Ano taką, której wprowadzenie w życie przyczyni się do powstania dodatkowych, nadzwyczajnych zysków w przedsiębiorstwie oraz ułatwi, zmodernizuje i unowocześni metody i sposób prowadzenia produkcji towarów bądź świadczenia usług. Przeszłość pokazała, że niekoniecznie jest to zadanie dla „dużych". Także – a nawet zwłaszcza – ci mikro-, mali i średni przedsiębiorcy mogą stać się beneficjentami nowych zasad wsparcia z funduszy unijnych badań naukowych lub wprowadzenia na rynek ulepszonych produktów lub usług.
Innowacje wdrożone, w wyniku realizacji projektów współfinansowanych ze środków UE skontrolowała w ubiegłym roku Najwyższa Izba Kontrola. To nie były wielkie projekty kosztujące miliardy złotych. Było to np. uruchomienie pieca do hartowania szkła przy zastosowaniu innowacyjnej technologii, innowacyjna produkcja kostki brukowej, uruchomienie produkcji nowych typów pianek poliuretanowych, zmodernizowanie metod odwadniania głębokich wykopów.
Według stanu na koniec 2018 r. prawie 7900 przedsiębiorstw dzięki wsparciu z funduszy unijnych wykorzystywało wyniki badań naukowych bądź wprowadzało nowe lub ulepszone produkty lub usługi na rynek. Uzyskane efekty dotyczyły nowych lub ulepszonych produktów lub usług, np. w zakresie ochrony środowiska, budownictwa, poligrafii, technologii informatycznych, motoryzacji, medycyny – raportował NIK.
Ujawnione przy okazji przez Izbę nieprawidłowości na ogół nie miały zasadniczego wpływu na osiągnięcie zakładanych rezultatów projektów. W przypadku stwierdzonych nieprawidłowości beneficjenci naprawiali powstałe błędy już w trakcie kontroli.
Obecnie jest istotna nowość w procedurze przyznawania dotacji. Mianowicie, aby otrzymać dofinansowanie, wystarczy wykazać innowacyjność projektu na szczeblu firmy, a nie na poziomie kraju, jak było to w przeszłości. Ta zmiana reguł z pewnością ułatwi i upowszechni przedsiębiorcom drogę do stania się beneficjentami wsparcia finansowego.