Pegasus połączył w sprzeciwie wobec praktyk PiS
W ostatnich miesiącach i media, i politycy ujawnili praktyki inwigilacji za pomocą systemu Pegasus. Piętnowano je od lewa do prawa. Marcin Bosacki (KO) podkreślił, że „afera Pegasusa jak chyba żadna inna pokazuje skalę bezwstydu rządów PiS-u, skalę łamania prawa, skalę niszczenia obywateli i skalę wykorzystywania struktur państwa do partyjnych interesów partii rządzących”. Lider Konfederacji Sławomir Mentzen ocenił zaś: „Historia użycia przez rząd PiS-u, przez służby PiS-u Pegasusa od samego początku jest historią działań nielegalnych, niemoralnych, wręcz obrzydliwych”. Można rzec, że rządzącemu do niedawna PiS-owi udało się w tej sprawie zjednoczyć ugrupowania, które na co dzień są dalekie od współpracy.
Narzędzia służące do inwigilacji były wykorzystywane – jak wszystko wskazuje – nie tylko do walki z politycznymi przeciwnikami, ale do polowania na tych, których rządzący uznali za wrogów. Kluczowe jest tu właśnie sformułowanie: „uznali”. Wrogiem mógł okazać się prokurator, który piętnował nadużycia władzy albo przedsiębiorca, który odniósł sukces bez dogadywania się z rządzącymi. Warto przypomnieć dwa przykłady ludzi, których problemy z powodu inwigilacji jeszcze się finalnie nie zakończyły.
Ewa Wrzosek – czyli z dużej chmury nie ma deszczu
26 października, czyli jedenaście dni po przegranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach, Sąd Najwyższy przywrócił do pracy zawieszoną w obowiązkach od grudnia 2022 roku prokuratorkę Ewę Wrzosek. Sąd w uzasadnieniu podkreślił, że nie wykazano, co w czasie od pierwszego zawieszenia do chwili obecnej zostało wykonane, co uprawdopodabniałoby rzeczywistą konieczność przedłużenia okresu zawieszenia. Wniosek – przez dziesięć miesięcy w rzekomo skandalicznej sprawie nie ruszono palcem. Zarzuty okazały się po prostu pretekstem, by odsunąć od czynności niewygodną śledczą.
Co zarzucono prokuratorce? Wedle Prokuratury Regionalnej w Szczecinie miała ona przekazywać osobom nieuprawnionym informacje z toczącego się postępowania, które dotyczyło warszawskiego Ratusza. Miała również dopuścić się niedopełnienia obowiązków służbowych i – a jakże by inaczej – angażować się w działalność polityczną. Przez tę ostatnią rozumiano chyba głośne i odważne wskazywanie na niszczące praworządność działania władzy. Także prokuratury. Podstawą tych bardzo poważnych oskarżeń były dane uzyskane dzięki inwigilacji, w tym wiadomości tekstowe w telefonu Ewy Wrzosek.
Czytaj więcej
Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nie zgodziła się na dalsze zawieszenie w obowiązkach służbowych prokurator Małgorzaty Mróz z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Żoliborz.