Sytuację na rynku wtórnym analizuje ekspert Marcin Drogomirecki. - Ani zatrzymanie szerokiego strumienia tanich pieniędzy z programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, ani spowodowane tym osłabienie popytu na mieszkania nie zrobiły (jeszcze?) wrażenia na właścicielach oferujących lokale na sprzedaż – podkreśla analityk. - Ani ci, którzy czekają na nabywcę już od dłuższego czasu, ani ci, którzy wprowadzili oferty na rynek w tym roku, nie ograniczyli apetytów. Przeciwnie - na fali ubiegłorocznych spektakularnych wzrostów cen mieszkań, w prawie wszystkich miastach stawki wywoławcze osiągnęły poziomy wyższe niż przed miesiącem – podkreśla.
Ceny ciągle w górę
Z analiz Marcina Drogomireckiego wynika, że w styczniu tego roku średnie ceny ofertowe mieszkań z rynku wtórnego w porównaniu z grudniem 2023 r. wzrosły w 11 z 12 badanych miast. - Największy miesięczny wzrost zanotowały Białystok i Łódź. Mieszkania zdrożały tam średnio o 3,2 proc. do 9,8 tys. zł za mkw. i o 2,2 proc., do ponad 8,6 tys. zł, odpowiednio – podaje Drogomirecki.
Najmniej w ciągu miesiąca poszły w górę ceny mieszkań używanych w Poznaniu, Szczecinie i Olsztynie, odpowiednio o 0,1 proc. - do 11,5 tys. zł za mkw., o 0,3 proc., do ponad 9,8 tys. i o 0,4 proc., do ponad 8,8 tys. zł za mkw. W Bydgoszczy średnie ceny ofertowe się nie zmieniły, wynoszą tyle, co w grudniu – 8,1 tys. zł za mkw.
Rekordowe podwyżki