Program budowy mieszkań na wynajem realizowałyby samorządy. Ich zadaniem byłoby sensowne rozdzielanie tych lokali, tak, żeby nie powstawały getta biedy. To jest społeczne kształtowanie miast. Warszawa ma tu już, zdaje się, jakieś osiągnięcia. Przy ul. Grójeckiej na Ochocie miasto ruszyło z budową mieszkań na wynajem. Inwestycja wygląda sensownie.
Często mówi pan o budownictwie spółdzielczym.
Zdecydowanie trzeba wrócić do budownictwa spółdzielczego. Najlepsze dzielnice w Polsce – np. Stary Żoliborz czy Stara Ochota w Warszawie – tworzyły spółdzielnie, które budowały też domy. Pamiętajmy, że nie każda spółdzielnia działa tak jak w „Alternatywach 4”. Socjalizm potrafił to zrobić, a my nie potrafimy? Przecież zalety budownictwa spółdzielczego są ogromne.
W cenie mieszkania deweloperskiego dwadzieścia kilka proc. to cena ziemi, ok. 40 proc. – koszty budowy, znikomy procent stanowią koszty finansowania i generalnego wykonawstwa. A 30 proc. to marża – oczywiście, nie dotyczy to wszystkich deweloperów we wszystkich miejscowościach. Trzeba też pamiętać, że czym innym jest marża, a czym innym zysk z kapitału własnego dewelopera. A firmy nie finansują przecież kosztów inwestycji w 100 proc.
Spółdzielnia zaś ponosi tylko koszty zakupu ziemi, generalnego wykonawstwa. Nie ma tej ogromnej marży. Tymczasem budownictwo wielorodzinne w Polsce zostało zmonopolizowane przez deweloperów. Zlikwidowaliśmy konkurencyjne modele. Właściwie nie ma budownictwa spółdzielczego, komunalnego, zakładowego. Inwestycje w tych modelach są znikome. I to trzeba zmienić.
Czego teraz, po wygaszeniu „Bk 2 proc.”, potrzebuje rynek? Może pewnego uspokojenia, a nie kolejnego dopalacza?
Zdecydowanie potrzebuje oddechu. Powinniśmy się teraz przygotowywać do wejście na tę dłuższą ścieżkę, która doprowadzi nas do budowy mieszkań np. komunalnych. Ścieżka będzie dłuższa, ale da nam lepsze wyniki.
Zrezygnowałbym z programu rozdawnictwa, a zaczął pracę nad prawdziwym programem rozwoju budownictwa w Polsce, który zwiększy dostęp do ziemi, zniesie bariery, wprowadzi konkurencyjne dla deweloperskiego modele budowania budynków wielorodzinnych, który ułatwi inwestycje.