Piotr Skwirowski: Finansowa mgła covidowa

Gwałtownie rośnie pula publicznych pieniędzy, którą rząd wydaje poza kontrolą parlamentu. To oddala Polskę od standardów przyjętych w krajach demokratycznych.

Publikacja: 31.01.2023 21:00

Piotr Skwirowski: Finansowa mgła covidowa

Foto: Adobe Stock

Z danych, do których dotarła „Rzeczpospolita”, wynika, że w tym roku rząd zamierza poprzez Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 wydać niemal 29 mld zł. To ogromne pieniądze. W większości mają zasilić Program Inwestycji Strategicznych, czyli wesprzeć inwestycje realizowane przez samorządy. Do tego dojdą wydatki na działania osłonowe związane ze wzrostem cen surowców energetycznych i energii, czyli na dodatek węglowy i rekompensaty dla odbiorców prądu.

Czytaj więcej

Covidowa przykrywka. Rząd stworzył fundusz poza budżetem

Pozornie wszystko to chwalebne zamierzenia, jeśli oczywiście uznać, że dodatki przyznawane często bez jakichkolwiek kryteriów mają sens. Problem w tym, że pula rządowych wydatków wyłączonych z budżetu państwa, a więc spod kontroli obywatelskiej, sprawowanej przez parlament, gwałtownie rośnie. Bo covidowy fundusz to tylko jedna z metod wydawania państwowych pieniędzy okrężną drogą. Większość pozabudżetowych wydatków rząd uzasadnia przy tym nadzwyczajną sytuacją – a to skutkami pandemii, a to wojną w Ukrainie, a to szalonym wzrostem cen surowców energetycznych. W ten sposób finansował tarcze antycovidowe i antyinflacyjne. Trudno to wszystko policzyć, nawet ekonomiści, którzy na co dzień starają się oceniać stan finansów państwa, mają z tym problem.

Ich szacunki mogą przerażać, bo mówią już nie o dziesiątkach, ale setkach miliardów złotych. Wyprowadzając wydatki poza budżet, rząd rozmywa faktyczny obraz stanu finansów publicznych, zaniża i ukrywa prawdziwą wysokość deficytu w państwowej kasie.

W cywilizowanym świecie przejrzystość jest jedną z najważniejszych, jeśli nie najważniejszą z cnót w zarządzaniu finansami publicznymi. Wszak chodzi o pieniądze podatników, którym wiedza o tym, co się z nimi dzieje, po prostu się należy. Wiedza i pewność, że nie są marnowane, że są wydawane zgodnie z prawem.

Za naruszenie dyscypliny finansowej ponosi się odpowiedzialność karną i polityczną. U nas nic takiego nie ma miejsca. Finanse państwa okryte są gęstniejącą mgłą. Czasy, kiedy w Sejmie dniami i nocami posłowie spierali się o sensowność wydawania niemal każdej złotówki, dawno minęły. Nie słychać też protestów ministra finansów w tej sprawie. Daleko odeszliśmy od standardów demokratycznego państwa prawa.

Co gorsza, nie widać szans na poprawę sytuacji. Rząd pozbawiony hamulców nie zawaha się coraz szerszym gestem wydawać publicznych pieniędzy poza kontrolą suwerena. Sam przyznaje zresztą, że za cztery lata Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 będzie zadłużony na prawie 250 mld zł. Strach pomyśleć, jaka jest prawdziwa skala zadłużenia spowodowanego takimi praktykami. Słyszymy zapewnienia rządzących, że stan finansów państwa nie budzi zastrzeżeń, że wszystko jest pod kontrolą. Jak jest naprawdę, przekonamy się dopiero po przywróceniu przejrzystości finansów publicznych. Już dziś wiadomo, że będzie to piekielnie trudne zadanie.

Czytaj więcej

Fundusz covidowy może być workiem bez dna

Z danych, do których dotarła „Rzeczpospolita”, wynika, że w tym roku rząd zamierza poprzez Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 wydać niemal 29 mld zł. To ogromne pieniądze. W większości mają zasilić Program Inwestycji Strategicznych, czyli wesprzeć inwestycje realizowane przez samorządy. Do tego dojdą wydatki na działania osłonowe związane ze wzrostem cen surowców energetycznych i energii, czyli na dodatek węglowy i rekompensaty dla odbiorców prądu.

Pozostało 86% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację