Michał Szułdrzyński: Dlaczego w Polsce pustoszeją świątynie?

Kolejne badania pokazały spadek religijności wśród najmłodszych Polaków.

Publikacja: 07.01.2022 16:00

Archikatedra św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Lublinie

Archikatedra św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Lublinie

Foto: PAP, Wojtek Jargiło

Ironicznie można by stwierdzić, że zaczyna się spełniać obietnica, którą w 2007 r. złożyła Platforma, że Polska będzie drugą Irlandią. Choć obietnica dotyczyła rozwoju gospodarczego, stajemy się drugą Irlandią również w kwestii tempa laicyzacji. W najmłodszej grupie wiekowej nie tylko spada procent Polaków praktykujących religię, ale w ogóle deklarujących wiarę. Między 1992 r. a 2021 odsetek osób deklarujących się jako niewierzące w tej grupie wiekowej wzrósł z 7 do 29, a więc ponadczterokrotnie.

W piersi uderzył się prymas abp Wojciech Polak. Stwierdził, że przyczynił się do tego sam Kościół, nie wyjaśniając skandali pedofilskich. Za to abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, źródeł tego szuka poza Kościołem: w wizerunku wspólnoty, jaki kształtują media. Wini też młodzież, która woli gapić się w ekrany niż słuchać rodziców. Obawiam się, że gdyby ich posłuchała, wyniki byłyby jeszcze gorsze.

W tej dyskusji różne strony znajdowały taką interpretację, która pasowała do ich punktu widzenia i mogła uderzyć w przeciwników. Konserwatyści i tradycjonaliści uznali, że katolicyzm przestał być atrakcyjny, bo papież Franciszek ulega lewicowym modom i prześladuje liturgię trydencką. Zamiast więc uginać się przed genderami, ideologiami LGBT, trzeba wrócić do tradycji (najlepiej przedsoborowej), bo w ten sposób religia znów zacznie przyciągać wiernych. A więc odpowiedzią na laicyzację społeczeństwa ma się stać radykalizacja Kościoła.

Czytaj więcej

Tomasz Krzyżak: Kościół w Polsce potrzebuje rechrystianizacji

Z kolei strona liberalna uznała, że wszystkiemu winny jest sojusz Kościoła z PiS. Że młodzi, którzy są przeciwko tej partii, a utożsamiają polityków z duchowieństwem, przestają się interesować życiem religijnym. Kościół powinien więc od PiS się odciąć, otworzyć na różne nurty, zacząć wciągać w swoją orbitę środowiska LGBT.

W każdej z tych interpretacji jest ziarno prawdy. Z pewnością rządy konserwatywnej prawicy w Polsce od siedmiu lat nie zatrzymały laicyzacji, a być może nawet ją przyspieszyły. To zaś oznacza, że upada jeden z głównych argumentów części środowisk konserwatywnych, które mówiły, że może i PiS przegina, może i zmasakrował sądy, ale za to powstrzyma kurs na lewo i sekularyzację na wzór zachodni. Nie, nie zatrzymał.

Czy chrześcijańscy konserwatyści mają pomysł, jak funkcjonować w świecie wartości demolowanych przez rządzących?

Pytanie, jak będzie wyglądać Kościół po rządach PiS, których koniec kiedyś przecież nastąpi. Czy chrześcijańscy konserwatyści mają pomysł, jak funkcjonować w świecie wartości demolowanych przez rządzących (vide stosunek do kwestii humanitarnych na granicy, który jest sprzeczny ze stanowiskiem Konferencji Episkopatu Polski, o nauczaniu Franciszka nie wspominając). Można się oszukiwać, że gdy PiS przestanie rządzić, jego wrogowie przestaną atakować też Kościół, który uważają za jego sojusznika. Ale to oznacza traktowanie Kościoła wyłącznie w kategoriach politycznych.

Gołym okiem widać, że po pandemii świątynie opustoszały. Czyżby Polacy stwierdzili po lockdownach, kiedy kościoły były zamknięte, że nie odczuwają żadnego braku? Pandemia sprawiła, że ci, którzy chodzili na msze święte, nie z wiary, ale siłą inercji, z przywiązania do tradycji, odeszli. Być może Kościół nie umiał odpowiedzieć na ich problemy. To paradoks o tyle, że czas niepewności, zagrożenia, powinien nas skłaniać ku głębszej refleksji. A może rację ma Tomasz P. Terlikowski, który zwrócił kiedyś na tych łamach uwagę, że religia przestaje być dla mieszkańców Zachodu ważna, bo nie odpowiada na żadne z pytań, które sobie stawiają? A pandemia i rozwój technologiczny tylko przyspieszyły ten proces, na co zwraca uwagę abp Jędraszewski? Dość powiedzieć, że konserwatyści mają o czym myśleć.

Ironicznie można by stwierdzić, że zaczyna się spełniać obietnica, którą w 2007 r. złożyła Platforma, że Polska będzie drugą Irlandią. Choć obietnica dotyczyła rozwoju gospodarczego, stajemy się drugą Irlandią również w kwestii tempa laicyzacji. W najmłodszej grupie wiekowej nie tylko spada procent Polaków praktykujących religię, ale w ogóle deklarujących wiarę. Między 1992 r. a 2021 odsetek osób deklarujących się jako niewierzące w tej grupie wiekowej wzrósł z 7 do 29, a więc ponadczterokrotnie.

Pozostało 87% artykułu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich