Michał Szułdrzyński: Polityka przesłania Ewangelię

Karmienie, pocieszanie, koncertowanie, podbudowanie morale AGRESORÓW, dosyłanie im wiktu i opierunku, to OCZYWISTA ZDRADA państwa polskiego przez OCZYWISTYCH ZDRAJCÓW! To wzmocnienie ich PRZECIW Polsce, PRZECIW naszym OBROŃCOM! Polsko, zrób coś z tym! Zdrajcy, PRECZ z Polski!" – napisała 17 listopada na Twitterze profesor katolickiej uczelni i sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz.

Publikacja: 26.11.2021 16:00

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Cztery dni później jej profil przyozdobiło zdjęcie Chrystusa Króla Wszechświata z okazji obchodzonego tego dnia święta. Na początku listopada sędzia Pawłowicz oburzała się na abp. Stanisława Gądeckiego, który wezwał do pomocy migrantom na granicy, twierdząc, że trzeba się przede wszystkim modlić za polskich żołnierzy strzegących polskich granic i ich rodziny. „Wedle hierarchii miłosierdzia" – uzasadniała.

Postawa sędzi nie była odosobniona. Część tzw. obozu patriotycznego, tak działacze polityczni, jak publicyści, krytykowała abp. Gądeckiego za uleganie lewackim modom i płaszczenie się przed obozem liberalnym. Sam w jednym z podwarszawskich kościołów słyszałem, jak ksiądz mówił o zbiórce „na tak zwanych uchodźców", o którą apelował przewodniczący Episkopatu. Była to jasna deklaracja, że nie są to żadni uchodźcy, którzy wymagają od nas pomocy. To piętrowa manipulacja, bo abp Gądecki w komunikacie używał neutralnego sformułowania „migranci" i podkreślał obowiązek miłosierdzia wobec osób, które znalazły się już na terytorium Polski.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Prawicowa cancel culture

Oczywiście, można zamknąć oczy i udawać, że problem jest tylko po stronie białoruskiej. Ale faktem jest, że polską granicę nielegalnie przekraczają migranci. Błądzą w lasach, w błocie, przemoczeni, przemarznięci i głodni. Czy zdaniem wyznawców teorii o „hierarchii miłosierdzia" nie należy tym osobom w ogóle pomagać? Czy bardziej chrześcijańskie będzie pozwolić im umrzeć w lesie? Organizacje pomocowe, jak choćby Granica, Ocalenie, punkt interwencji kryzysowej Klubu Inteligencji Katolickiej, namioty nadziei stawiane przez Caritas, udzielają każdego miesiąca podstawowej opieki humanitarnej setkom osób. Nie pytają, czy legalnie przekroczyły granicę, lecz dają przemarzniętym ludziom gorącą herbatę, zupę, suche ubranie, koc czy śpiwór. Organizacje szacują, że 40 proc. osób, którym udzielono pomocy, to kobiety i dzieci.

Oczywiście, można zamknąć oczy i udawać, że problem jest tylko po stronie białoruskiej. Ale faktem jest, że polską granicę nielegalnie przekraczają migranci. Błądzą w lasach, w błocie, przemoczeni, przemarznięci i głodni.

O. Cordian Szwarc, wiceszef Caritasu, który na terenie przygranicznym wspiera parafie i mieszkańców, organizując pomoc humanitarną, ujął ten dylemat w dosadnym zdaniu w wywiadzie dla „Przewodnika Katolickiego": „Gdyby w jakimkolwiek mieście w Polsce 12-letnie dziecko pojawiło się wyziębione, z temperaturą ciała 25 stopni, to byłby skandal. Niedawno takie dziecko zostało znalezione i towarzyszy temu wiele wyjaśnień i próba racjonalizowania. Ale nie ma w nas zgody na takie podejście".

I to właściwie cała prawda o sytuacji na granicy. Poruszeni cierpieniem osób, które mogą zginąć, setki wolontariuszy, ratowników, wierzących i niewierzących rzuca pracę i jedzie na wschód nieść pomoc. Nie walczą z polskimi żołnierzami, którzy strzegą granicy. Nie uczestniczą w przemycie ludzi. Odpowiadają na wezwanie o pomoc. A ci, którzy są wierzący, realizują przykazanie miłosierdzia.

Czytaj więcej

Foodies – fenomen ludzi, którzy kochają jeść

To zdumiewające, że wielu katolikom polityka przesłania Ewangelię. Wierność przykazaniu miłosierdzia, przyjęcie przypowieści o miłosiernym Samarytaninie staje nagle w sprzeczności z podejściem dominującym w obozie władzy. I choć prawa strona wmawiała, że jak wygra lewica, katolicy będą w konflikcie między polityką a wiarą (z powodu ofensywy tęczowego neomarksizmu i cywilizacji śmierci), to taki konflikt pojawia się dziś, pod rządami partii, która odwołuje się do prawicy i chrześcijańskich wartości. Czy to nie dramat rodem z „Antygony", że wierność przekonaniom moralnym staje w sprzeczności z polityką?

„Czujemy mocno, że musimy rozszerzyć postulat obrony życia, który jako katolicy radykalnie nosimy na sztandarach. Powtarzam: każdy ma prawo do życia" – mówi o. Szwarc. A ja mu wierzę.

Cztery dni później jej profil przyozdobiło zdjęcie Chrystusa Króla Wszechświata z okazji obchodzonego tego dnia święta. Na początku listopada sędzia Pawłowicz oburzała się na abp. Stanisława Gądeckiego, który wezwał do pomocy migrantom na granicy, twierdząc, że trzeba się przede wszystkim modlić za polskich żołnierzy strzegących polskich granic i ich rodziny. „Wedle hierarchii miłosierdzia" – uzasadniała.

Postawa sędzi nie była odosobniona. Część tzw. obozu patriotycznego, tak działacze polityczni, jak publicyści, krytykowała abp. Gądeckiego za uleganie lewackim modom i płaszczenie się przed obozem liberalnym. Sam w jednym z podwarszawskich kościołów słyszałem, jak ksiądz mówił o zbiórce „na tak zwanych uchodźców", o którą apelował przewodniczący Episkopatu. Była to jasna deklaracja, że nie są to żadni uchodźcy, którzy wymagają od nas pomocy. To piętrowa manipulacja, bo abp Gądecki w komunikacie używał neutralnego sformułowania „migranci" i podkreślał obowiązek miłosierdzia wobec osób, które znalazły się już na terytorium Polski.

Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich