Niektórych strasznie korci, by Tomasza Szmydta nazwać neosędzią. Niektórzy to nawet zrobili. No, ale się nie da. Został on sędzią na wniosek niezawisłej i niezależnej Krajowej Rady Sądownictwa w 2001 roku. Powołał go demokratycznie wybrany prezydent Aleksander Kwaśniewski (nie uzurpator Duda). Potem awansowali go prezydenci Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski. Jest dzieckiem „systemu”. Zgodnie z ustawami, które mają przywrócić praworządność, gdyby pan sędzia nie wybrał wolności na Białorusi, miałby zarówno czynne, jak i bierne prawo wyborcze do „odnawianej” KRS.
Dlaczego sędziowie mają dostęp do informacji poufnych bez poświadczenia bezpieczeństwa
Przy okazji w debacie publicznej pojawił się ponownie pewien ciekawy wątek – bo zaistniał ćwierć wieku temu. Chodzi o dostęp sędziów do informacji poufnych. Tomasz Szmydt zajmował się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie poświadczeniami bezpieczeństwa. Jak służby specjalne odmawiają komuś wydania takiego poświadczenia, to może on skierować sprawę do sądu administracyjnego. Ale sędziowie, którzy mają badać jego sprawę i w związku z tym mają dostęp do informacji niejawnych, nie muszą sami mieć żadnego poświadczenia.
Czytaj więcej
Sprawa Tomasza Szmydta uderza w zaufanie do całego sądownictwa. Bo tu nie chodzi o jednego zdemoralizowanego sędziego, ale o człowieka, który z premedytacją mógł wykorzystywać urząd sędziego i przypisaną mu nietykalność, podkopując nasze bezpieczeństwo.
Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z września 2000 roku stwierdził, że „przepisy ustawy z dnia 22 stycznia 1999 roku o ochronie informacji niejawnych nie mają zastosowania do sędziów”. Dla przypomnienia, ustawa ta wprowadziła procedurę sprawdzającą wobec osób, które mają dostęp do informacji niejawnych, wymagających ochrony przed nieuprawnionym ujawnieniem.
Tak kształtowała się praworządność
Sędziowie uznali, że „sędzia w toku działalności orzeczniczej ma dostęp do wszystkich informacji, które zostały zgromadzone w danej sprawie, niezależnie od tego, czy stanowią one przedmiot tajemnicy służbowej lub państwowej i to bez względu na to, czy określona informacja zaklasyfikowana jest do kategorii informacji »ściśle tajnej«. Inaczej mówiąc, sędzia z racji zajmowanego stanowiska ma dostęp także do informacji, w stosunku do których – w innych przypadkach – wymagane jest posiadanie specjalnego poświadczenia bezpieczeństwa”, a „dostęp sędziów do informacji niejawnych nie jest uzależniony od przeprowadzenia względem nich postępowania sprawdzającego, a w konsekwencji także posiadania poświadczenia bezpieczeństwa”.