Ujawniane są kolejne afery PKN Orlen. Ostatnio ta „szwajcarska”. Straty ponoszone przez Orlen, a więc pośrednio przez akcjonariuszy, w tym Skarb Państwa, są nieporównywalne z jakimikolwiek aferami ostatnich 30 lat. Lista jest już całkiem długa. Słyszymy i czytamy wiele o byłym prezesie zarządu Orlenu D. Obajtku. Media zastanawiają się, czy „flagowy” kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego jest w kraju, czy się ukrywa. Podobne pytania dotyczą jego dwóch zastępców.
Jest to zrozumiałe w kontekście od dawna oczekiwanych zarzutów prokuratorskich. Można zasadnie dziwić się, dlaczego ich jeszcze nie postawiono, wszak sam raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący inkorporacji (błędnie nazywanej fuzją) Orlenu z Lotosem wystarczyłby za obszerne uzasadnienie postanowienia o postawieniu zarzutów.
Warto wspomnieć także o Polska Press, za nabycie którego Orlen został wpisany na listę obserwacyjną jednego z największych funduszy na świecie Norges za naruszanie praw człowieka, dwukrotną manipulację cenami paliw w celach wyborczych, co wywołuje skutek nie tylko w postaci zaniżania przychodów Orlenu, ale ma wpływ na poziom inflacji, a więc na całą gospodarkę, interesy przedsiębiorców i konsumentów, bezprawną odmowę wpuszczenia kontrolerów NIK do Orlenu, a także wiele innych. Prokuratura ponoć prowadzi ponad 20 śledztw.
Słyszymy doniesienia o lotach pana Obajtka prywatnymi samolotami na spotkania z szejkami, bo rzekomo szejkowie inaczej nie szanowaliby jego i Orlenu jako partnera handlowego. Swoistym symbolem staje się informacja o tym, że za pieniądze Orlenu, czyli akcjonariuszy, prezes korygował swój wizerunek za pomocą botoksu i stomatologii. Gdyby to nie było wszystko prawdą, to byłoby to zabawne, ale nie jest.
Czytaj więcej
Były prezes Orlen S.A., Daniel Obajtek, korzystał z luksusowego apartamentu na warszawskim Powiślu, opłacanego przez spółkę. Jak wynika z informacji uzyskanych przez "Fakt", czynsz za 136-metrowe mieszkanie wynosił 17,5 tys. zł miesięcznie. W tym samym czasie miał własne mieszkanie na Bemowie.