Niedługo, ale czy szczęśliwie

Punkt wyjścia jest zabawny. W rzymskiej parafii San Cosimato anulowano 47 małżeństw udzielonych przez samozwańczego księdza. „Pobieramy się z myślą, że to na całe życie. Jednak kiedy musimy ponowić tę przysięgę i zastanowić się, czy zrobilibyśmy to ponownie..." – zaczyna swój komentarz w telewizji psychoterapeutka.

Publikacja: 14.01.2022 17:00

Niedługo, ale czy szczęśliwie

Foto: materiały prasowe

No, właśnie. W „(Nie)długo i szczęśliwie" reżyser Paolo Costella śledzi losy czterech par, które znalazły się w takiej sytuacji kilka lat po ślubie. Jedna z nich jest już po rozwodzie, kobieta sama wychowuje małego synka. Ale skoro nieważny był ślub, to nieważny jest także rozwód z wszelkimi orzeczeniami o alimentach. W drugim małżeństwie żona robi karierę i od kilku lat nie może zdecydować się na dziecko, o którym marzy mąż. Pozostałe dwie pary to najbliżsi przyjaciele. Pobrali się tego samego dnia, razem pojechali w podróż poślubną. A teraz wszyscy są wolni. Od nowa muszą podjąć najważniejsze życiowe decyzje.

Czytaj więcej

Ilona Łepkowska: Trzeba tworzyć historie, które połączą ludzi

Scenariusz filmu napisali Filippo Bologna i Paolo Genovese, autorzy m.in. „Dobrze się kłamie w dobrym towarzystwie". Twórcy, którzy lubią zaglądać pod powierzchnię relacji, odkrywać tajemnice skrzętnie ukrywane w codziennym życiu, pokazywać drugie dno związków, niespełnione nadzieje, czasem kłamstwo.

Jest ciekawie, zabawnie, nie całkiem prosto. Może szkoda, że pisząc z Paolem Costellą scenariusz, Bologna i Genovese nie zachowali tej nuty goryczy, która była w ich poprzednich opowieściach. „(Nie)długo i szczęśliwie" niestrudzenie prze ku happy endowi, nie bardzo zważając na prawdę psychologiczną i szybko upraszczając relacje międzyludzkie. Ale wciąż jest lekko, zabawnie i inspirująco. A czy gdyby nam się coś podobnego przytrafiło, skorygowalibyśmy nasze życie?

Czytaj więcej

Szukając nadziei w horrorze

„(Nie)długo i szczęśliwie", reż. Paolo Costella, dyst. Best Film

No, właśnie. W „(Nie)długo i szczęśliwie" reżyser Paolo Costella śledzi losy czterech par, które znalazły się w takiej sytuacji kilka lat po ślubie. Jedna z nich jest już po rozwodzie, kobieta sama wychowuje małego synka. Ale skoro nieważny był ślub, to nieważny jest także rozwód z wszelkimi orzeczeniami o alimentach. W drugim małżeństwie żona robi karierę i od kilku lat nie może zdecydować się na dziecko, o którym marzy mąż. Pozostałe dwie pary to najbliżsi przyjaciele. Pobrali się tego samego dnia, razem pojechali w podróż poślubną. A teraz wszyscy są wolni. Od nowa muszą podjąć najważniejsze życiowe decyzje.

Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi