Największą zaletą tzw. babciowego jest wielowymiarowość. To nie jest prosty program wsparcia socjalnego, podobny do 800+, który nie przyniósł oczekiwanych efektów w postaci wzrostu urodzeń dzieci. „Babciowe" łączy wsparcie dla młodych rodziców z aktywizacją zawodową, jednocześnie dając elastyczny wybór powrotu na rynek pracy oraz formy opieki nad maluchem. I to jest największa zaleta tego projektu.
Czytaj więcej
Donald Tusk poinformował na konferencji prasowej o przyjęciu przez rząd projektu ustawy o tzw. babciowym. - Każde dziecko w Polsce, do 35. miesiąca, będzie mogło liczyć na pomoc państwa. Każde bez wyjątku — mówił premier.
Program „Aktywny rodzic”: dobre założenia, kiepska legislacja
Mimo że program jest kosztowny (ok. 5 mld zł rocznie), daje perspektywę zwrotu części tych nakładów w postaci wpływu składek ZUS od kobiet, które zdecydowały się wrócić do pracy, jak i ograniczenia wydatków socjalnych dla tych, które bez tych zachęt nie zdecydowałyby się wrócić do aktywności zawodowej. Konstrukcja programu zasługuje na pochwałę, jednak niepokój budzi forma procedowania tego projektu, która jest absolutnie niezrozumiała i ma niewiele wspólnego z zasadami zdrowej legislacji.
Donald Tusk reklamował wprowadzenie „babciowego” już na wczesnym etapie kampanii wyborczej do parlamentu w 2023 roku. Zaskakujące jest to, że przepisy nie zostały poddane szerokim konsultacjom przed ich przyjęciem przez Radę Ministrów. Projekt został upubliczniony na stronach Rządowego Centrum Legislacji we wtorek rano, by po paru godzinach zostać przyjętym przez rząd.
Dlaczego rządowi Donalda Tuska tak się spieszy z „babciowym”?
Eksperci z organizacji pracodawców, związków zawodowych czy organizacji pozarządowych, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita”, byli zaskoczeni faktem, że nie dano im czasu na zapoznanie się ze szczegółami przygotowanego projektu, zwłaszcza że brak jest uzasadnienia dla tak szybkiego tempa. Oczywiście konsultacje będą się odbywać na późniejszych etapach procesu legislacyjnego, ale już teraz można zauważyć sprzeczność między obietnicami nowego rządu a faktycznym trybem działań.