Robert Gwiazdowski: Ani reparacji, ani biznesu

„Reparacje” to złe słowo. Przypomina o klęsce, z powodu której ma się je płacić. Nie służyło więc uzyskaniu czegokolwiek, tylko mobilizacji elektoratu. Okazało się jednak, że elektorat bardziej zmobilizowało słowo „praworządność”.

Publikacja: 03.07.2024 18:18

Olaf Scholz i Donald Tusk

Olaf Scholz i Donald Tusk

Foto: AFP

Po wizycie w Polsce kanclerza Olafa Scholza jedni są zachwyceni, drudzy rozsierdzeni. Jak zwykle. To ja w swoim „dzienniczku symetrysty”, który prowadzę od lat na łamach „Rzepy”, skreślę parę słów od siebie. Sąsiadujemy z Niemcami. A z drugiej strony z Rosją. Tak nasz dobry Bóg urządził i wstawiennictwo Matki Bożej, królowej Polski, której naszą umiłowaną ojczyznę zawierzyliśmy, chyba nic nie dało. Musimy więc jakoś budować relacje z sąsiadami. Nawet jak ich nie lubimy. Bo nie możemy się przeprowadzić.

Z Niemcami najlepiej handlować

Jak najlepiej budować relacje z sąsiadami? Jak uczył Adam Smith – przez wymianę handlową. Im większa strefa wolnego handlu, tym większa strefa pokoju. Handel to gra. Trzeba więc pamiętać o równaniu Johna Nasha. I paru innych regułach z teorii gier. A w grze używamy słów. I one są ważne dla jej przebiegu, bo wpływają na strategie ich rozgrywania.

Czytaj więcej

Koniec „epoki lodowcowej” w relacjach Warszawa-Berlin. Wróciła przyjaźń z Niemcami

„Reparacje” to złe słowo. Przypomina o klęsce, z powodu której ma się je płacić. Nie służyło więc uzyskaniu czegokolwiek, tylko mobilizacji elektoratu. Okazało się jednak, że elektorat bardziej zmobilizowało słowo „praworządność”.

Przejdźmy od reparacji do interesów

Jak ciągle krytykuję tu ekonomię popytu Johna Keynesa, tak teraz przypomnę, że w jednym miał rację. Ostrzegał już w 1919 r., że reparacje nałożone na Niemcy po pierwszej wojnie doprowadzą do drugiej. No i się okazało, że miał rację.

Jak najlepiej budować relacje z sąsiadami? Jak uczył Adam Smith – przez wymianę handlową

Ale przejdźmy od reparacji do interesów. To je trzeba umieć robić. No i chcieć. Bo jak się chce, to można wynająć kogoś, kto umie. Ale chyba nie chcemy. W polsko-niemieckich ustaleniach międzyrządowych czytamy, że „w przypadku zakłóceń w przepływach tranzytowych przez Rosję Polska i Niemcy będą ściśle współdziałać w celu utrzymania stabilnych dostaw ropy naftowej do PCK Schwedt i bezpieczeństwa dostaw w regionie”.

Co Polska otrzyma w zamian?

Te „przepływy tranzytowe przez Rosję” to jakiej niby ropy miałyby być? Amerykańskiej może? Tłumacząc na polski: „w przypadku zakłóceń”, czyli jak by ropa rosyjska przystała płynąć do Schwedt (co, jak widać, ma być opcją podstawową), to Polska będzie współpracować z Niemcami „w celu utrzymania stabilnych dostaw” do Schwedt.

Ja bym się zgodził. Ale za akcje w spółce PCK. Na razie mają je Rosjanie. Ale to nie jest wina Niemców, tylko polskich służb specjalnych, które zablokowały przejęcie przez Orlen akcji w rafineriach niemieckich od Francuzów. I choć minęły od tamtych czasów 23 lata, to nie wszyscy funkcjonariusze owych służb są już na emeryturach. A ci, którzy są, zostawili następców. Zakładam, że zaufanych. Czuwaj!

Autor

Robert Gwiazdowski

Adwokat, profesor Uczelni Łazarskiego

Po wizycie w Polsce kanclerza Olafa Scholza jedni są zachwyceni, drudzy rozsierdzeni. Jak zwykle. To ja w swoim „dzienniczku symetrysty”, który prowadzę od lat na łamach „Rzepy”, skreślę parę słów od siebie. Sąsiadujemy z Niemcami. A z drugiej strony z Rosją. Tak nasz dobry Bóg urządził i wstawiennictwo Matki Bożej, królowej Polski, której naszą umiłowaną ojczyznę zawierzyliśmy, chyba nic nie dało. Musimy więc jakoś budować relacje z sąsiadami. Nawet jak ich nie lubimy. Bo nie możemy się przeprowadzić.

Pozostało 83% artykułu
analizy
Konfederacja idzie drogą partii Le Pen
Opinie polityczno - społeczne
Bogdan Góralczyk: Co Viktor Orbán ugrał na misji pokojowej w Kijowie, Moskwie i Pekinie?
analizy
Kryzys przywództwa w PiS. W Małopolsce rządzą zdrajcy
felietony
Polacy oburzeni po wizycie Olafa Scholza. Ale elit politycznych to nie obchodzi
Materiał Promocyjny
Mazda CX-5 – wszystko, co dobre, ma swój koniec
Opinie polityczno - społeczne
Ireneusz Krzemiński: Po nowemu idzie stare. Dlaczego rząd Donalda Tuska przestał słuchać obywateli?
Materiał Promocyjny
Jak Lidl Polska wspiera polskich producentów i eksport ich produktów?