Nauczyciele nie chcą, by o ich płacach decydowali politycy

Obywatelski projekt ustawy przewiduje wyższe podwyżki dla nauczycieli niż te zapowiedziane przez rząd.

Aktualizacja: 26.01.2024 11:44 Publikacja: 25.01.2024 03:00

Minister oświaty Barbara Nowacka

Minister oświaty Barbara Nowacka

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Związkowcy zamierzają uniezależnić nauczycielskie płace od woli polityków i powiązać je ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. Tak wynika z obywatelskiego projektu nowelizacji Karty nauczyciela, złożonego w Sejmie jeszcze w zeszłej kadencji. Nie podlega zasadzie dyskontynuacji prac. Na rozpoczynającym się w czwartek posiedzeniu ma odbyć się jego pierwsze czytanie.

Średnie wynagrodzenie nauczycieli — obiektywny wskaźnik

Zgodnie z projektem nauczyciel stażysta miałby otrzymywać średnie wynagrodzenie na poziomie 90 proc. przeciętnego wynagrodzenia w trzecim kwartale poprzedniego roku. W 2023 r. było to 7194,95 zł.

Czyli średnie wynagrodzenie nauczyciela rozpoczynającego karierę zawodową powinno wynosić 6476,35 zł. Nauczyciel mianowany powinien zaś zarabiać 125 proc. przeciętnego wynagrodzenia (8993,69 zł), a dyplomowany – 155 proc. (11152,17 zł). To dużo więcej niż kwoty zaproponowane przez koalicję rządzącą.

Jak podaje resort edukacji, nauczyciele początkujący otrzymają w tym roku 33 proc. podwyżki, co pozwoli na wzrost wynagrodzenia średniego o 1576,71 zł – do 6354,57 zł brutto. Średnie wynagrodzenie nauczycieli mianowanych wzrośnie o 1720,04 zł i wyniesie 7453,47 zł brutto. Średnie wynagrodzenie nauczycieli dyplomowanych wzrośnie o 2197,80 zł i będzie wynosiło 9523,88 zł brutto.

– Nie jesteśmy przywiązani do procentów. To i data wejścia w życie przepisów stanowią pole do negocjacji. Chcemy jednak odejść od ustalanej przez polityków kwoty bazowej na rzecz powiązania nauczycielskich płac z przeciętnym wynagrodzeniem. Zdarzało się, że na kilka lat politycy zamrażali kwotę bazową. Po zmianie prawa będzie to niemożliwe – mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Zarówno obecny rząd, jak i poprzednicy, zapowiadając podwyżki, posługiwali się wynagrodzeniem średnim. Jest dużo wyższe niż zasadnicze. Pojęcie to występuje także w Karcie nauczyciela. Ale kwot średniego wynagrodzenia nauczycieli nie można utożsamiać z nauczycielską pensją. Obejmuje ono bowiem wszystkie składniki wynagrodzenia.

W portfelach nauczycieli mniej

– Indywidualna pensja nauczyciela, wypłacana co miesiąc, nigdy nie obejmie wszystkich składników średniego wynagrodzenia, ponieważ żaden nauczyciel nigdy nie otrzymuje jednocześnie wszystkich składników płacowych. W skład średniego wynagrodzenia wchodzi jednocześnie odprawa emerytalna dla nauczycieli przechodzących na emeryturę i świadczenie na start dla nauczycieli rozpoczynających pracę w szkole. Nauczyciel nie może jednocześnie nabyć prawa do obu składników. Znaczna część składników tzw. średniego wynagrodzenia w świetle przepisów prawa pracy w ogóle nie stanowi wynagrodzenia ze względu na ich socjalny charakter – tłumaczy Baszczyński.

Czytaj więcej

Wiemy, ile po podwyżkach zarobią nauczyciele

Największy wpływ na podwyższenie tzw. średniego wynagrodzenia nauczyciela ma wynagrodzenie za pracę powyżej pełnego etatu, a więc za godziny ponadwymiarowe.

W obywatelskim projekcie zastrzeżono, że kwota wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela dyplomowanego z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym nie może być niższa niż przeciętne wynagrodzenie w trzecim kwartale poprzedniego roku, które wynosiło 7194,95 zł. Nauczyciel stażysta z przygotowaniem pedagogicznym i stopniem magistra ma zarabiać nie mniej niż 73 proc. tej kwoty, czyli 5252,31 zł.

Minister oświaty Barbara Nowacka w projekcie rozporządzenia proponuje zaś 5915 zł i 4908 zł.

System wynagrodzeń nauczycielskich bez uzasadnienia

Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego system wynagrodzeń nauczycielskich w obecnej postaci ma charakter skrajnie arbitralny, nietransparentny i niezobiektywizowany. Tak właśnie można przeczytać w uzasadnieniu projektu nowelizacji.

System ten opiera się na kwotach średniego wynagrodzenia ustalanych na podstawie kwoty bazowej określonej przez parlament w ustawie budżetowej, jak również w stawkach wynagrodzenia zasadniczego ustalanych przez ministra oświaty. Przyjęcia takich, a nie innych kwot nie trzeba niczym uzasadniać, np. poziomem inflacji czy wzrostem wynagrodzeń w gospodarce.

Etap legislacyjny: pierwsze czytanie w Sejmie

Alina Kozińska-Bałdyga
Prezeska zarządu Federacji Inicjatyw Oświatowych

Finanse w oświacie to węzeł gordyjski, ale pora sięgnąć po podstawy ekonomii. Obecna sytuacja powinna niepokoić, bo środki z budżetu państwa przeznaczane na oświatę i przed podwyżkami nie wystarczały samorządom nawet na wynagrodzenia nauczycieli. Nie stworzy się dobrego systemu finansowania szkół bez pochylenia się nad tym, w jaki sposób naliczana jest subwencja oświatowa. System został stworzony w 1999 r. Nie przewidziano jednak wówczas katastrofy demograficznej. Subwencja jest liczona na dziecko w gminie, a wypłacana na oddział w szkole. Jeśli maleje liczba dzieci w gminie, gmina musi dopłacać z własnego budżetu do ustalonych przez rząd wynagrodzeń nauczycieli. Czy wynagrodzenia będą ustalane na podstawie ustawy, czy średniej krajowej, to dla systemu finansowania oświaty nie jest istotne. Pewnie zwiększy wydatki na płace, ale ich nie zracjonalizuje.

Potrzebne jest zaproponowanie nowych rozwiązań organizacyjnych, zwłaszcza dla szkół wiejskich. Nie znam gminy, której wystarcza subwencji oświatowej na nauczycielskie pensje.

Liczę na to, że rządzący wreszcie zaczną liczyć i oszczędzać publiczne pieniądze. Jesteśmy zagrożeni katastrofą finansów publicznych. Pora, żeby nauczyciele zaczęli sobie z tego zdawać sprawę i chcieli stać się liderami zmian w organizacji oświaty. Zgodnie z art. 4 konstytucji to my, obywatele, odpowiadamy za nasz kraj.

Związkowcy zamierzają uniezależnić nauczycielskie płace od woli polityków i powiązać je ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. Tak wynika z obywatelskiego projektu nowelizacji Karty nauczyciela, złożonego w Sejmie jeszcze w zeszłej kadencji. Nie podlega zasadzie dyskontynuacji prac. Na rozpoczynającym się w czwartek posiedzeniu ma odbyć się jego pierwsze czytanie.

Średnie wynagrodzenie nauczycieli — obiektywny wskaźnik

Pozostało 92% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach