Przepraszam jest bardzo ważnym słowem zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym. Już w pierwszych słowach chcielibyśmy zaznaczyć i podkreślić z całą mocą, że wszyscy obywatele Izraela przepraszają za śmierć siedmiu wolontariuszy WCK, w tym Damiana Sobola, obywatela Polski. My, obywatele Izraela, mamy świadomość, że WCK, skupiająca ludzi wrażliwych na ludzką krzywdę, wykonuje działania na rzecz ludności cywilnej znajdującej się na terenach objętych konfliktami zbrojnymi. Takich jak ten, który obecnie toczy się w okręgu Gazy.
Czytaj więcej
Ambasador Izraela Jakow Liwne po spotkaniu z wiceszefem MSZ Andrzejem Szejną opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym wyraził "szczere przeprosiny" z związku z zabiciem przez wojsko izraelskie siedmiorga wolontariuszy World Central Kitchen w Strefie Gazy, w tym Polaka, Damiana Sobóla.
To woluntariusze WCK byli pierwszymi, który wyciągnęli pomocną dłoń w naszym kierunku w tę straszną, czarną sobotę 7 października. To właśnie działacze WCK jako pierwsi zareagowali na brutalny w swoim wymiarze atak terrorystów Hamasu, w wyniku którego zamordowali niemal 1,5 tys. osób, w tym niemowlęta, dzieci, ludzi starszych. Ponad 200 osób zostało porwanych. Wśród nich również osoby posiadające obywatelstwo polskie, jak historyk Alex Dancyg.
To nie Izrael wywołał tę wojnę
Dzisiaj nikt już dziś nie pamięta, że ten sobotni atak na Izrael miał być pierwszym etapem strategicznego planu zmierzającego do zniszczenia Izraela jako państwa. Determinacja społeczeństwa izraelskiego i pomoc Stanów Zjednoczonych zniweczyły, przynajmniej na razie, te intencje.
To nie Izrael wywołał tę wojnę. Od lat częścią naszej rzeczywistości są ataki terrorystyczne na mniejszą i większą skalę, wymierzone w ludność cywilną. Atak terrorystyczny 7 października nie pozostawił nam wyboru, bowiem stanęliśmy przed hamletowskim „być albo nie być”. Zostaliśmy sprowokowani do wojny, która stanowi o naszym istnieniu, o naszej przyszłości.