Beneficjenci wygaszonego w styczniu programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.” przetrzebili nie tylko ofertę deweloperów. Rzucili się też na tańsze mieszkania z rynku wtórnego. Dużym wzięciem cieszyła się wielka płyta.
– Ogromna fala popytowa, jaka przeszła przez rynek mieszkaniowy w ubiegłym roku, objęła wszystkie jego segmenty – podkreśla Marcin Drogomirecki, ekspert rynku nieruchomości. – Najmocniej dotknęła segment mieszkań o relatywnie niższych cenach, czyli tych mniejszych lub o niższym standardzie. A to właśnie do tej kategorii należą mieszkania w blokach z wielkiej płyty budowane w okresie PRL.
Mniejszy wybór
Z analiz Marcina Drogomireckiego wynika, że oferta mieszkań w blokach z wielkiej płyty jest dziś dużo mniejsza niż rok temu, podobnie zresztą jak lokali w kamienicach czy w budynkach wybudowanych w innych technologiach (np. rama H).
– O ile całkowita podaż mieszkań na rynku wtórnym – w zależności od lokalizacji – spadła rok do roku od 25 do 40 proc., o tyle oferta mieszkań jedno- i dwupokojowych, zwłaszcza tych tańszych, w blokach z wielkiej płyty, skurczyła się nawet o ponad połowę – szacuje Drogomirecki.
Małgorzata Porowska, dyrektor z agencji Freedom Nieruchomości Warszawa Mokotów, potwierdza: oferta wielkopłytowych mieszkań rzeczywiście zmalała.