Niedawno przedstawiliście prognozy dla rynku kredytów – wartość tych mieszkaniowych w 2024 r. ma wzrosnąć o 13 proc., do 72 mld zł. Mamy kolejny wzrost wobec 2022 r., kiedy rynek został zamrożony m.in. podwyżką stóp. Czy może pan powiedzieć, jak ta kwota będzie się rozkładać – na początku roku będzie jeszcze wpływ „Bezpiecznego kredytu”, potem będzie przerwa i w II półroczu ma wejść w życie „Kredyt na start”...
Rzeczywiście, początek roku będzie jeszcze dobry pod względem wartości udzielonych kredytów, choć nie tak, jak końcówka 2023 r., bo ta była rekordowa, w październiku i listopadzie zaciągnięto kredyty mieszkaniowe o wartości blisko 10 mld zł, w grudniu nieco mniej. W rekordowym roku 2021 produkcja wynosiła około 8 mld zł miesięcznie, a w najsłabszych momentach 2 mld zł miesięcznie. Zakładamy rzeczywiście, że początek roku będzie jeszcze dobry, bo będziemy widzieli efekt programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, ponieważ wnioski są rozpatrywane przez banki z reguły przez dwa, czasem nawet trzy miesiące. Potem będziemy widzieć pewne spowolnienie wynikające m.in. z oczekiwania klientów na nowy program zapowiadany w II półroczu, więc zakładamy, że wtedy znów wartość udzielonych kredytów wzrośnie. Nie zakładamy jednak, by II kwartał był tak słaby, jak w 2022 r., kiedy wartość kredytów spadła do 2 mld zł. Wygląda to raczej optymistycznie.
Czy może pan powiedzieć, jaka część z prognozowanej kwoty przypadnie na zaciągających zwykły kredyt, bez wsparcia?
Zacznę od tego, jak to było w ubiegłym roku. W skali całego 2023 r. wartość kredytów z wykorzystaniem „Bk” stanowiła jedną trzecią całości. W II półroczu połowa produkcji związana była z programem. Szacujemy więc, że przez pierwsze dwa–trzy miesiące tego roku wartość kredytów ze wsparciem „Bk” może sięgać do 40 proc. ogólnej wartości, a w II półroczu ponad połowa kredytów będzie z wykorzystaniem programu „Na start”. Nie znamy jeszcze szczegółów z tego programu, ale jeśli będą one dla konsumentów atrakcyjne porównywalnie z „Bk”, to możemy się spodziewać dużego popytu.
Jak prognozujecie otoczenie makro?