Pojawienie się omikrona, nowego wariantu SARS-Cov-2 zawierającego aż 30 mutacji i prawdopodobnie wysoce zakaźnego, spowodowało, że rząd podjął długo odkładaną decyzję o wprowadzeniu obostrzeń. Jak poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski, „alertowe" zasady będą obowiązywały od 1 do 17 grudnia.
Kwarantanny i limity
Główną zmianą jest zawieszenie lotów z takich krajów jak Botswana, Eswatini, Lesoto, Mozambik, Namibia, RPA i Zimbabwe. Osoby wracające z tych krajów będą podlegały 14-dniowej kwarantannie, która nie będzie mogła zostać skrócona.
Osoby wracające spoza strefy Schengen będą miały kwarantannę wydłużoną do 14 dni. Test PCR zwalniający z niej może być wykonany nie wcześniej niż w ósmej dobie po przylocie. Kwarantannie nie będą podlegały osoby zaszczepione. – Nie mamy wątpliwości, że ten wariant pojawi się w Polsce. Ale chcemy opóźnić jego rozprzestrzenianie się – mówił podczas konferencji Adam Niedzielski.
Czytaj więcej
- Jaka będzie realna odpowiedź szczepionek, albo odporności osób, które już przeszły COVID-19, na zmutowaną wersję (koronawirusa), tego do końca nie wiemy - mówił premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do wariantu Omikron koronawirusa.
Z takim podejściem zgadza się także dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. Covid-19. Choć poprawiłby szczegółowe rozwiązania. – Na etapie, gdy nowy wariant wirusa nie jest bardzo rozpowszechniony, najważniejsze jest uszczelnianie granic, co mogłoby pomóc w opóźnieniu przywleczenia wirusa do Polski – mówi Grzesiowski. Jak precyzuje, kwarantannie powinny podlegać nie tylko osoby wracające bezpośrednim lotem, ale także ci z przesiadką np. w Londynie, Paryżu czy Berlinie.