Jerzy Falkowski: Jak stopy procentowe wpływają na popularność polityków

Obniżka stóp procentowych NBP przed wyborami wpisuje się w strategię zwiększania popularności rządzących. Tak działał Bank Anglii podporządkowany rządowi w Londynie.

Publikacja: 05.10.2023 03:00

Jerzy Falkowski: Jak stopy procentowe wpływają na popularność polityków

Foto: Bloomberg

Decyzją RPP we wrześniu stopy procentowe NBP zostały obniżone o 0,75 pkt proc. z poziomu 6,75 proc. (a w październiku o dalsze 0,25 pkt proc.). Warto zatem zrozumieć motywy tak dużego wrześniowego cięcia stóp procentowych i ocenić jego zasadność w świetle wiedzy o doświadczaniu zysków i strat przez ludzi. Aby dobrze uchwycić ten problem, należy zagadnienie kontroli stóp procentowych przedstawić w świetle dotychczasowych działań w tej dziedzinie w różnych krajach.

Po co bankowi centralnemu niezależność

Zachowania banku centralnego z pewnością powinny być niezależne od działalności rządów, wówczas w dalszej perspektywie sprzyjają szybkiemu rozwojowi gospodarczemu i istotnie przyczyniają się do zwiększenia dobrobytu społeczeństwa.

Bardzo dobrze widoczne jest to na rynku amerykańskim, gdzie działania prezesa amerykańskiego Systemu Rezerwy Federalnej są całkowicie niezależne od rządu. Pomimo spadku inflacji obecny prezes Fedu Jerome Powell nie tylko nie zamierza obniżać stóp procentowych, chociaż inflacja wyhamowała do jedynie 3,3 proc., ze szczytowego poziomu 7 proc. latem 2022 r. Co więcej, zamierza jeszcze je podwyższać.

Powell na lipcowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej stwierdził, że jest gotów na dalsze podwyżki stóp procentowych i zapowiedział utrzymywanie restrykcyjnej polityki monetarnej. Taka strategia będzie aktualna dopóty, dopóki członkowie Rezerwy Federalnej nie będą pewni, że inflacja będzie trwale spadać w kierunku celu inflacyjnego.

Bank Anglii częściej stopy obniżał, niż podnosił

Nieco inna sytuacja ma miejsce w niektórych krajach Europy. Weźmy przykład z Wielkiej Brytanii, skąd mamy dokładne dane odnośnie do zmian stóp procentowych na przestrzeni wielu lat. Każdy rząd w latach 1951–1992 był bezpośrednio zainteresowany polityką finansową odnoszącą się do regulacji stóp procentowych, ponieważ kontrola rynku monetarnego pozwala wpływać na oprocentowanie kredytów.

Taki wpływ był potrzebny rządowi przede wszystkim w celu zwiększania poparcia wyborców. Znakomicie podjęli to zagadnienie David Sanders i John Gibson, pokazując, że istotnym czynnikiem wpływającym na poparcie konserwatywnego rządu Wielkiej Brytanii było manipulowanie stopami procentowymi lokat finansowych w taki sposób, aby wywołać ekonomiczny optymizm. W konsekwencji wpłynęło to na dużą popularność rządu w latach 80.

Taka swoboda zmian stóp procentowych bywała oczywiście wykorzystywana w celach politycznych niezwiązanych z gospodarką, przede wszystkim po to, aby zwiększać popularność rządzących polityków. Warto w tym miejscu podkreślić, że w latach 70. i 80. Bank Anglii był podporządkowany rządowi brytyjskiemu i pełnił rolę doradczą w zakresie prowadzenia polityki finansowej.

Wielu analityków rynku monetarnego Wielkiej Brytanii wyrażało swoje negatywne stanowisko wobec rządowej polityki finansowej. Podkreślali oni, że nie jest ona zsynchronizowana z gospodarką, a wprowadzane zmiany stóp procentowych nie wynikały z mechanizmów gospodarczych, tylko z potrzeby utrzymania się przy władzy. Takie działania powodowały spore zaburzenia na rynku pieniądza.

Stopy procentowe w kampanii wyborczej

Należy teraz odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób działania Banku Anglii odnośnie do zmian stóp procentowych są związane ze strategią wyborczą rządzących polityków? W latach 1951–1992 prawie każdy rząd wprowadził większą liczbę obniżek stóp procentowych niż podwyżek: obniżek było 142, podczas gdy podwyżek – tylko 70.

Zauważmy teraz ciekawe zjawisko: chociaż liczba obniżek była zdecydowanie większa, to ich średnia wielkość wyniosła tylko 0,49 pkt proc., podczas gdy średnia podwyżka wyniosła aż 1,1 pkt proc., czyli dwa razy więcej, chociaż ich liczba była dwukrotnie mniejsza.

Tę, wydawałoby się, paradoksalną politykę rządu regulowania stóp procentowych na rynku finansowym łatwo zrozumieć w świetle spopularyzowanej przez Daniela Kahnemana teorii perspektywy. Można ją streścić tak: strata boli bardziej, niż cieszy zysk. Wynika z tego, że negatywne zdarzenia należy łączyć, a pozytywne rozdzielać.

Stosowana przez Bank Anglii strategia doskonale zatem odpowiada zasadzie łączenia negatywnych wydarzeń i rozdzielania pozytywnych. Podwyżka stóp jest wydarzeniem źle odbieranym przez wyborców, wobec tego należy stosować ją nieczęsto, jednak każdorazowy wzrost powinien być znaczny (łączenie wielu małych zwyżek). Natomiast obniżka stóp jest dobrą wiadomością, wobec tego powinno być ich dużo (rozdzielanie małych obniżek). Stosowanie takiej strategii sprzyja popularności rządzących polityków.

Dopełnieniem takiej strategii prowadzonej przez Bank Anglii jest czas kampanii wyborczej – w jej trakcie stopy procentowe kontrolowane są w taki sposób, aby utrzymać popularność. Prawie każdy rząd Wielkiej Brytanii w pierwszym okresie kadencji podejmował niepopularne decyzje dużego wzrostu stóp procentowych, natomiast w drugim okresie, bliżej kampanii wyborczej, znacznie częściej decydował się na ich obniżenie.

Jak pokazuje John Gibson, jeśli zsumuje się różnicę wielkości podwyżek i obniżek stóp procentowych dla każdego rządu Wielkiej Brytanii w pierwszych dwóch latach i w dwóch ostatnich, bardzo łatwo można odkryć stosowanie zasady czasowej w kontrolowaniu rynku monetarnego. W pierwszych dwóch latach ta suma wynosi +18,25, natomiast w dwóch ostatnich przyjmuje wartość ujemną – 9,79. Zdecydowanie większe były zatem podwyżki stóp procentowych niż obniżki. Dokładną analizę takich działań Banku Anglii przedstawia także Wojciech Cwalina oraz ja.

Polityczne zaangażowanie NBP

W świetle przedstawionej analizy łatwo można zrozumieć polityczne zaangażowanie polskiego banku centralnego. Aktualnie zbliżamy się do wyborów parlamentarnych, więc obniżka stóp procentowych doskonale wpisuje się w strategię wzrostu popularności rządzących polityków, dokładnie tak samo, jak działał Bank Anglii podporządkowany rządowi brytyjskiego.

Jednak zastosowanie tak dużej obniżki jak we wrześniu (czyli o 0,75 pkt proc.) przez polski bank centralny jest sprzeczne z różnym doświadczaniem zysków i strat. Pozytywne zdarzenia, jakimi są obniżki stóp procentowych, powinny być rozdzielane, czyli powinny być mniejsze i powinno być ich więcej. Dopiero wówczas można osiągnąć efekt większej popularności polityków, co bardzo dobrze zostało pokazane nie tylko w dziedzinie zachowań finansowych na rynku brytyjskim, ale także w różnych dziedzinach życia społecznego.

Prof. dr hab. Andrzej Falkowski jest kierownikiem Katedry Psychologii Ekonomicznej i Biznesu Uniwersytetu SWPS w Warszawie

Decyzją RPP we wrześniu stopy procentowe NBP zostały obniżone o 0,75 pkt proc. z poziomu 6,75 proc. (a w październiku o dalsze 0,25 pkt proc.). Warto zatem zrozumieć motywy tak dużego wrześniowego cięcia stóp procentowych i ocenić jego zasadność w świetle wiedzy o doświadczaniu zysków i strat przez ludzi. Aby dobrze uchwycić ten problem, należy zagadnienie kontroli stóp procentowych przedstawić w świetle dotychczasowych działań w tej dziedzinie w różnych krajach.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację