Prawo cywilne zna wiele sposobów nabycia własności, w tym tej bardziej istotnej gospodarczo i społecznie, tj. własności nieruchomości. Od czasów antycznych należy do nich również zasiedzenie (łac. usucapio), mniej dziś lubiane, gdyż godzące w – fundamentalną dla społeczeństw demokratycznych – ochronę własności.
Zasiedzenie znane jest również prawu polskiemu. Co więcej, ciągle jeszcze bardzo szeroko dopuszcza ono ten wyjątkowy sposób „pozyskania” własności. W moim przekonaniu, nazbyt szeroko. Oczywiście, znane i „praktykowane” jest również w innych, bez wątpienia demokratycznych, krajach. Jednak na ogół raczej wyjątkowo. Przykładowo w Niemczech można zasiedzieć tylko w dobrej wierze i tylko taką nieruchomość, która nie ma urządzonej księgi wieczystej. Chodzi bowiem o uporządkowanie stanu prawnego inaczej do uporządkowania niemożliwego albo niepomiernie trudnego. W Polsce bona fides czy mala fides a także z księgą czy bez, każdą nieruchomość zasiedzieć można.
Czytaj więcej
Utrata nieruchomości na skutek zasiedzenia nie powoduje wygaśnięcia roszczenia byłego właściciela o wynagrodzenie za korzystanie z gruntu. Tak wynika z uchwały Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów.
Zasiedzenie. Instytucja w interesie ogółu
Źródeł szczególnej w prawie polskim „atencji dla zasiedzenia” poszukiwać należy w – minionym już szczęśliwie – czasie realnego socjalizmu i jego ideologii. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, iż wówczas uważano, że w interesie ogółu społeczeństwa lepiej jest, aby nieruchomość należała do tego, kto się nią realnie zajmuje, niż aby chronić tych, którym na własności najwyraźniej nie zależy. Przecież długo się nią w ogóle nie interesują. Mimo pewnych, wcale nie kosmetycznych, zmian z 1990 roku (wówczas, jak wiadomo, zrównano m.in. status różnych form własności oraz ograniczono zasiedzenie poprzez wydłużenie czasu niezbędnego do nabycia własności), co do zasady, stan ten trwa do dzisiaj. I to pomimo coraz głębszego zrozumienia dla istoty własności oraz potrzeby jej ochrony.
Obecnie zasiedzieć nieruchomość można zarówno w dobrej, jak i w złej wierze po odpowiednio 20 lub 30 latach jej samoistnego posiadania (art. 172 k.c.).