Krzysztof Wąsowski: Więcej zdalnego odbywania kary

Pozytywnym przejawem pandemii jest otwarcie się na stosowanie dozoru elektronicznego.

Aktualizacja: 08.12.2020 11:57 Publikacja: 08.12.2020 09:04

Krzysztof Wąsowski: Więcej zdalnego odbywania kary

Foto: Adobe Stock

W marcu tego roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła stan pandemii. Nieco później, również w marcu, polski rząd ogłosił obowiązywanie na terytorium kraju „stanu epidemii". Zaistniała sytuacja pociągnęła za sobą wiele zmian w ustawodawstwie w postaci tzw. tarcz antykryzysowych.

Zmiany i modyfikacje dotknęły także polski system penitencjarny. Okazały się szczególnie istotne w przepełnionych jednostkach penitencjarnych, w których było wręcz niemożliwe takie rozlokowanie osadzonych, by mogli zachowywać pożądany dystans społeczny. Zarówno w zakładach karnych, jak i w aresztach śledczych warunki sanitarne często są niedostosowane do przestrzegania restrykcyjnych zasad higieny wymaganych w warunkach pandemicznych.

Czytaj także: SDE: skazani od miesięcy czekają na elektroniczne bransolety

Ministerstwo Sprawiedliwości zareagowało szybko. W druku sejmowym nr 299 zawierającym tekst rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, znalazły się przepisy z inną przesłanką odbywania orzeczonej kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego. Zmiana dotyczyła m.in. art. 43la § 1 pkt. 1 kodeksu karnego wykonawczego.

Dodatkowe pół roku

Poprzednio zezwolenie na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego możliwe było tylko dla skazanych, którym orzeczono karę pozbawienia wolności nieprzekraczającą roku. Teraz z tego dobrodziejstwa mogą korzystać także skazani, którym orzeczono karę pozbawienia wolności nieprzekraczającą 18 miesięcy (ale nie dotyczy to tzw. recydywy – opisanej w art. 64 § 2 k.k.). Spowodowało to zwiększenie kręgu potencjalnych kandydatów do odbywania orzeczonej kary izolacyjnej poza typowym w takich przypadkach miejscem odosobnienia.

Warto podkreślić, że beneficjentami systemu „zdalnego" odbywania kary stała się większa grupa skazanych, która z kryminologicznego punktu widzenia może odbyć ją bez konieczności izolacji, zwalniając miejsce dla sprawców, którzy nie rokują na odbywanie kary w warunkach wolnościowych (ze względów na charakter popełnionego czynu lub na poważne ryzyko powrotu do przestępczej działalności). Ten kierunek w ustawodawstwie penitencjarnym należy ocenić pozytywnie. Powinien on przejść w stały trend.

Pewna demoralizacja

Nie tylko w powszechnym odczuciu społecznym, ale także z praktyki adwokackiej widać, że wielu skazanych odbywających karę izolacyjną (pozbawienia wolności), nie tylko się nie resocjalizuje, ale wręcz demoralizuje. W wielu sytuacjach odbycie kary przez skazanego „po raz pierwszy" prowadzi do wykształcenia „zawodowego" przestępcy. Z punktu widzenia polityki państwa w zakresie bezpieczeństwa obywateli taka sytuacja jest wysoce niepożądana. Poza tym zezwalanie przez sądy penitencjarne na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego przez szerszą grupę skazanych, obniża koszty utrzymania skazanych w warunkach izolacji więziennej (według danych ujawnionych przez resort sprawiedliwości odbywanie kary w systemie elektronicznym to jedynie ok. 20 proc. kosztów odbywania kary przez skazanego w jednostce penitencjarnej).

Warto podkreślić, że skazani odbywający karę w systemie dozoru elektronicznego winni zapewnić sobie utrzymanie, mają możliwość kontynuowania bądź podejmowania pracy zarobkowej, co daje im możliwość regulowania swoich zobowiązań. Mają także możliwość poddania się procesowi terapii uzależnień, zachowania więzi rodzinnych i społecznych. Takie możliwości niewątpliwie zwiększają szansę na pełniejszą resocjalizację.

Sąd ocenia całą sytuację

Należy także przypomnieć, że długość orzeczonej kary nie jest jedyną przesłanką upoważniającą sąd penitencjarny do udzielenia skazanemu zezwolenia na odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego. Poza tym wymogiem, sąd winien zbadać, czy skazany nie popełnił czynu w warunkach recydywy; czy udzielenie takiego zezwolenia wystarczy do osiągnięcia celów kary; czy skazany posiada określone miejsce stałego pobytu; czy osoby pełnoletnie mieszkające wspólnie ze skazanym wyraziły pisemną zgodę na zastosowanie takiego środka i konsekwencje zeń płynące; czy nie stoją temu na przeszkodzie warunki techniczne; czy względy bezpieczeństwa i stopień demoralizacji skazanego, jego dotychczasowe zachowanie w zakładzie karnym, bądź też inne szczególne okoliczności nie przemawiają za tym, aby skazany odbywał orzeczoną karę w jednostce penitencjarnej.

Sąd musi ocenić całą złożoność sytuacji skazanego na pozbawienie wolności. Ograniczenie nałożone na sąd w postaci wysokości orzeczonej kary (rok i sześć miesięcy) często będzie stanowić sprzeczną z założeniami polityki resocjalizacyjnej barierę. Ze swej istoty jest ono czysto uznaniowe i sztuczne. Co stoi na przeszkodzie, aby podnieść granicę do kary wyższej (nawet powyżej pięciu lat pozbawienia wolności)? Przecież decydujące dla pozytywnego dla skazanego rozstrzygnięcia sądu penitencjarnego zawsze będzie spełnienie warunku osiągnięcia celów orzeczonej kary.

Autor jest adwokatem, adiunktem w Instytucie Prawa Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie, współtwórcą ośrodka skupiającego prawnicze środowiska intelektualne Wisdom-Law-People.

W marcu tego roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła stan pandemii. Nieco później, również w marcu, polski rząd ogłosił obowiązywanie na terytorium kraju „stanu epidemii". Zaistniała sytuacja pociągnęła za sobą wiele zmian w ustawodawstwie w postaci tzw. tarcz antykryzysowych.

Zmiany i modyfikacje dotknęły także polski system penitencjarny. Okazały się szczególnie istotne w przepełnionych jednostkach penitencjarnych, w których było wręcz niemożliwe takie rozlokowanie osadzonych, by mogli zachowywać pożądany dystans społeczny. Zarówno w zakładach karnych, jak i w aresztach śledczych warunki sanitarne często są niedostosowane do przestrzegania restrykcyjnych zasad higieny wymaganych w warunkach pandemicznych.

Pozostało 86% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?