Europejski rynek gazu dla każdego

Europejski krajobraz energetyczny zmienił się znacząco w 2014 roku. Wyobrażalne stały się wydarzenia, które wydawały się nierealne rok wcześniej.

Aktualizacja: 02.01.2015 07:49 Publikacja: 02.01.2015 02:34

Agata Łoskot-Strachota

Agata Łoskot-Strachota

Foto: materiały prasowe

Owe niewyobrażalne jeszcze rok wcześniej wydarzenia: Rosja może wstrzymać dostawy gazu do krajów Unii Europejskiej;

? UE może przeżyć zimę bez rosyjskiego gazu;

? Ukraina może się wstrzymać od kupna gazu z Rosji i zreformować swój sektor gazowy;

? Rosja może ograniczyć swoje zainteresowanie europejskim rynkiem gazu, wstrzymać projekt South Stream i zacząć inwestować olbrzymie pieniądze w projekty eksportu gazu do Chin i Turcji.

? I jeszcze jedno: produkcja gazu ze źródeł niekonwencjonalnych może się przełożyć na nadwyżkę taniego gazu skroplonego na światowych rynkach.

Nie wszystko to rzeczywiście się wydarzy, jednak sam fakt, że jest to możliwe, znaczy, że UE powinna na nowo zdefiniować swoje interesy w relacjach gazowych z Rosją i Ukrainą.

Dostawy tanie i pewne

Podstawowym celem unijnym dotyczącym rynku gazu jest zapewnienie tanich i pewnych dostaw surowca. Najlepszym sposobem na osiągnięcie tego celu jest stymulowanie wolnej konkurencji pomiędzy wszystkimi dostawcami na wspólnym, płynnym europejskim rynku. Jednak zwiększanie konkurencji budzi opór dostawców, którzy – tak jak np. Gazprom – zyskują dzięki temu, że mogą sprzedawać gaz drożej na rynkach, na których mają dominującą pozycję.

Gazpromowską strategię utrzymywania segmentacji europejskiego rynku gazu popiera we własnym interesie część europejskich firm oraz państw. Dzięki tej strategii Niemcy korzystają z niższych cen gazu, Austria jest ważnym hubem gazowym w regionie środkowoeuropejskim, a Słowacja czerpie dochody tranzytowe.

Wiele państw członkowskich wciąż dąży do utrzymania politycznej kontroli nad swoimi sektorami gazowymi.

W tym kontekście, jeśli w Europie ma powstać funkcjonujący i płynny rynek gazu, kilka państw członkowskich UE czeka rezygnacja z ich obecnej, komfortowej sytuacji. Niektóre będą nawet musiały się pogodzić – w perspektywie krótkoterminowej – z jej pogorszeniem. Dla wspólnego, większego dobra Europa potrzebuje w sektorze gazowym wdrażalnych reguł i stojących na ich straży wzmocnionych, europejskich instytucji. Potrzeba:

? reguł dotyczących solidarności;

? wymogów związanych z bezpieczeństwem dostaw obowiązujących wszystkie podmioty na rynku gazu;

? zakazu zawierania korzystnych dla poszczególnych państw czy koncernów umów dwustronnych poza ramami prawa europejskiego;

? rozwoju infrastruktury bazującego na europejskich, a nie tylko krajowych, potrzebach;

? ścisłego przestrzegania istniejących zasad konkurencji.

Gdyby kraje członkowskie naprawdę zaangażowały się w tworzenie przewidywalnego, dużego i płynnego europejskiego rynku gazu, Europa stałaby się najatrakcyjniejszym rynkiem zbytu surowca z każdego zakątka świata. To zaś polepszyłoby sytuację wszystkich europejskich konsumentów gazu.

Rola Ukrainy

A jeśli mowa o rynkach gazu, Europa to więcej niż UE. Unijne reguły gazowe już dziś są wiążące dla ośmiu nieunijnych członków Wspólnoty Energetycznej. Ukraina jest jednym z nich. Unia Europejska ma do odegrania kluczową rolę we wspieraniu Kijowa w tworzeniu funkcjonującego rynku gazu, który pozwoliłby Ukrainie stać się częścią wspólnego europejskiego rynku. Bez wsparcia ze strony UE kruchy ukraiński system polityczny nie poradzi sobie z przeprowadzeniem niezbędnych reform, takich jak co najmniej cztero-, a maksymalnie nawet ośmiokrotne zwiększenie cen gazu dla gospodarstw domowych, umożliwienie dostępu do infrastruktury gazowej dla wszystkich uczestników rynku czy restrukturyzacja potężnie zadłużonego monopolisty gazowego Naftohazu.

Ułatwić transformację ukraińskiego sektora może wzmocniona, wspierająca i monitorująca wdrażanie unijnego prawa Wspólnota Energetyczna, a także sama UE – poprzez pomoc techniczną i finansową oraz wiarygodną obietnicę solidarności. Doraźną demonstracją tej solidarności ze strony unijnej byłoby zobowiązanie do utrzymania dostaw gazu na Ukrainę (tzw. dostaw rewersowych) i zapewnienie, że punkty graniczne między UE a Ukrainą będą podlegały tym samym zasadom trzeciego pakietu co punkty graniczne między systemami gazowymi państw członkowskich.

Jeśli UE nie udałoby się jednak wesprzeć Kijowa w walce o stworzenie funkcjonującego rynku gazu, Ukraina zapewne zaniecha doraźnych trudów reform, co przełoży się na utrzymanie jej długoterminowej zależności od Rosji. Cena, jaką Kijów musiałby za to zapłacić, byłaby wysoka: upolityczniony i nieprzejrzysty sektor gazowy i możliwe przekazanie Gazpromowi kontroli nad ukraińskimi gazociągami i magazynami. To z kolei na pewno ułatwiłoby Rosji odzyskanie silnych instrumentów wpływu na ukraińską politykę. W takim scenariuszu wzrósłby także wpływ Gazpromu na rynki gazowe w Europie Środkowej i Wschodniej, co z kolei mogłoby uniemożliwić ukończenie integracji unijnego rynku gazu.

Cele Rosji

W perspektywie krótkoterminowej Rosja może (i zapewne będzie) starać się przeciwdziałać zarówno finalizacji integracji i liberalizacji wewnętrznego rynku gazu UE, jak i jego poszerzeniu na rynki państw Wspólnoty Energetycznej. W tym celu może wykorzystywać metodę kija i marchewki, proponując wybiórczo np. korzystne dla części państw członkowskich projekty lub grożąc, również wybiórczo, np. ograniczaniem czy wstrzymaniem dostaw gazu.

Prawdopodobieństwo i wpływ tego typu działań mogą zostać znacznie ograniczone, jeśli kraje członkowskie UE zademonstrują swoją determinację i jedność. W szczególności konkretne, wiążące zasady solidarności byłyby istotnym sygnałem dla Moskwy. W dłuższej perspektywie nawet Rosja powinna się przekonać, że skorzysta na powstaniu przewidywalnego, dużego i płynnego europejskiego rynku gazu rozciągającego się poza granice UE.

Agata Łoskot-Strachota – ekspert warszawskiego OSW; zajmuje się polityką energetyczną i europejskim rynkiem gazu.

Georg Zachmann – ekspert brukselskiego think tanku Bruegel; zajmuje się rynkami energii i gazu UE oraz polityką klimatyczną.

Powyższy artykuł podsumowuje najważniejsze wnioski ich wspólnego policy paper: Rebalancing the EU-Russia-Ukraine gas relationship dostępnego na www.bruegel.org: http://www.bruegel.org/publications/publication-detail/publication/862-rebalancing-the-eu-russia-ukraine-gas-relationship/

Owe niewyobrażalne jeszcze rok wcześniej wydarzenia: Rosja może wstrzymać dostawy gazu do krajów Unii Europejskiej;

? UE może przeżyć zimę bez rosyjskiego gazu;

Pozostało 97% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację