Nowy rok w podatkach może się okazać tak samo gorący jak mijający. Falstart z Polskim Ładem podważył zaufanie do stabilności systemu podatkowego. Początkowa dezorientacja, która skutkowała nie tylko brakiem pewności rozliczeń, ale nawet zaniżaniem pensji, ma efekt długofalowy. I państwu nie tak łatwo będzie odbudować utracone zaufanie. Szczególnie że w najbliższych miesiącach planuje kolejne reformy podatkowe.
Test wiarygodności systemu czeka nas już za kilka miesięcy, kiedy Polacy zaczną wypełniać PIT za 2022 r. I będą wybierać zasady rozliczeń oraz ich warianty niejako wstecz. Coś, co przez lata było w miarę przewidywalne, teraz będzie krokiem w nieznane. Po korektach Polskiego Ładu, którego niesławnej nazwy rząd próbuje unikać, resort finansów zapewnia, że teraz zamieszania nie będzie, a zyskać mają prawie wszyscy.
Czytaj więcej
Chcemy utrzymać wysoki poziom podaży mieszkań, ale też ograniczyć ich wykupywanie przez fundusze inwestycyjne – mówi Artur Soboń, wiceminister finansów.
Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec wyzwań w nowym roku. Ministerstwo Finansów już zapowiada poważne zmiany w ordynacji podatkowej. Oprócz tych oczekiwanych przez podatników, np. blokujących skłonność fiskusa do wszczynania postępowań karnoskarbowych tylko po to, aby uniknąć przedawnienia podatku, majaczy też na horyzoncie zwiększenie uprawnień dla służb skarbowych, które dostaną możliwość m.in. wglądu w konta oszczędnościowe przedsiębiorców.
Resort chce też rozstrzygnąć sprawę opodatkowania pustostanów. Koncepcja pojawiała się i znikała w ostatnim roku wiele razy. Teraz ministerstwo mówi o niej już oficjalnie. Nowe rozwiązania mają zniechęcić fundusze inwestycyjne do hurtowego wykupu mieszkań od deweloperów poprzez nałożenie na takie transakcje dodatkowej daniny.