Inwestycja w mieszkanie w miasteczku i ośrodku turystycznym. Opłaca się?

Ceny mieszkań w dużych miastach są astronomiczne. Część inwestorów zastanawia się nad mniejszymi ośrodkami. Warto?

Publikacja: 18.11.2024 10:23

Inwestycja w mieszkanie w ośrodku turystycznym może przynieść stabilne dochody z wynajmu

Inwestycja w mieszkanie w ośrodku turystycznym może przynieść stabilne dochody z wynajmu

Foto: Adobe Stock

aig

Pytany o inwestycje w mieszkania poza największymi miastami Michał Maciejewski, dyrektor Freedom Pruszcz Gdański, zauważa i plusy, i minusy. – Argumenty za taką inwestycją to niższe ceny, co oznacza mniejszy kapitał początkowy, wyższe stopy zwrotu, co wynika z korzystniejszej relacji ceny zakupu do czynszu – wskazuje Michał Maciejewski. – Mniejsze miasta mogą się rozwijać i zyskiwać na atrakcyjności. Wartość nieruchomości w czasie może wzrosnąć. Poza tym na rynku w mniejszych miastach konkurencja nie jest tak intensywna jak w dużych aglomeracjach.

Argumenty przeciw? - W mniejszych miastach może być trudniej znaleźć najemców, co zwiększa ryzyko pustostanów – mówi dyrektor Maciejewski.

Mniejszy rynek może być mniej stabilny

- W niektórych lokalizacjach może też brakować infrastruktury lub atrakcji, co wpływa na popyt – mówi Michał Maciejewski. - Rynki nieruchomości w mniejszych miastach mogą być mniej stabilne i bardziej podatne na wahania – zaznacza.

Zdaniem dyrektora z Freedom mniejsze miasta warte rozważenia to np. Toruń (rozwijające się miasto z uczelniami i turystyką), Lublin (rosnąca liczba studentów i rozwijająca się gospodarka), Rzeszów (dynamiczny rozwój, rosnąca liczba mieszkańców, czy Olsztyn (atrakcyjny dla turystów i mieszkańców, z pięknym otoczeniem), a także mniejsze miasta – satelity.

Średnia cena mkw. mieszkań w Olsztynie w zależności od lokalizacji, standardu nieruchomości i jej wieku 8 tys. – 9,5 tys. zł za mkw. Jak mówi Łukasz Budziak z Freedom Olsztyn Stare Miasto droższe mogą być nowe lokale na osiedlach deweloperskich w centrum miasta i w pobliżu jezior. – Wciąż są jednak atrakcyjne cenowo w porównaniu z większymi miastami – zaznacza. - Mieszkania w starszych blokach można kupić nieco taniej – za ok. 7 – 8 tys. zł za mkw.

Czytaj więcej

Część flipperów odpływa z rynku. „Koniec owczego pędu”

Za 50-metrowe mieszkanie w nowym budynku zapłacimy więc od 400 do 475 tys. zł i od 350 do 400 tys. zł w starszych blokach. - Dla inwestorów z ograniczonym budżetem to bardziej przystępne rozwiązanie niż inwestycje w Warszawie czy Trójmieście, gdzie ceny są o wiele wyższe – podkreśla Łukasz Budziak.

Przeciętna stawka najmu 30- 40-metrowej kawalerki w Olsztynie to 1,7 – 2,2 tys. zł miesięcznie, mieszkań dwupokojowych (50- 60 mkw.) 2,2 – 3 tys. zł, a większych, trzypokojowych lokali – 3 tys. – 4 tys. zł.

- Olsztyn dynamicznie się rozwija, a rosnący popyt na mieszkania – szczególnie na wynajem – napędza lokalny rynek nieruchomości mówi Łukasz Budziak. - Przy założeniu, że mieszkanie jest wynajmowane większą część roku, zwrot z inwestycji może wynosić od 5 – 7 proc. rocznie. Na opłacalność inwestycji wpływa lokalizacja i rodzaj nieruchomości – zaznacza.

Lepsza jakość życia

Z kolei Sandra Biskupek z agencji Północ Nieruchomości Radzionków mówi o lepszej jakości życia w mniejszych miastach. – Mniejszy tłok, spokojniejsze otoczenie, niższe koszty życia sprawiają, że coraz więcej osób decyduje się na przeprowadzkę z dużych aglomeracji – mówi. - W mniejszych miejscowościach, gdzie rozwija się przemysł, centra biznesowe, gdzie są uczelnie, zapotrzebowanie na wynajem rośnie. Inwestycja w takie mieszkanie może przynieść stabilne dochody z wynajmu, zwłaszcza że konkurencja na rynku najmu jest tam często mniejsza niż w dużych metropoliach – zapewnia.

Pośredniczka z agencji Północ Nieruchomości przyznaje, że dynamika wzrostu wartości nieruchomości w mniejszych miastach może być wolniejsza niż w dużych ośrodkach. - Dlatego przed podjęciem decyzji o inwestycji trzeba dokładnie przeanalizować lokalny rynek i przewidzieć potencjalne ryzyko, aby ocenić, czy taka inwestycja będzie opłacalna w dłuższej perspektywie - radzi. 

Inwestycje w mieszkania w ośrodkach turystycznych

Katarzyna Górzna, dyrektor Freedom Giżycko zwraca uwagę na inwestowanie w mieszkania na Mazurach. – W mniejszych miejscowościach takich jak Giżycko ceny nieruchomości są znacznie niższe. Mieszkania wymagające remontu są wyceniane na 5,5 tys. Nieruchomości z bezpośrednim dostępem do linii brzegowej lub z widokiem na jezioro można kupić za 12 – 20 tys. zł za metr – podaje.  - Giżycko, położone na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, jest jednym z najpopularniejszych kierunków turystycznych, szczególnie w sezonie letnim. Wynajem krótkoterminowy mieszkań może generować znaczne zyski, zwłaszcza od kwietnia do października, kiedy region przyciąga turystów z Polski i zagranicy. Duża liczba przyjezdnych i ograniczona podaż działek nad jeziorami powodują, że wartość nieruchomości stale rośnie, co czyni tę formę inwestycji wyjątkowo opłacalną - podkreśla.

Ale Mazury, jak dodaje Katarzyna Górzna, to nie tylko turystyka, ale też spokój, który przyciąga osoby zmęczone szybkim tempem życia w dużych miastach. - Inwestowanie w mieszkanie w tym mieście pozwala na połączenie przyjemnego z pożytecznym – wynajem mieszkania turystom w sezonie i osobiste korzystanie z nieruchomości poza sezonem – wyjaśnia pośredniczka Freedom. - Region ma też bogatą ofertę kulturalną i sportową. W Giżycku odbywają się m.in. mistrzostwa w żeglarstwie, regaty, zawody rowerowe oraz różne jarmarki, na których można nabyć lokalne produkty. Dla fanów lotnictwa co roku nad jeziorem Niegocin organizowane są pokazy lotnicze Air Show. Tego typu wydarzenia zapewniają stały napływ turystów, co sprawia, że nieruchomości na wynajem są bardzo poszukiwane.

Czytaj więcej

Co rynek mieszkań oferuje singlowi

Dyrektorka z Freedom zwraca też uwagę na wyzwania. - Poza sezonem, od listopada do kwietnia, ruch turystyczny na Mazurach maleje, co może wpłynąć na mniejsze zainteresowanie wynajmem krótkoterminowym – zaznacza. – Dla niektórych inwestorów mankamentem może być brak dużej infrastruktury handlowej i usługowej.

Pytany o inwestycje w mieszkania poza największymi miastami Michał Maciejewski, dyrektor Freedom Pruszcz Gdański, zauważa i plusy, i minusy. – Argumenty za taką inwestycją to niższe ceny, co oznacza mniejszy kapitał początkowy, wyższe stopy zwrotu, co wynika z korzystniejszej relacji ceny zakupu do czynszu – wskazuje Michał Maciejewski. – Mniejsze miasta mogą się rozwijać i zyskiwać na atrakcyjności. Wartość nieruchomości w czasie może wzrosnąć. Poza tym na rynku w mniejszych miastach konkurencja nie jest tak intensywna jak w dużych aglomeracjach.

Pozostało 92% artykułu
Nieruchomości
Część flipperów odpływa z rynku. „Koniec owczego pędu”
Nieruchomości
Tani kredyt. Klienci są w kropce, deweloperzy ostrożniejsi
Nieruchomości
Oferta mieszkań rośnie. Ceny stoją w miejscu, deweloperzy konkurują między sobą
Nieruchomości
Najem krótkoterminowy. Promil rynku do uporządkowania
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Nieruchomości
Co rynek mieszkań oferuje singlowi