Właściwie dlaczego chcecie panowie dzielić się z polskimi czytelnikami swymi doświadczeniami w dziedzinie postępowań o impeachment?
Joshua Berman (adwokat, były prokurator federalny): Obaj z Glenem byliśmy prokuratorami federalnymi i obrońcami w rządowych postępowaniach karnych w sprawach korupcji. Nasze doświadczenia pochodzą więc z obu stron sporów sądowych i myślimy, że to może być ciekawe. Spędziliśmy wiele czasu jako oskarżyciele w sprawach korupcyjnych z polityką w tle. Glen był jednym z pełnomocników prezydenta Billa Clintona w postępowaniu w sprawie jego impeachmentu. Reprezentujemy klientów w procesie Muellera, który doprowadził do procedury impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa w związku z podejrzeniami o udział Rosji w jego wyborze.
To jakaś sugestia dla naszego kraju? Czy powinniśmy się zmierzyć z poważnymi procesami o korupcję lub impeachmentem?
Glen Donath (adwokat, były prawnik prezydenta Billa Clintona): Nie jestem pewien, czy mamy prawo oceniać krajowy klimat polityczny. Każda konstytucyjna demokracja, która wyłoniła politycznych liderów, sama musi się mierzyć z tą zasadniczą kwestią: czy i kiedy trzeba odsunąć od władzy przywódcę wybranego demokratycznymi metodami i czy są powody, by robić to przed terminem. W niektórych krajach robi się to drogą wotum nieufności wobec rządzących. Amerykański system parlamentarny nie zakłada takiej możliwości, ale przewidział konkretne przesłanki, po których spełnieniu można przeprowadzić impeachment prezydenta. On sam też może złożyć rezygnację.
Czytaj także: