Jerzy Surdykowski: Nowomowa PiS-u schyłkowego

PiS mianuje się dziś „opozycją demokratyczną”, przywrócenie telewizji społeczeństwu zwie „rabunkiem”, odbudowę prawa – „niszczeniem niezależnego sądownictwa”, wiece swych zwolenników – „zgromadzeniami wolnych Polaków”, zwykłe areszty – „torturami” sprawionymi przez „bodnarowców”.

Publikacja: 13.08.2024 04:30

Jerzy Surdykowski: Nowomowa PiS-u schyłkowego

Foto: PAP/Radek Pietruszka

W pamiętnym „Roku 1984”, wydanym po raz pierwszy cztery lata po zakończeniu II wojny światowej, George Orwell przedstawił wizję świata opanowanego przez trzy różne formy totalitaryzmu bezustannie ze sobą skonfliktowane. Jedno z tych mocarstw o nazwie Oceania wprowadza właśnie nowomowę, sztuczny język, którym powinni posługiwać się mieszkańcy w miejsce staromowy, do jakiej od pokoleń przywykli.

Naród, który przyjmie nowomowę, będzie jak plastelina w rękach władców

Chodzi o to, że nowomowa przeinacza znaczenia słów, przypisuje im fałszywe pojęcia w ten sposób, by posługujące się nim osoby myślały i wyrażały to, co wszechmocny rząd uznaje za słuszne, a zapomniały o prawdziwych znaczeniach. By mówiąc np. „wolność”, radowali się bytowaniem w totalitarnej opresji, a nie roili o zdrożnej swobodzie. I tak dalej, i tak dalej… Naród, który przyjmie nowomowę, będzie jak plastelina w rękach władców; niezdolny do sprzeciwu ani do buntu.

Czytaj więcej

„1984” Orwella 40 lat później

Gdy Orwell pisał „Rok 1984”, ukazało się dzieło niemieckiego Żyda Victora Klemperera „LTI – Lingua Tertia Imperii”, czyli „Język Trzeciej Rzeszy”, drobiazgowa analiza hitlerowskiej nowomowy, która od tego czasu miała już wiele wydań, także po polsku. Klemperer cudem uniknął Holokaustu, był filologiem i literaturoznawcą, a więc osobą predestynowaną do podjęcia tematu. Kolejne dzieło pod tytułem „LIS – Lingua Imperii Sovietica” aż się ciśnie pod pióro filologa, który przeżył wzlot i upadek systemu sowieckiego. Znałem autora, który się do tego przymierzał, ale zmarł przedwcześnie.

Jak PiS zmienia język: „tortury” sprawione przez „bodnarowców”

Teraz rodzi się w Polsce „L.PiSD.”, co należy rozwinąć jak w tytule, czyli „Lingua PiS decennium” – „Język PiS-u schyłkowego”. Gdy partia Jarosława Kaczyńskiego w latach 2007–2015 pauzowała w opozycji, ograniczała się do nazywania posłusznych sobie dziennikarzy „niezależnymi”, wszak mało kto pamięta, na czym polegała niezależność, choćby w niebezpiecznych latach „Jaruzelskich”, i jak się za nią płaciło. Dopiero teraz PiS – schyłkowe i znowu w opozycji – rzuciło się do nadrabiania straconego czasu.

Czytaj więcej

Surdykowski: Lewak

Mianuje się „opozycją demokratyczną”, przywrócenie telewizji społeczeństwu zwie „rabunkiem”, odbudowę prawa – „niszczeniem niezależnego sądownictwa”, wiece swych zwolenników – „zgromadzeniami wolnych Polaków”, zwykłe areszty – „torturami” sprawionymi przez „bodnarowców” (skojarzenie z banderowcami). Wzięli się jednak do tego zbyt późno; czas, kiedy trzymali władzę, został stracony. Już nie trzeba subtelnego filologa, wystarczy spisać katalog kłamstw.

W pamiętnym „Roku 1984”, wydanym po raz pierwszy cztery lata po zakończeniu II wojny światowej, George Orwell przedstawił wizję świata opanowanego przez trzy różne formy totalitaryzmu bezustannie ze sobą skonfliktowane. Jedno z tych mocarstw o nazwie Oceania wprowadza właśnie nowomowę, sztuczny język, którym powinni posługiwać się mieszkańcy w miejsce staromowy, do jakiej od pokoleń przywykli.

Naród, który przyjmie nowomowę, będzie jak plastelina w rękach władców

Pozostało 84% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Trzeba było uważać, czyli PKW odrzuca sprawozdanie PiS
Opinie polityczno - społeczne
Kozubal: 1000 dni wojny i nasza wola wsparcia
Opinie polityczno - społeczne
Apel do Niemców: Musicie się pożegnać z życiem w kłamstwie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Po nominacji Roberta F. Kennedy’ego antyszczepionkowcy uwierzyli w swoją siłę