Hamowanie pod koniec roku

Większość notowanych deweloperów szczyt ubiegłorocznej sprzedaży mieszkań zanotowała w III kwartale.

Publikacja: 18.01.2024 21:07

W 2023 r. nowe mieszkania podrożały najmocniej w Trójmieście (25 proc. w skali roku), a na rynku wtó

W 2023 r. nowe mieszkania podrożały najmocniej w Trójmieście (25 proc. w skali roku), a na rynku wtórnym w Krakowie (27 proc.)

Foto: mat. pras.

Wubiegłym roku 16 spółek związanych z rynkiem kapitałowym sprzedało 24,1 tys. lokali. To o prawie 38 proc. więcej niż w trudnym dla rynku 2022 r., skutym kredytową zimą po podwyżkach stóp, oraz o ponad 12 proc. mniej niż w wyśmienitym 2021 r., kiedy tani kredyt i rozkręcająca się inflacja napędzały zakupy.

Tu uwaga metodologiczna: spółki stosują dwa systemy liczenia sprzedaży. Większość zalicza do niej wyłącznie umowy przedwstępne i deweloperskie. Mniejsza grupa uwzględnia umowy rezerwacyjne oraz takie umowy przedwstępne i deweloperskie, które nie były poprzedzone rezerwacjami. W obu przypadkach sprzedaż korygowana jest o rezygnacje.

W ubiegłym roku sprzedaż z kwartału na kwartał poprawiała się po dołku osiągniętym przez rynek w wakacje 2022 r., jednak sam IV kwartał ub.r. przyniósł zmianę trendu. Opisywana grupa deweloperów znalazła nabywców na 6,18 tys. lokali, o ponad 11 proc. mniej niż w III kwartale ub.r. To również o ponad 46 proc. więcej rok do roku – oczywiście z powodu niskiej bazy. Wyniki poszczególnych firm pod względem poziomu sprzedaży, rozkładu na poszczególne kwartały i dynamiki różnią się diametralnie. Dziesięć firm w końcówce zeszłego roku zanotowało spadek sprzedaży kwartał do kwartału, ale dla kilku to końcówka roku okazała się szczytem sprzedaży. Wiele zależało od oferty, niemniej dane z szerokiego rynku potwierdzają wyhamowanie w IV kwartale.

Według szacunków Otodom Analytics z siedmiu aglomeracji w 2023 r. sprzedano 54 tys. mieszkań, o 45 proc. więcej niż rok wcześniej, a w samym IV kwartale 14,4 tys., o 6 proc. mniej kwartał do kwartału.

Jakie przewidywania

Na co nastawiają się spółki w 2024 r.? Część podała mniej lub bardziej sprecyzowane dane. Murapol w czasie grudniowej oferty publicznej akcji zapowiedział skok do 3,7–3,8 tys., czyli o 28–34 proc. rok do roku. Atal i Ronson liczą na co najmniej powtórzenie wyniku.

Z cyklicznej ankiety konsumenckiej przeprowadzanej przez Otodom wynika, że z końcem 2023 r. doszło do zmiany trendu – więcej potencjalnych nabywców przyjmuje strategię „obserwuj i czekaj”. Odsetek respondentów, którzy zadeklarowali, że zależy im na zakupie lokum w perspektywie półrocza, w grudniu skurczył się do ok. 35 proc. wobec ponad 40 proc. w ankietach z lipca i marca. Z kolei odsetek tych, którzy rozglądają się, ale nie precyzują terminu zakupu, podskoczył do 50 proc. wobec poniżej 40 proc. w lipcu i marcu.

Zdaniem Katarzyny Kuniewicz, szefowej działu badań rynku mieszkaniowego w Otodom Analytics, ma to ewidentnie związek z wygaszeniem „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” i otwartą kwestią kolejnego programu dopłat do pożyczek, z którym nowa ekipa resortu rozwoju celuje w II półrocze.

Z drugiej strony czynnikami wzmacniającymi popyt będą rosnące wynagrodzenia przy spadającej inflacji. Ponadto mieszkania są cały czas traktowane jako bezpieczna przystań dla kapitału, a atrakcyjność obligacji skarbowych i lokat bankowych systematycznie spada. Paradoksalnie wzrost cen mieszkań części nabywców wcale nie martwi – wszak chodzi o to, by mieszkanie chroniło wartość pieniędzy.

Według szacunków Otodom Analytics w 2023 r. deweloperzy w siedmiu największych aglomeracjach przy sprzedaży 54 tys. mieszkań wprowadzili do oferty niecałe 44 tys. W najmocniej niezrównoważonych aglomeracjach (Warszawa, Kraków, Trójmiasto) średnie ceny nowych lokali poszły w górę w tempie 18–25 proc. rocznie, a na rynku wtórnym o 17–27 proc.

– Silny popyt, jaki obserwowaliśmy w 2023 r., spowodował znaczące zmniejszenie oferty dostępnych na rynku pierwotnym mieszkań i wzrosty cen. W bieżącym roku będziemy zarówno rozpoczynać nowe projekty, jak i kontynuować realizowane już inwestycje. Nie liczyłbym jednak na znaczące odbudowanie podaży w Trójmieście w krótkim czasie głównie z uwagi na ograniczoną dostępność gruntów z przeznaczeniem na funkcje mieszkaniowe. Cykl aktywacji inwestycji do sprzedaży z roku na rok wydłuża się. Uważam, że zaburzona równowaga między popytem a podażą utrzyma się – komentuje Mikołaj Konopka, prezes trójmiejskiego Euro Stylu i członek zarządu Dom Development.

Grunt to podaż

Z naszej ankiety wynika, że w okresie przejściowym – do uruchomienia nowego programu – notowani deweloperzy nie będą zawieszać inwestycji.

– Mamy ustalony harmonogram wejść do sprzedaży kolejnych projektów: nowych przedsięwzięć lub następnych etapów już istniejących osiedli. Nieustannie pracujemy na gruntach z banku ziemi, by konsekwentnie uzupełniać ofertę. Rządowe programy wsparcia nie determinują naszych planów – mówi Zbigniew Juroszek, prezes Atalu.

– W 2024 r. zamierzamy zwiększać sprzedaż głównie za sprawą większej oferty. To zaś bierze się z rozbudowy banku ziemi, uzyskanych pozwoleń na wieloetapowe inwestycje i z oferty mieszkań w sprzedaży. Stawiamy od lat na wzrost z pracy organicznej, zawsze bowiem uważaliśmy, że jeśli deweloper ma ofertę, to będzie sprzedawał. Jesteśmy konserwatywni i będziemy umacniać nasz produkt w segmencie popularnym i popularnym premium. To są nasze fundamenty wzrostu – mówi Iwona Sroka, członkini zarządu Murapolu.

– Chcielibyśmy wprowadzać jak najwięcej nowych mieszkań do oferty, niezależnie od programów rządowych. Widać to w naszej wieloletniej historii działania. Obecnie główną barierą są zbyt długie procedury administracyjne – mówi Eyal Keltsh, prezes Grupy Robyg. – Czas oczekiwania na uzyskanie pozwolenia na budowę obecnie trwa 1,5 roku – 2 lata, a kiedyś było to sześć–dziewięć miesięcy. Ze względu na ograniczony dostęp do gruntów, a także z powodu małej liczby wydawanych pozwoleń na budowę znacznie spowalnia proces realizacji projektów, a także wpływa na systematyczny wzrost cen mieszkań. Dlatego administracja państwowa jak i samorządowa powinny maksymalnie ułatwiać procedury – tak, aby budowy mogły być realizowane jak najsprawniej. To jest przestrzeń, która na pewno powinna być poprawiona – dodaje.

Wubiegłym roku 16 spółek związanych z rynkiem kapitałowym sprzedało 24,1 tys. lokali. To o prawie 38 proc. więcej niż w trudnym dla rynku 2022 r., skutym kredytową zimą po podwyżkach stóp, oraz o ponad 12 proc. mniej niż w wyśmienitym 2021 r., kiedy tani kredyt i rozkręcająca się inflacja napędzały zakupy.

Tu uwaga metodologiczna: spółki stosują dwa systemy liczenia sprzedaży. Większość zalicza do niej wyłącznie umowy przedwstępne i deweloperskie. Mniejsza grupa uwzględnia umowy rezerwacyjne oraz takie umowy przedwstępne i deweloperskie, które nie były poprzedzone rezerwacjami. W obu przypadkach sprzedaż korygowana jest o rezygnacje.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości mieszkaniowe
Kosztowny brak równowagi w mieszkaniówce
Nieruchomości
Cenowy zawrót głowy
Nieruchomości
Deweloperzy podsumowują sprzedaż w 2023 roku
Nieruchomości mieszkaniowe
Rynek dwóch prędkości. Kto zdominował rynek najmu instytucjonalnego?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Nieruchomości mieszkaniowe
Czy deweloperzy będą mieli co sprzedawać na supertani kredyt