Rzecz w czujności i ostrożności przedsiębiorcy. On nie może sobie pozwolić na uśpienie tych cech. Jeśli tak się stanie, to oznacza biznesową równię pochyłą. Nawet, jeśli współdziałanie z kontrahentami i konsumentami przebiega wzorowo i perfekcyjnie, to człowiek interesu nie jest zwolniony z profesjonalnej aktywności. Należyta staranność w prowadzeniu firmy obowiązuje każdego biznesmena i menedżera. Czym ona jest i na czym powinna polegać? Należyta staranność to obowiązek postępowania w sposób poprawny, najlepszy z możliwych, jak najlepszy z zachowaniem zdrowego rozsądku. Nie ma przy tym żadnego znaczenia czy chodzi o jednoosobową działalność gospodarczą, spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, spółkę cywilną czy akcyjną.
Pierwszym etapem staranności zawodowej może być na przykład – w myśl przepisów Kodeksu cywilnego – zbadanie dostarczanego produktu, półproduktu towaru czy rzeczy. Jeśli nie mają one wad, to wszystko gra, biznes może się kręcić. Jeśli jednak coś jest nie tak, to przedsiębiorca musi działać, czyli niezwłocznie po wykryciu wad albo braków niezbędme jest zawiadomienie o tym sprzedawcy. Tylko wtedy nie straci on uprawnień z tytułu rękojmi, co oznacza że nie poniesie on strat, a nawet może zyska przed sądem należne odszkodowanie.
Staranność zawodowa jest więc potrzebna do dokonania oceny, kto jest odpowiedzialny za szkody. Za jej brak prawo i ...los wystawią przedsiębiorcy rachunek do zapłacenia. A można tego uniknąć, czego życzymy w 2020 roku wszystkim właścicielom firm.
Więcej szczegółów w tekście Doroty Gajos-Kaniewskiej „Producent batoników z plastikiem straci nie tylko renomę".
Zapraszam do lektury także innych artykułów w najnowszym numerze „Biznesu".