Ambasador Irlandii w Warszawie Patrick Haughey zachwyca się drewnianą architekturą kaplicy na Jaszczurówce w Zakopanem i obłędną panoramą Tatr, a szefowie placówek Rumunii i Holandii dziękują za możliwość udziału w kuligu z prezydentem Andrzejem Dudą. Ambasador Rumunii Cosmin Onisii tłumaczy na portalu społecznościowym, że działalność dyplomatyczna to nie tylko spotkania, konferencje i zawiłe negocjacje. „Czasami masz szansę pojeździć na nartach z Prezydentem RP we wspaniałym Zakopanem” – dodaje.
W miniony weekend prezydent Andrzeja Dudy wraz z MSZ zorganizował wyjazd dla około 30 dyplomatów do Zakopanego. Był kulig na czterdzieści sań, degustacja oscypków, kolacja w góralskiej restauracji, ale też spotkania z samorządowcami i wojewodą Małopolskim i możliwość pojeżdżenia na nartach, lub spacer na Gubałówkę. Dyplomaci mieli okazję zrozumieć przywiązanie miejscowych do tradycji, bo – jak donosiły lokalne media burmistrz Leszek Dorula witając ich pod Tatrami mówił także „o przywiązaniu górali do tradycji oraz wiary w Boga”.
Czytaj więcej
Czterdzieści par sań ciągniętych przez konie w blasku pochodni - tak wyglądał kulig, w którym na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy wzięli udział przedstawiciele korpusu dyplomatycznego.
Jak powiedział prezydent to pierwsze takie spotkanie z ambasadorami akredytowanymi w Polsce, ale być może nie ostatnie. Wydarzenie miało nieformalny charakter. MSZ w ten sposób chciało pokazać jeden z najbardziej atrakcyjnych turystycznie regionów Polski. Tym bardziej, że Polska stara się o organizację w tym regionie, razem ze Słowacją, zimowych igrzysk olimpijskich w 2034 r.
Gdy tabloidy próbują ustalić ile kosztował ten wypad, warto przypomnieć, że nie koszty są ważne, ale możliwość nieformalnego spotkania w luźnej atmosferze ludzi którzy mają istotny wpływ na postrzeganie naszego państwa za granicą. - Chodzi o to, żeby Polska dobrze się kojarzyła, żeby widzieli, że jesteśmy krajem przyjaznym, otwartym, ciekawym – przyznał prezydent RP Andrzej Duda w trakcie rozmowy z dziennikarzami.