– Uważam, że po prostu jest tchórzem, jest politycznym tchórzem w tej sprawie. Nie chce powiedzieć szczerze, jakie ma poglądy, a przecież czytaliśmy w jego książkach, jakie ma na ten temat poglądy i zrzuca odpowiedzialność na referendum, które już się odbyło – te słowa Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy wypowiedział nie pod adresem Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego czy innego polityka PiS, ale pod adresem marszałka Sejmu Szymona Hołowni, a więc lidera tworzącej koalicję rządzącą partii. Na odpowiedź Hołowni nie trzeba było długo czekać. – Radzę Robertowi Biedroniowi, aby w takich sprawach, jeśli już ośmiela się mi radzić, spuścił z tonu, trochę ograniczył emocje – odparł marszałek Sejmu. A wszystko to wydarzyło się zaledwie kilka dni po utworzeniu rządu Donalda Tuska.
Czytaj więcej
Jak spotkam Roberta popatrzę mu głęboko w oczy i upewnię się, że będzie mi w stanie w twarz, a nie do kamery, powiedzieć mi tego, co opowiada w mediach - mówił na konferencji prasowej marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, pytany o zarzuty formułowane pod jego adresem przez europosła Lewicy.
Niedługo później minister finansów Andrzej Domański w rozmowie z TVN24 przyznał, że wprawdzie Koalicja Obywatelska obiecała zlikwidowanie Funduszu Kościelnego, ale punkt ten nie znalazł się w umowie koalicyjnej, ponieważ „były ze strony Trzeciej Drogi zgłaszane zastrzeżenia odnośnie likwidacji Funduszu Kościelnego”.
Kwestie światopoglądowe polem minowym dla koalicji KO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy
Emocjonalna wymiana zdań między Hołownią a Biedroniem, a także zrzucenie odpowiedzialności za zawieszenie w próżni jednej z obietnic wyborczych KO na Trzecią Drogę przez Domańskiego pokazują słaby punkt koalicji KO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy. Spoiwem tej koalicji jest niewątpliwie wspólny polityczny przeciwnik – PiS oraz postulat przywrócenia w Polsce praworządności czy poprawa relacji z Unią Europejską. Kiedy jednak spojrzy się na kwestie światopoglądowe, wchodzimy na prawdziwe pole minowe.
Czytaj więcej
Bardzo szanuję Szymona Hołownię, ale w sprawie aborcji błądzi. Przyjmuje postawę, która ogranicza kobietom prawo do decydowania o swoim życiu i zdrowiu (…) Szymon Hołownia nie musi robić sobie aborcji, ale powinien zrobić wszystko, żeby kobiety, które chcą przerywać ciążę, miały do tego prawo - powiedział w rozmowie z Michałem Kolanką Robert Biedroń, europoseł, współprzewodniczący Nowej Lewicy.