etyczne reklamy. Newralgiczne obszary komunikacji to nie tylko stereotypizacja płci, ale także użycie symboli narodowych, z którym mieliśmy już w Polsce problemy, wprowadzanie odbiorców w błąd, reklama kierowana do dzieci – mówi Grażyna Skarżyńska. – I właśnie reklamy żywności skierowane do dzieci są przykładem tego, że działania samoregulacyjne przynoszą efekty. Na tym polu udało się wypracować i wdrożyć standardy, które są uznawane za wzorcowe na rynku europejskim.
Jak dodaje, Polska od czasu powstania rynku reklamowego w przyspieszonym tempie przeszła cały etap rozwoju rynku reklamy, który na dojrzalszych rynkach trwał dużo dłużej. – Są rzeczy, na które na takich rynkach po prostu przychodzi czas. I my dopiero teraz jako społeczeństwo i branża dojrzeliśmy do tego, by lepiej zadbać o jakość tych przekazów. W latach 90. cudem było już to, że na rynku w ogóle były produkty. Reklamy szamponów wyglądały jak reklamy leków na wszelkie zło, po umyciu włosów kobieta była piękna i pociągająca, co rozwiązywało wszystkie jej życiowe problemy. Dziś już tak nie wyglądają. Teraz mamy w Polsce czas mówienia o tematach związanych z płcią, rolami społecznymi w inny sposób, jako społeczeństwo stawiamy większe wymagania dotyczące przełamywania stereotypów w różnych obszarach życia społecznego – dodaje Skarżyńska.
Wrażliwość na stereotypy różni się jednak mocno w poszczególnych krajach. To, co w pokazywaniu kobiet w reklamie jest ledwo dopuszczalne w Polsce, we Francji może być już całkowicie nieakceptowane, a np. w Turcji nie powoduje żadnych uwag. – Szowinistyczne reklamy to wciąż problem, ale – zwłaszcza w USA – jest ich już wyraźnie mniej. Marki próbują być dziś bardzo blisko tego, co dzieje się w kulturze danego kraju. I trzeba by być dziś bardzo głupim marketerem (specjalistą od marketingu – red.), żeby wybrać dla swojej marki strategię opartą na kampanii wykorzystującej stereotypizację płci – mówi Dagmara Szulce, globalna dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy IAA.