Stocznia Gdańska: Jak chronić zabytki dziedzictwa kultury

Prawo dostarcza narzędzi ochrony dziedzictwa kultury i jego materialnych składników, jakim są zabytki. Jednak istotą ochrony obiektów materialnych jest ochrona reprezentowanych przez nie wartości artystycznych, historycznych, naukowych i innych – pisze naukowiec.

Publikacja: 06.09.2013 10:44

Red

Kluczowym działaniem w procesie prawnej ochrony zabytków jest wartościowanie, bowiem nie każda stara rzecz będzie zabytkiem w sensie prawnym, a nie każdy zabytek będzie wymagał takiej samej ochrony.

Tereny stoczni gdańskiej są szczególnie wartościowe ze względu na znajdujące się tam zabytki. Jednak najważniejsze w tym miejscu nie jest bynajmniej chronienie różnych kategorii przedmiotów materialnych uznawanych za zabytki, przede wszystkim tzw. zabytki techniki, a ochrona tego wyjątkowego dla współczesnej historii Polski i Europy miejsca ze względu na wartość, jaką przedstawia ono dla całej wspólnoty narodowej.

I stąd rodzi się pytanie, w jaki sposób poprzez ochronę przedmiotów materialnych chronić genius loci? Ustawa z 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami wymienia cztery formy ochrony zabytków. Warto więc zastanowić się nad tym, które z tych form będą najbardziej adekwatne do ochrony tego szczególnego miejsca, pamiętając przy tym, że tereny stoczni gdańskiej i ich właściwe zagospodarowanie to dziś najważniejsza sprawa dla dalszego rozwoju Gdańska.

Rejestr zabytków

Do rejestru zabytków, prowadzonego przez wojewódzkiego konserwatora zabytków, wpisywane są zabytki, których ochrona leży w interesie społecznym ze względu posiadaną przez nie wartość artystyczną, historyczną lub naukową. Jest to podstawowa i najważniejsza forma ochrony zabytków, która skutkuje objęciem zabytku ochroną kwalifikowaną, która przyznaje zarazem „władzy konserwatorskiej" szeroki zakres dyskrecjonalności. Szereg obiektów gdańskiej stoczni zostało już do rejestru zabytków wpisanych, i bardzo dobrze! Idąc dalej tą drogą, należy zastanowić się jakie jeszcze obiekty znajdujące się na terenach gdańskiej stoczni zasługują na wpis do rejestru zabytków, pamiętając przy tym, że wpisywane tam winny być tylko te obiekty, których zachowanie leży w interesie społecznym. Jednak wpisy obszarowe z pewnych względów nie znajdą tu zastosowania, m.in. dlatego, że nie wszystko, co tam się znajduje, wymaga objęcia ochroną, a nawet jest tych obiektów znacznie mniej, niż wymagałoby tego uzasadnienie takiego wpisu.

Kolejna sprawa to ochrona zabytków w planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. W tym zakresie jest to narzędzie przysługujące jednostce samorządu terytorialnego, które jest wykorzystywalne i wykorzystywane w ochronie terenów stoczni gdańskiej.

Szerszego komentarza wymaga inny rodzaj ochrony – przez park kulturowy, zwłaszcza w świetle ostatnio pojawiających się pomysłów, aby objąć tą formą ochrony tereny stoczni gdańskiej. Trzeba jednoznacznie i dobitnie podkreślić, że jest to pomysł ze wszech miar chybiony i bezcelowy, a to co najmniej z trzech uzasadnień.

Tereny stoczni to pomnik historii naszego kraju, nie tylko jakiś tam zwykły park kulturowy

Uzasadnienie normatywne

Jak sama treść art. 16 ust. 1 ustawy stanowi, można utworzyć park kulturowy w celu ochrony krajobrazu kulturowego oraz zachowania wyróżniających się krajobrazowo terenów z zabytkami nieruchomymi charakterystycznymi dla miejscowej tradycji budowlanej i osadniczej.

Zgodnie z art. 3 pkt 14 ustawy, krajobraz kulturowy to przestrzeń historycznie ukształtowaną w wyniku działalności człowieka, zawierającą wytwory cywilizacji oraz elementy przyrodnicze (Sic!). Tereny stoczni są tak wysoce zindustrializowane, że nieporozumieniem jest mówić tam o jakimkolwiek parku kulturowym. Nie trzeba więc chyba szczególnie uzasadniać, że pomysł ten jest nie tylko merytorycznie nieuzasadniony, ale też po prostu contra legem.

Dodatkowo zaś poszukując tzw. wykładni autentycznej, warto zauważyć, co sami autorzy ustawy (czyli tzw. prawodawca realny) pisali w komentarzu do niej o „potrzebie objęcia bardziej skuteczną ochroną krajobrazu kulturowego, a także wyróżniających się krajobrazowo terenów, na których znajdują się liczne zabytki, charakterystyczne dla danego regionu". I dalej: „ta forma ochrony zabytków ma przede wszystkim na celu zachowanie i kultywowanie regionalnych tradycji kulturowych, w tym regionalnego budownictwa". Jest to forma ochrony zabytków z pogranicza prawa ochrony zabytków i prawa ochrony przyrody.

Uzasadnienie empiryczne

Zgodnie z art. 17 ust. 2 ustawy, w razie ograniczenia sposobu korzystania z nieruchomości na skutek ustanowienia zakazów i ograniczeń, o których mowa w ust. 1, stosuje się odpowiednio przepisy art. 131–134 ustawy z 2001 r. Prawo ochrony środowiska, które to przepisy przewidują w jaki sposób wypłacane są właścicielom takiej nieruchomości odszkodowania za zmniejszenie wartości użytkowej nieruchomości przez ograniczenia w sposobach korzystania z niej. Tym samym powyższy pomysł godzi bezpośrednio w interesy samego Gdańska, który naraża się na niewyobrażalne odszkodowania dla właścicieli nieruchomości wchodzących niegdyś w skład gdańskiej stoczni, którym wprowadzi się ograniczenia w możliwości korzystania z ich nieruchomości, a co za tym zapewne idzie, na procesy sądowe. Tym samym, pomysł ten jest chybiony.

Jednak co tu jest najważniejsze, park kulturowy nie jest formą wystarczająco godną dla uczczenia i ochrony tak wyjątkowego miejsca, jakim jest gdańska stocznia. To trochę tak, jakby komuś, kto zasługuje na wysokie odznaczenie państwowe chcieć przyznać odznakę wzorowego przedszkolaka.

Gdyby wyznawać tzw. „spiskową teorię dziejów", można byłoby dojść do wniosku, że bliżej nieokreślonym siłom zależy na tym, aby umniejszyć randze tego jakże ważnego miejsca. Oczywiście, park kulturowy jest formą ochrony zabytków ważną i niedocenianą, ale dla ochrony takich obiektów jak piękna drewniana wieś wspaniale wpisująca się w krajobraz, czy nawet podając konkretny przykład Parku Kulturowego „Osada Łowców Fok" w Rzucewie, co uzasadnia jego idea (ochrona kumulatywna obiektów kultury i natury), ale nie dla miejsca, gdzie zaistniały tak ważne wydarzenia dla walki o niepodległą Polskę.

Podsumowując, kiedyś o takim wykorzystywaniu prawa mówiło się jako o jego „falandyzacji". Wówczas jednak mogło to być usprawiedliwione nieadekwatnością obowiązującego prawa do potrzeb państwa w nowych realiach społeczno-ustrojowych. Dziś takie działanie jest niczym nieuzasadnione, jest to po prostu psucie prawa w procesie jego stosowania.

Odpowiedzią jest pomnik historii

Jedyną właściwą i godną formą ochrony zabytków gdańskiej stoczni, a co za tym idzie niematerialnych wartości, które one reprezentują, jest uznanie przez prezydenta RP w drodze rozporządzenia zabytku nieruchomego wpisanego do rejestru za pomnik historii. Bowiem wyróżnienie zabytku mianem pomnika historii jest kwestią prestiżową, a zabytek taki dostaje się do elitarnego grona najważniejszych zabytków o znaczeniu ogólnokrajowym.

Pamiętać należy o tym, że skuteczna ochrona zabytków dopuszcza łączenie różnych form ochrony zabytków, dla ich pełnej i właściwej ochrony, choć podstawową i najważniejszą jest rejestr zabytków. Jednak tu, ze względów, o których już wspomniałem, park kulturowy wyklucza się z pomnikiem historii. Bowiem nie nosi się równocześnie wysokiego odznaczenia państwowego oraz odznaki wzorowego przedszkolaka, nawet wówczas, gdy cenimy sobie to ostatnie wyróżnienie.

Wszystko więc dziś w rękach prezydenta Gdańska, Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a w końcu samego prezydenta RP. Sądzę jednak, że każda z osób piastujących te urzędy podpisze się pod stwierdzeniem, że gdańska stocznia to ważny pomnik historii naszego kraju, a nie tylko jakiś tam zwykły park kulturowy. Zaś dla Europejskiego Centrum Solidarności będzie to nie tylko sprawa prestiżowa, lecz także ważny punkt w realizacji jego zadań statutowych.

Na koniec, uznanie za pomnik historii jest podstawą do wnioskowania przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego do Komitetu Dziedzictwa Światowego UNESCO o wpis na Listę światowego dziedzictwa kulturalnego i naturalnego, celem objęcia go ochroną konwencyjną. I to także ważny aspekt całej sprawy, choć problem dotyczący tego, dlaczego do dziś Gdańsk jeszcze się na tej Liście nie znalazł, zasługuje na osobne rozważania.

Kluczowym działaniem w procesie prawnej ochrony zabytków jest wartościowanie, bowiem nie każda stara rzecz będzie zabytkiem w sensie prawnym, a nie każdy zabytek będzie wymagał takiej samej ochrony.

Tereny stoczni gdańskiej są szczególnie wartościowe ze względu na znajdujące się tam zabytki. Jednak najważniejsze w tym miejscu nie jest bynajmniej chronienie różnych kategorii przedmiotów materialnych uznawanych za zabytki, przede wszystkim tzw. zabytki techniki, a ochrona tego wyjątkowego dla współczesnej historii Polski i Europy miejsca ze względu na wartość, jaką przedstawia ono dla całej wspólnoty narodowej.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?