Do niedawna palenie liści i gałęzi było popularnym sposobem na pozbycie się ich z działki czy ogrodu. Co więcej wiele poradników dotyczących walki z chorobami roślin wprost wskazywało, że skuteczną metodą na zmniejszenie ryzyka przenoszenia się szkodników jest spalenie zarażonych elementów (np. usuniętych liści). Jednak w świetle obowiązujących przepisów robienie tego na własnej działce jest zabronione. Do niedawna istniały wyjątki od tej zasady. Jednak odkąd wszyscy właściciele nieruchomości są objęci obowiązkiem prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów, ta furtka zniknęła.
Zakaz spalania liści i gałęzi na działkach i w przydomowych ogrodach. Przepisy
Jakie dokładnie przepisy wprowadzają zakaz spalania liści i odpadów na działkach i w przydomowych ogrodach? Kluczowe są tu dwa artykuły Ustawy o odpadach:
- art. 30 który zakazuje przetwarzania (w tym spalania) odpadów poza instalacjami i urządzeniami do tego przeznaczonymi; jednocześnie zwalnia on z tego zakazu osoby fizyczne prowadzące kompostowanie na potrzeby własne;
- art. 31 pkt. 7 dopuszczający spalanie zgromadzonych pozostałości roślinnych poza instalacjami i urządzeniami, chyba że są one objęte obowiązkiem selektywnego zbierania.
To właśnie na podstawie art. 31 pkt. 7 zakładał, że są okoliczności dopuszczające spalanie odpadów roślinnych (chodziło o sytuacje, w których nie były one objęte obowiązkiem selektywnego zbierania). Wraz z upowszechnieniem się obowiązku prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów ta opcja zniknęła.
Właściciele nieruchomości nie przestrzegający zakazu spalania liści, gałęzi i innych zielonych odpadów mogą też zostać za to ukarani na podstawie art. 144 Kodeksu cywilnego. Nakazuje on powstrzymanie się od działań zakłócających korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Jako że palenie odpadów roślinnych może powodować powstanie dymu uciążliwego dla posiadaczy sąsiednich posesji, może być uznane za naruszenie tego przepisu.