„To największa okazja, jaką widziałem w całym swoim życiu, umożliwiająca szybkie zdobycie małej fortuny. Nakłaniam wszystkie osoby, by ją sprawdziły, zanim banki tego zabronią" – to wypowiedź znanego miliardera, cytowana w artykule podbitym jeszcze logotypem krajowego dziennika. Można na niego trafić, klikając w reklamę systemu tradingowego w zakresie kryptowalut, którą – co ciekawe – od dłuższego czasu rozsiewa po sieci reklamowy automat Google'a. Wszystko to fake news – wypowiedzi, logotypy dzienników. Powstał za granicą, a więc trudno go zablokować. Prawdziwe jest tylko jedno – niebezpieczny i podejrzany system tradingowy.

Podobnych pomysłów, obietnic i „pewnych" propozycji szybko w internecie przybywa. Niestety, policyjnych statystyk w tym obszarze również. I nie chodzi tylko o trwającą w gospodarce cyfrową rewolucję, czyli przenoszenie wszystkiego – w tym usług finansowych – do internetu, gdzie znacznie trudniej o weryfikację, a zdecydowanie łatwiej o nieuczciwość. Nie chodzi również o wciąż niską edukację finansową Polaków, choć to też ma znaczenie.

Czytaj także: Koniec lokat. W co inwestować, gdy w banku realne straty?

Główna przyczyna tego niepożądanego zjawiska leży gdzie indziej: w ekstremalnie niskich, a czasem nawet ujemnych rynkowych stopach procentowych. O ile sytuacja jest korzystna dla kredytobiorców, bo płacą rekordowo niskie odsetki, o tyle jest trudna dla posiadaczy oszczędności. A w grę wchodzi niebagatelna kwota – tylko od lutego do sierpnia Polacy wycofali z lokat jedną piątą trzymanych tam pieniędzy, czyli niemal 65 mld zł! I na tym zapewne nie koniec.

Oszczędzający wydają się skołowani, a alternatywa nie jest jasna. W modzie, tradycyjnie, są nieruchomości. Na rynku przybywa jednak ekspertów, którzy w obliczu zapaści na rynku najmu odradzają takie inwestycje. Wysoka inflacja, a zwłaszcza drukowanie pieniędzy przez banki centralne, powinna sprzyjać surowcom. I tak też się dzieje, pytanie tylko, gdzie jest tzw. twardy sufit. A może giełda i akcje (krajowe lub zagraniczne), na własną rękę czy przez TFI? Na razie Polacy ostrożnie podchodzą do tego typu inwestycji, choć spektakularny debiut Allegro na giełdzie może nieco to zmienić.