- W tej chwili komisja śledcza byłaby całkowitym osłabieniem polskich służb, uderzeniem w Polskę. To dobry czas, żeby wnioskodawcy wniosek wycofali – tak marszałek Sejmu Elżbieta Witek odpowiedziała na pytanie dziennikarki Justyny Dobrosz-Oracz, kiedy zostanie poddany pod głosowanie wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ds. nielegalnego podsłuchiwania opozycji. Marszałek Witek zaapelowała o zgodę polityczną w czasie wojny w Ukrainie.
Chwilę wcześniej z ław sejmowych wicepremier Henryk Kowalczyk zarzucał posłance opozycji Urszuli Zielińskiej, że jest „sterowana z Moskwy”, tylko dlatego, że przedstawicielka Zielonych mówiła o niewystarczającej pomocy rządu i o tym, że wolontariusze kupili czas władzy w pomocy Ukraińcom. Inaczej problem postrzega wicepremier, który zasługi Polaków przypisał rządowi: – To, że w Polsce nie ma obozów dla uchodźców, to zasługa… rządu – mówił.
Fasadowa próba pojednania politycznego to partyjny przekaz PiS na czas kryzysu
Wtorkowe wystąpienia sejmowe posłów PiS pokazały nową taktykę władzy. Wszelkie działania niesprzyjające PiS mają być teraz przemilczane. PiS nie tylko chce zamieść pod dywan Pegasusa, ale też zamierza wykorzystać wojnę do natychmiastowej wypłaty Polsce środków z Funduszu Odbudowy, mimo że Izba Dyscyplinarna wciąż nie została zlikwidowana, jak obiecywał Komisji Europejskiej premier Mateusz Morawiecki, a wcześniej Jarosław Kaczyński i inni politycy PiS. KE ma się cofnąć, bo trwa wojna, ale PiS się nie cofa. Opozycja ma się cofnąć z projektami i pilnie popierać projekty PiS, bo trwa wojna. Media też mają nie patrzeć władzy na ręce, bo trwa wojna.
Dwa lata temu, podczas pierwszej fali pandemii, PiS chciało wprowadzić bezkarność urzędniczą w nowelizacji ustawy covidowej. Teraz rządzący znowu wykorzystują tragedię i w specustawie o pomocy dla uchodźców znalazły się przepisy o tzw. bezkarności urzędniczej m.in. w czasie stanu epidemii. Premier nie widzi problemu, twierdząc, że to normalny przepis: – Jest dobro wyższe i dobro niższe. I tutaj, w takiej sytuacji, jak sytuacja wojenna, nie ma się nad czym zastanawiać – powiedział szef rządu. Warto przypomnieć, że rząd zachęcał też opozycję do pilnego popierania Polskiego Ładu, który jest pełen wad, co w końcu przyznał nawet sam Jarosław Kaczyński i za co pracę stracił minister finansów.