Kryzysy światowe często torują drogę wielkim reformom. Porozumienia regulujące system walutowy i handel światowy zostały zawarte w następstwie II wojny światowej. Najważniejsze cechy obecnego systemu opodatkowania osób prawnych pochodzą sprzed 100 lat. Dzisiaj skutki pandemii Covid-19 dają nowy impuls do jego zreformowania.
Rachunek za walkę z kryzysem i odbudowę naszych gospodarek będzie opiewał na biliony euro. Pojawia się pilna potrzeba, by wszyscy, zwłaszcza zaś firmy, które tak bardzo skorzystały na wywołanym lockdownem przyspieszeniu cyfryzacji, spłaciły swoją część. Jest to również niezbędne w odniesieniu do innych reform i inwestycji związanych z transformacją klimatyczną.
Grupa G7 zrobiła swoje
Jednak skutki kryzysu same w sobie nie byłyby wystarczającym powodem do zainicjowania reformy globalnego opodatkowania, gdyby nie stanowisko Stanów Zjednoczonych. Zdecydowane i konstruktywne zaangażowanie Waszyngtonu, wyrażone przez Janet Yellen na szczycie G7 w Londynie oraz podczas innych rozmów prowadzonych wirtualnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy, było jak powiew świeżego powietrza po obstrukcji w wykonaniu administracji Trumpa. To jedna z najbardziej uderzających i oczekiwanych oznak powrotu Stanów Zjednoczonych do wizji multilateralizmu.
Porozumienie G7 przewiduje przyznanie praw do opodatkowania największych i najbardziej dochodowych koncernów wielonarodowych na świecie. Będą płacić podatki tam, gdzie osiągają zyski, a nie tylko tam, gdzie znajduje się ich siedziba główna. Grupa G7 zgodziła się, że państwa powinny mieć możliwość opodatkowania co najmniej 20 proc. zysków (przy marży przekraczającej 10 proc.) osiąganych przez te przedsiębiorstwa z działalności prowadzonej na ich terytorium. Jeśli chodzi o minimalny globalny podatek, uzgodniono efektywną stawkę w wysokości co najmniej 15 proc., w zależności od kraju.
Grupa G7 podkreśliła również, że należy osiągnąć równolegle porozumienie w obu tych obszarach, i zobowiązała się do podjęcia starań zmierzających do realizacji tego celu na następnym posiedzeniu ministrów finansów i prezesów banków centralnych grupy G20, które odbędzie się 9–10 lipca w Wenecji.