Decyzją RPP we wrześniu stopy procentowe NBP zostały obniżone o 0,75 pkt proc. z poziomu 6,75 proc. (a w październiku o dalsze 0,25 pkt proc.). Warto zatem zrozumieć motywy tak dużego wrześniowego cięcia stóp procentowych i ocenić jego zasadność w świetle wiedzy o doświadczaniu zysków i strat przez ludzi. Aby dobrze uchwycić ten problem, należy zagadnienie kontroli stóp procentowych przedstawić w świetle dotychczasowych działań w tej dziedzinie w różnych krajach.
Po co bankowi centralnemu niezależność
Zachowania banku centralnego z pewnością powinny być niezależne od działalności rządów, wówczas w dalszej perspektywie sprzyjają szybkiemu rozwojowi gospodarczemu i istotnie przyczyniają się do zwiększenia dobrobytu społeczeństwa.
Bardzo dobrze widoczne jest to na rynku amerykańskim, gdzie działania prezesa amerykańskiego Systemu Rezerwy Federalnej są całkowicie niezależne od rządu. Pomimo spadku inflacji obecny prezes Fedu Jerome Powell nie tylko nie zamierza obniżać stóp procentowych, chociaż inflacja wyhamowała do jedynie 3,3 proc., ze szczytowego poziomu 7 proc. latem 2022 r. Co więcej, zamierza jeszcze je podwyższać.
Powell na lipcowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej stwierdził, że jest gotów na dalsze podwyżki stóp procentowych i zapowiedział utrzymywanie restrykcyjnej polityki monetarnej. Taka strategia będzie aktualna dopóty, dopóki członkowie Rezerwy Federalnej nie będą pewni, że inflacja będzie trwale spadać w kierunku celu inflacyjnego.
Bank Anglii częściej stopy obniżał, niż podnosił
Nieco inna sytuacja ma miejsce w niektórych krajach Europy. Weźmy przykład z Wielkiej Brytanii, skąd mamy dokładne dane odnośnie do zmian stóp procentowych na przestrzeni wielu lat. Każdy rząd w latach 1951–1992 był bezpośrednio zainteresowany polityką finansową odnoszącą się do regulacji stóp procentowych, ponieważ kontrola rynku monetarnego pozwala wpływać na oprocentowanie kredytów.