Prof. Romanowski: Sienkiewicz wybudził media publiczne ze śmierci klinicznej

W zgiełku wywołanym wokół mediów publicznych giną fakty i prawo. Uporządkujmy to zatem. Ich likwidacja jest środkiem ostatecznym (ultima ratio) kiedy rząd wyczerpał istniejące możliwości prawne „uratowania” tych podmiotów.

Aktualizacja: 24.01.2024 13:33 Publikacja: 18.01.2024 11:11

Prof. Romanowski: Sienkiewicz wybudził media publiczne ze śmierci klinicznej

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Wykorzystanie Kodeksu spółek handlowych dla odzyskania kontroli właścicielskiej przez Skarb Państwa w TVP, Polskim Radiu i PAP wywołało dyskusję. Głos krytyczny zabrała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Powołanie się przez ministra kultury na k.s.h. bywa postrzegane jako przejęcie przez rząd publicznej telewizji, radia i PAP. W sprawie tej wypowiadałem się wielokrotnie (po raz pierwszy 23.10.2023 r.). Co do legalności takiego działania nie mają wątpliwości znawcy prawa spółek (prof. S. Sołtysiński, prof. T. Siemiątkowski, prof. A. Kappes). Interesującą analizę przeprowadził adwokat Dawid Kulpa. Spośród konstytucjonalistów jednoznacznie negatywnej oceny dokonał prof. R. Piotrowski. Działania ministra pozytywnie ocenili m. in. prof. E. Łętowska, prof. M. Wyrzykowski, dr H. Machińska, prof. J. Skrzydło, prof. W. Sadurski, prof. M. Kisilowski, prof. M. Taborowski, były prezes TK J. Stępień. Zaaprobował je minister sprawiedliwości prof. A. Bodnar.

PiS przejął media publiczne, a teraz broni zdobyczy

Prawo to kontekst. Prawo wpływa na nasze życie. Media to wolność słowa, nieustanna krytyka władzy, wykrywanie korupcji, kształtowanie umysłów. Dlatego tak ważny jest art. 14 (wolność mediów) i 54 (wolność słowa i dostępu do informacji) Konstytucji. Kilka faktów ilustrujących troskę byłej władzy PiS i Prezydenta RP o wolne media.

Kalendarium przejmowania mediów

30 grudnia 2015 r. uchwalona została pomostowa nowela ustawy o radiofonii i telewizji (ustawa o ritv) pozbawiająca KRRiT wpływu na obsadzę władz mediów publicznych.

22 czerwca 2016 r. uchwalono ustawę o Radzie Mediów Narodowych. KRRiT i Skarb Państwa jako właściciel utracili kompetencje do obsady organów mediów publicznych.

W 2019 r. Orlen i PZU tworzą dom mediowy Sigma Bis, który planuje wydatki reklamowe w mediach. Rozpoczyna się scentralizowane zasilanie mediów przychylnych władzy środkami głównych klientów Sigma Bis, którymi - jak donoszą media - są spółki Skarbu Państwa.

7 grudnia 2020 r. Orlen ogłasza zakup Polska Press (20 dzienników regionalnych, ok. 120 tygodników lokalnych, 500 witryn online, dostęp do ok. 17,5 miliona użytkowników portali). Prezes Obajtek przyznaje, że jest nominatem politycznym a rolą Orlenu jest realizowanie polityki partii PiS. Orlen jest spółką giełdową z udziałem Skarbu Państwa, a nie spółką partii PiS.

17 grudnia 2021 r. przyjęto Lex TVN. Ratio legis Lex TVN wyjawił poseł PiS Suski: „Jeśli się uda tę ustawę przeprowadzić i jakaś część tych udziałów zostanie być może wykupiona też przez polskich biznesmenów, i będziemy mieli jakiś tam wpływ na to, co się dzieje w tej telewizji […]”. Premier Morawiecki skomentował, że chodzi o ochronę pluralizmu w polskich mediach.

KRRiT zwlekała z przedłużeniem koncesji dla TVN. Lex TVN wywołał protest wolnych mediów. Pod naciskiem USA ustawa Lex TVN upadła.

Konsekwencje przegranych wyborów

15 października 2023 r. PiS przegrywa wybory. Wcześniej PiS wprowadził instrumenty pozwalające sprawować władzę mimo jej utraty: Krajowa Rada Sądownicza, Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i sądy powszechne, prokuratura, Trybunał Stanu, KRRiT, Rada Mediów Narodowych, media publiczne i PAP, itd. Była próba betonowania spółek strategicznych Skarbu Państwa na czele z Orlenem (październik 2022 tzw. Lex Koryto Plus) uzasadniana interesem … młodych Polek i Polaków. Prezydent RP stał się strażnikiem bezprawnych ustaw chroniących PiS przed formalną utratą władzy.

Europejski Trybunał Praw Człowieka 23 listopada 2023 r. w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce de facto mówi, że od 2108 r. Polska stała się państwem autorytarnym, ponieważ KRS została podporządkowana politykom. Jak trafnie podsumowuje to prof. Mirosław Wyrzykowski Polska dzisiaj jest państwem konstytucyjnie upadłym.

W zgiełku wywołanym wokół mediów publicznych giną fakty i prawo. Uporządkujmy to zatem.

PiS wyrwał media spod kontroli właścicielskiej Skarbu Państwa

Media publiczne są zorganizowane w formie jednoosobowych spółek akcyjnych Skarbu Państwa (art. 26 ust. 1 – 3 ustawy o radiofonii i telewizji i art. 3 ustawy o PAP). Ustawa o rtv (art. 26 ust. 4) i o PAP (art. 5) potwierdza stosowanie do tych spółek przepisów KSH z dodaniem kompetencji RMN do obsadzania ich władz. Nie wyłącza jednak, bo nie może, zasad fundamentalnych prawa spółek i przepisów Konstytucji chroniących te zasady. Taką zasadą fundamentalną jest to, że natura spółki jako stosunku powierniczego, a więc chroniącego własność, musi być zachowana. Wywodzi się ona z art. 64 ust. 1 (ochrona własności) Konstytucji w zw. z jej art. 20 (Polska jest krajem gospodarki rynkowej). W oparciu o to zbudowane jest prawo spółek jako dziedzina prawa prywatnego na całym świecie. Gwarancją ochrony tej zasady jest fakt, iż nadano jej rangę kodeksową. Idea kodeksu jest chroniona w art. 123 Konstytucji ze względu na jego znaczenie dla wolności i praw chronionych konstytucyjnie. Rolę kodeksu podkreślił TK w wyroku z 18.10. 1994 r. (K2/94): „terminy i pojęcia używane przez kodeksy traktuje się jako wzorcowe i domniemuje się, że inne ustawy nadają im takie same znaczenie”.  

W naturę spółki akcyjnej jest wpisane, że płatnik (właściciel) decyzji podejmowanej przez zarząd musi mieć zagwarantowane uprawnienie do odwoływania i zawieszania zarządu w każdym czasie bez względu jak są ukształtowane zasady powoływania i odwoływania zarządu. Wynika to z art. 368 § 4 zd. 2 k.s.h. w zw. z art. 64 Konstytucji i art. 38 k.c. Przepis ten nie został wyłączony ustawą o ritv ani ustawą o PAP. Jeżeliby uznać odmiennie byłoby to niekonstytucyjne tak jak niekonstytucyjna jest Rada Mediów Narodowych (wyrok TK z 31.12. 2016 r., K 13/16) Z analogii legis wynika, że taka sama zasada ma zastosowanie do prawa WZA do odwołania lub zawieszenia członka RN. Skoro członek RN w interesie akcjonariusza-właściciela nadzoruje jak zarząd zarządza majątkiem akcjonariuszy zgromadzonym w spółce, to właściciel musi mieć wpływ na to kto go reprezentuje. Odmienny pogląd oznacza, że media publiczne i PAP zostały zorganizowane w nieznanej polskiemu prawu prywatnemu formie udającej nieudolnie spółkę akcyjną. Podstawowym prawem właściciela jest bowiem kompetencja do oceny sposobu zarządzania spółką, czyli gospodarowania zgromadzonym w niej majątkiem. Właściciel musi mieć sprawczy wpływ czy powiernicy w osobach zarządu i RN zasługują na to, aby dalej zarządzać spółką. Inaczej spółka akcyjna staje się atrapą, jajem bez białka i żółtka, czyli wydmuszką, a najważniejsze zwyczajne WZA oceniające raz do roku sposób zarządzania spółką jest bez znaczenia. W odniesieniu do spółek Skarbu Państwa owa norma-zasada jest wzmocniona konstytucyjnym obowiązkiem rządu i właściwego ministra do dbania o majątek Skarbu Państwa pod rygorem odpowiedzialności konstytucyjnej, politycznej i karnej (zob. art. 146 ust. 4 pkt 4, art. 148 pkt 4 i 5, art. 151, 156 i 157 Konstytucji RP w związku z jej art. 1). Co więcej taki obowiązek ciąży na ministrze kultury dodatkowo z art. 14 w związku z art. 9b ustawy 4.09. 1997 r. o działach administracji rządowej.

Czytaj więcej

Iwona Gębusia: Rejestracja likwidacji TVP, PR i PAP – przepis na happy end?

Media publiczne mogą być bankrutem

TVP, Polskie Radio i PAP nie mają zdolności upadłościowej, ale nie są nieśmiertelne. Spółka jak człowiek umiera, gdy traci funkcje życiowe (tu: zdolność do spłaty zobowiązań). Ustawodawca zorganizował media publiczne w spółkę akcyjną, aby zmitygować ryzyko ich „śmierci”. Natura spółki akcyjnej „wymusza” zarządzanie na zasadach rynkowych. By-passem dla tych spółek jest dotacja budżetowa (art. 31 ust. 2 ustawy o ritv i art. 4 ust. 3 ustawy o PAP). Dotacja budżetowa nie ma jednak chronić złych zarządców. Dotacja budżetowa ma promować wartości konstytucyjne i przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu. Ma być bezpiecznikiem, aby art. 14 i 54 Konstytucji na straży, których ma stać KRRiT (art. 213 ust. 1 Konstytucji) był zasadami w działaniu, a nie na „papierze”. Likwidacja mediów publicznych jest środkiem ostatecznym (ultima ratio) kiedy rząd wyczerpał istniejące możliwości prawne „uratowania” mediów publicznych. Rząd wyczerpał je na skutek decyzji prezydenta RP o zawetowaniu 23.12. 2023 r. dotacji budżetowej dla mediów publicznych. Jedyną drogą dla ratowania misji publicznej stała się ścieżka likwidacji. Nie wyłącza jej ustawa o ritv ani ustawa o PAP. Wprost dopuszczają ją statuty media publicznych i PAP. Nie budziło to także wątpliwości poprzedniego ministra kultury P. Glińskiego i RMN, którzy zmienili w tym zakresie ich statuty. Ustawa o ritv i o PAP nie wyłącza także art. 397 KSH, który nakazuje w razie istotnej straty zwołać WZA celem powzięcia uchwały dotyczącej dalszego istnienia spółki. Likwidacja może być szansą na nowe życie, co wprost dopuszcza k.s.h. (art.  460 § 1 k.s.h.). Nie wyklucza zawierania nowych umów, jeżeli jest to zgodne z celem likwidacji (468 § 1 k.s.h. w zw. z art. art. 462 § 2 k.s.h.). Może trwać wiele lat (art. 467 k.s.h.).

Czytaj więcej

Spór prawny o zarząd TVP. Scenariuszy jest kilka

TVP, Radio i PAP wybudzone ze śmierci klinicznej

Odzyskując kontrolę właścicielską minister kultury wybudził ze śmierci klinicznej media publiczne i PAP, a więc działanie art. 21 ust. 1 ustawy o ritv oraz art. 1 ust. 1 ustawy o PAP. W efekcie minister wybudził ze śmierci klinicznej art. 14 i 54 Konstytucji, na straży których miała stać KRRiT zgodnie z art. 213 ust. 1 Konstytucji. Notabene KRRiT nigdy nie miała kompetencji dotyczących PAP.

Na straży art. 14 i 54 Konstytucji stoją przepisy ustawy o ritv (art. 21 ust. 1, 21a-21d, 22, 53 i 54 ust. 2a),  ustawy o PAP (art. 1 i 2, 7 ust. 4), k.s.h. (art. 483), kodeksu karnego (art. 296). Wynika z nich wprost, że rząd ma prawny zakaz ingerowania w treści tworzone prze media publiczne i PAP. Zgodnie z prawem spółek, interes mediów publicznych i PAP jako spółek akcyjnych określają cytowane przepisy ustawy o ritv i o PAP, a w konsekwencji art. 14 i 54 Konstytucji określa ich ustawowa misja publiczna. Interes publiczny może być treścią interesu spółki akcyjnej. Działanie wbrew temu interesowi naraża zarządy i RN mediów publicznych i PAP na osobistą odpowiedzialność cywilną (art. 483 KSH) i karną (art. 296 KK) za działanie na ich szkodę. KRRiT i minister Gliński mieli instrumenty z prawa spółek i prawa karnego, aby wyegzekwować realizację art. 14 i 54 Konstytucji w ostatnich 8 latach. Zaniechanie jest także działaniem. Otwiera się tu droga do analizy czy nie ponoszą współodpowiedzialności z art. 296 KK za działanie na szkodę tych spółek na podstawie art. 18 KK (współsprawstwo). KRRiT miała i nadal ma instrumenty wymuszające realizację misji publicznej przez media publiczne. Nie korzystała z nich przez tyle lat, co otwiera pytanie o odpowiedzialność karną jej członków (z wyjątkiem prof. Tadeusza Kowalskiego) za niedopełnienie obowiązków z art. 231 k.k. Artykuł 213 ust. 1 Konstytucji wskutek działań KRRiT także znalazł się w stanie śmierci klinicznej.  

Prawo spółek jako watchdog i bodyguard mediów publicznych

Konstytucja nie może być bezpieczną przestrzenią dla bezprawia. Ma być bezpieczną przystanią dla prawa! Wykładnia prokonstytucyjna to sztuka poszukiwania rozwiązań słusznych, a nie formalistyczna wykładnia językowa oderwana od kontekstu życia.  Nie można ograniczać się do stwierdzenia, że media publiczne i PAP to nie jest sklep ze śrubkami oraz że nie ma znaczenia czy decyzje ministra kultury mają podstawę w k.s.h. Zasady prawa handlowego są wartością konstytucyjną i podlegają ochronie.  Prawo handlowe nie jest dzieckiem gorszego boga wobec innych ustaw. Umiejętnie wykorzystane może stać na straży wolności słowa i wolnych mediów.

Konstytucja i instytucje ją chroniące bez prawników odnajdujących potencjał w Konstytucji nie obroni się sama. Nie wolno spokojnie patrzeć czy Konstytucja sama wybudzi się ze śmierci klinicznej, w której znalazła się za sprawą Prezydenta RP i byłej partii rządzącej.  Nie ma dwóch porządków prawnych. Toczy się walka bezprawia z prawem. Środki legisalcyjne nie mogą być jedynym sposobem odwrócenia bezprawia, jeżeli służą bezprawiu (np. wet Prezydenta).

Wojciech Młynarski w „Szkole wolności” śpiewał: „Ta myśl pod czaszką taka żmudna… Czemu ta wolność taka trudna”.

Autor jest profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, adwokatem w Romanowski i Wspólnicy, w latach 2006-2015 był członkiem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego, przewodniczył podkomisji ds. prawa spółek

Wykorzystanie Kodeksu spółek handlowych dla odzyskania kontroli właścicielskiej przez Skarb Państwa w TVP, Polskim Radiu i PAP wywołało dyskusję. Głos krytyczny zabrała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Powołanie się przez ministra kultury na k.s.h. bywa postrzegane jako przejęcie przez rząd publicznej telewizji, radia i PAP. W sprawie tej wypowiadałem się wielokrotnie (po raz pierwszy 23.10.2023 r.). Co do legalności takiego działania nie mają wątpliwości znawcy prawa spółek (prof. S. Sołtysiński, prof. T. Siemiątkowski, prof. A. Kappes). Interesującą analizę przeprowadził adwokat Dawid Kulpa. Spośród konstytucjonalistów jednoznacznie negatywnej oceny dokonał prof. R. Piotrowski. Działania ministra pozytywnie ocenili m. in. prof. E. Łętowska, prof. M. Wyrzykowski, dr H. Machińska, prof. J. Skrzydło, prof. W. Sadurski, prof. M. Kisilowski, prof. M. Taborowski, były prezes TK J. Stępień. Zaaprobował je minister sprawiedliwości prof. A. Bodnar.

Pozostało 93% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?