Iwona Karasek-Wojciechowicz: kredyty frankowe - kierunek rozstrzygnięcia SN jest przesądzony?

W najbliższym czasie podjęta zostanie na wniosek Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego doniosła uchwała Izby Cywilnej SN dotycząca kredytów frankowych. Biorąc pod uwagę sformułowanie uzasadnienia wniosku powstaje pytanie, czy kierunek rozstrzygnięcia nie jest już z góry przesądzonym w szczególności w odniesieniu do tak zwanej klauzuli denominacyjnej oraz kredytów denominowanych. Pojęcia te, wykształcone w publicystyce i piśmiennictwie, wciąż nie zostały dostatecznie wyjaśnione. Nie objaśnia go także wniosek Pierwszej Prezes.

Aktualizacja: 05.05.2021 18:37 Publikacja: 05.05.2021 17:30

Iwona Karasek-Wojciechowicz: kredyty frankowe - kierunek rozstrzygnięcia SN jest przesądzony?

Foto: Adobe Stock

Po pierwsze kredyty denominowane nie są kategorią jednolitą. Przyjęto nazywać tak wszystkie kredyty walutowe, które wypłacane były w PLN. Warto jednak zauważyć, że w praktyce funkcjonują różne wzorce tych umów na rynku. Niektóre z nich od samego początku zastrzegały na rzecz klienta prawo wypłaty lub spłaty kredytu w walucie obcej lub PLN według własnego wyboru, są też takie, na gruncie których klient znał kurs wymiany walut stosowany tak przy wypłacie jak i spłacie kredytu z wyprzedzeniem. Zatem nie jest prawdą twierdzenie, że klient w każdym przypadku kredytu denominowanego był zobowiązany do rozliczeń w PLN albo, że nie znał z góry kursu wymiany walut, który miał zastosowanie do rozliczeń, co pozwalało mu podjąć decyzję czy chce spłacać swoje zobowiązanie poprzez zakup waluty w banku kredytującym czy też nabywać ją na tzw. rynku i rozliczać się bezpośrednio w walucie.

Po drugie analizy prawne koncentrują się zazwyczaj na klauzuli indeksacyjnej, a rozstrzygnięcia dotyczące kredytów indeksowanych przenoszone są mechaniczne na kredyty denominowane. Jednak różnice pomiędzy klauzulą indeksacyjną a denominacyjną (i co za tym idzie kredytem indeksacyjnym a tzw. kredytem denominowanym) są tak zasadnicze, że oceny prawne dotyczące jednej z tych klauzul nie mogą być przekładane na drugą. Przybliżeniu tej kwestii poświęcona jest dalsza część artykułu.

Walutowa „klauzula indeksacyjna” wykorzystywana w kredytach indeksowanych jest klauzulą waloryzacyjną. Współwyznacza ona wysokość głównych świadczeń stron, które są wyrażone i spełniane w walucie polskiej, przy uwzględnieniu ich wysokości w odniesieniu do waluty indeksacyjnej. Indeksacja wysokości świadczenia nie jest transakcją wymiany waluty. Po klauzule waloryzacyjne sięga się najczęściej, gdy świadczenia stron są spełniane w rozbieżnych momentach czasu lub w długim okresie. Klauzula waloryzująca do CHF kwotę kapitału kredytu wyrażonego w PLN służy utrzymaniu na przestrzeni lat zwracanej przez kredytobiorcę wartości na tym samym poziomie CHF, co w momencie wypłaty kredytu. Bank za okres swojego świadczenia, czyli udostępniania kapitału oprocentowanego niską stopą LIBOR, ponosi bowiem koszty spełniania tego świadczenia właśnie w walucie indeksacyjnej albo w odniesieniu do tej waluty.

Czytaj też:

Monika Murawska: Czy umowa kredytu denominowanego może obowiązywać po usunięciu klauzul przeliczeniowych?

Warto przypomnieć, że w latach 90-tych ubiegłego wieku, kiedy złoty polski był bardzo niestabilny i szybko tracił na wartości a obowiązywała zasada walutowości, określona w Kodeksie Cywilnym, indeksacja zobowiązań do walut obcych była powszechną praktyką zabezpieczającą interes wierzyciela przed deprecjacją złotówki i co ważne – akceptowaną przez sądy.

Natomiast w przeciwieństwie do klauzuli indeksacyjnej, tak zwana klauzula denominacyjna nie stanowi klauzuli waloryzacyjnej. Nie służy ona indeksacji ani świadczenia głównego, ani jakiegokolwiek innego. Utrzymaniu równowartości świadczeń obu stron w odniesieniu do CHF służy bowiem w umowie kredytu denominowanego (a właściwie kredytu walutowego) wyrażenie wprost wysokości i waluty tego kredytu w CHF.

Ponieważ kwota kredytu denominowanego (walutowego) jest wyrażona w CHF, to kredytobiorca nabywa roszczenie o udostepnienie mu kredytu wyrażone w CHF, a jego zobowiązanie do spłaty kredytu także jest wyrażone w CHF. Są to zobowiązania walutowe. W stosunku kredytu denominowanego spełnienie świadczeń walutowych następuje poprzez zastrzeżony obowiązek wykonania zobowiązania poprzez zapłatę w PLN lub CHF albo – w niektórych przypadkach – wyłącznie w PLN (implementacja ustawy anstyspreadowej zniosła to ograniczenie i przekształciła zastrzeżenie wyłączności tego sposobu spełnienia świadczenia w opcjonalne w tych umowach, które tego nie przewidywały, przywracając dopuszczalność sposobu spełnienia tego świadczenia także w walucie obcej). Klauzula denominacyjna jest klauzulą kursową, która określa sposób wyznaczania wysokości kursu po którym bank dokonuje transakcji wymiany walut na potrzeby wykonania przez strony świadczeń walutowych poprzez ich zapłatę w walucie polskiej.

Wyeliminowanie klauzuli denominacyjnej nie usuwa ani nie przekształca głównych świadczeń ani głównych ryzyk w zawartej umowie. Jest ona klauzulą kursową mającą znaczenie tylko dla spełnienia ubocznego świadczenia transakcji wymiany walut przy wypłacie i spłacie kredytu. W konsekwencji umowa kredytu denominowanego może być utrzymana w mocy po wyeliminowaniu tej klauzuli kursowej i skorelowanej z nią dodatkowej usługi wymiany walut.

Powyższe wskazuje, iż nie można podzielić jednego z poglądów zaprezentowanych w uzasadnieniu wniosku Pierwszej Prezes SN odnoszącego się do kredytu denominowanego. Zgodnie z nim „wątpliwość co do możliwości dalszego wiązania stron przez umowę jest większa właśnie w odniesieniu do kredytów denominowanych, ponieważ wysokość kredytu w ich przypadku jest wyraźnie wskazana w walucie obcej (dopiero spełnienie świadczenia następuje w walucie polskiej). Zatem po wyeliminowaniu klauzuli denominacyjnej z umowy, odmiennie niż w przypadku kredytów indeksowanych, można twierdzić, że umowa nie ustala w ogóle wysokości kredytu i brak jest możliwości dokonania tego ustalenia.” Wbrew temu twierdzeniu nie da się zasadnie twierdzić, że z jednej strony wysokość kredytu denominowanego jest wyraźnie określona w walucie obcej (co trafne), a z drugiej strony – że wyeliminowanie klauzuli denominacyjnej miałoby spowodować, że umowa nie ustala wówczas wysokości kredytu (co nieprawdziwe).

Wyżej wskazano, że klauzula denominacyjna nie współokreśla (nie indeksuje) wysokości kredytu. Umowa kredytu denominowanego zawiera określenie wysokości kredytu, którą jest kwota wyrażona w CHF w żaden sposób nie powiązana z klauzulą denominacyjną. Klauzula kursowa w tym kredycie służy tylko współokreśleniu jednego ze sposobów spełnienia owych świadczeń walutowych. Zastrzeżenie sposobu spełnienia świadczenia walutowego poprzez świadczenie dokonywane w walucie polskiej, obojętnie czy zastrzeżone jako opcjonalne czy wyłączne, nie czyni przecież tego zobowiązania wyrażonym w walucie polskiej (zob. art. 358 k.c.). Nadal pozostaje ono zobowiązaniem walutowym. Wyeliminowanie z umowy klauzuli kursowej i skorelowanego z nią obowiązku lub tylko uprawnienia spełniania świadczeń walutowych w walucie polskiej powoduje, że umowa nie określa wówczas żadnego szczególnego sposobu spełnienia tego świadczenia. W konsekwencji zobowiązania wyrażone w walucie obcej powinny być spełnione – zgodnie z umową - zasadniczo w walucie obcej, z uwzględnieniem jednak później wprowadzonej w życie regulacji ustawowej kreującej szerokie uprawnienie do wykonania takiego świadczenia w walucie polskiej (zob. art. 358 k.c.).

Należy też wskazać na jedną z konsekwencji wyeliminowania ze stosunku prawnego klauzuli abuzywnej. W sytuacji gdy strony wykonywały przez pewien czas umowę dostosowując swoje świadczenia do postanowienia niedozwolonego, to po jego wyeliminowaniu może się okazać, że doszło po jednej lub obu stronach do nienależytego wykonania zobowiązania. Wyeliminowanie z umowy kredytu denominowanego klauzuli kursowej oraz skorelowanego z nią obowiązku dokonywania wymiany waluty, powoduje że bank powinien był wypłacić kredyt efektywnie w CHF, ustalić harmonogram spłat w CHF, a kredytobiorca powinien był w tej walucie spłacać kredyt. Spełniając swoje świadczenia w PLN obie strony wykonały więc umowę kredytu nienależycie. Nie oznacza to, że strony w ramach umowy kredytu nie spełniły żadnych świadczeń, a płatności dokonywane w PLN są nienależne i powinny być teraz zwrócone w reżimie bezpodstawnego wzbogacenia. Strony były zgodne, że spełniają i przyjmują świadczenia w PLN na poczet wykonania umowy kredytu. Doszło w ramach tego stosunku prawnego do świadczeń niezgodnych z treścią zobowiązania.

Jest to tak zwany problem świadczenia aliud, rozpoznany najpełniej przy odpowiedzialności za wady i praktycznie jednolicie już rozstrzygany. Po spełnieniu świadczeń w PLN na poczet umowy kredytu, w ramach której powinno dojść do świadczenia wyłącznie w walucie obcej, strony mogą dochodzić względem siebie roszczeń z powodu nienależytego wykonania zobowiązania, na przykład roszczenia odszkodowawczego, o ile spełnione zostaną dla niego dodatkowe przesłanki, takie jak m.in. niezachowanie należytej staranności.

Indywidualnej oceny każdego przypadku wymagałaby odpowiedź, czy i która strona odpowiadałaby za owo nienależyte wykonanie umowy. Jedynie skrótowo można tu wskazać, pomijając także problematykę przedawnienia, iż nawet w razie obarczenia całą odpowiedzialnością odszkodowawczą wyłącznie banku, ten będzie odpowiadał wobec konsumenta za szkodę, której maksymalna wysokość byłaby równa różnicy pomiędzy równowartością w PLN kwot CHF należnych na postawie umowy (która musiałaby być określona przez sąd według osiągalnych na rynku dla konsumenta kursów wymiany) a kwotami w PLN wypłaconymi lub pobranymi przez bank w dniu płatności. Innymi słowy rolą sądu byłoby ustalenie, czy kurs zastosowany przez bank miał charakter rynkowy tj. taki, który konsument musiałby zapłacić na rynku, gdyby samodzielnie dokonywał wymiany waluty, a jeśli nie - ustalenie jego wysokości oraz zasądzenie odpowiedniego odszkodowania wynikającego z różnicy pomiędzy kursem zastosowanym przez bank a tym uznanym przez sąd za właściwy.

Po pierwsze kredyty denominowane nie są kategorią jednolitą. Przyjęto nazywać tak wszystkie kredyty walutowe, które wypłacane były w PLN. Warto jednak zauważyć, że w praktyce funkcjonują różne wzorce tych umów na rynku. Niektóre z nich od samego początku zastrzegały na rzecz klienta prawo wypłaty lub spłaty kredytu w walucie obcej lub PLN według własnego wyboru, są też takie, na gruncie których klient znał kurs wymiany walut stosowany tak przy wypłacie jak i spłacie kredytu z wyprzedzeniem. Zatem nie jest prawdą twierdzenie, że klient w każdym przypadku kredytu denominowanego był zobowiązany do rozliczeń w PLN albo, że nie znał z góry kursu wymiany walut, który miał zastosowanie do rozliczeń, co pozwalało mu podjąć decyzję czy chce spłacać swoje zobowiązanie poprzez zakup waluty w banku kredytującym czy też nabywać ją na tzw. rynku i rozliczać się bezpośrednio w walucie.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?