Kiedy rozmawialiśmy niecały rok temu, mówił pan, że jednym z głównych problemów, z jakimi mierzy się rynek inwestycyjny, jest oczekiwanie na ustabilizowanie się wycen nieruchomości. Jak obecnie wygląda sytuacja?
W ciągu tego niecałego roku niewiele się zmieniło na rynku nieruchomości komercyjnych, może nawet weszliśmy na trochę wyższy poziom skomplikowania. Jak na razie nie mam najlepszych wiadomości, jeżeli chodzi o kondycję inwestycyjnej części polskiego rynku nieruchomości komercyjnych. Przede wszystkim nadal mamy wysokie stopy procentowe, bezpośrednie następstwo wydarzeń politycznych i makroekonomicznych. To główny hamulcowy rozwoju rynku inwestycyjnego nie tylko w Polsce czy regionie, ale także na dojrzalszych rynkach w Europie Zachodniej. Dopóki nie nastąpi zmiana kierunku polityki Fedu czy EBC odnośnie do kształtowania stóp procentowych, sytuacja się nie zmieni.
Globalni inwestorzy czekają teraz na wyraźne sygnały od podmiotów kształtujących politykę stóp procentowych o zakończeniu cyklu podwyżek. Do momentu takiego ogłoszenia na rynku będzie panowała niepewność i wyczekiwanie. Nieruchomości komercyjne są dziś mniej atrakcyjne w porównaniu z innymi możliwościami ulokowania pieniędzy, chociażby z obligacjami. To nie nastraja inwestorów do zwiększania alokacji na rynku nieruchomości bądź przeznaczenia dodatkowego kapitału na tego typu inwestycje.
Innym czynnikiem odpowiadającym za spowolnienie na rynku jest wciąż wojna w Ukrainie. Mam wrażenie, że inwestorzy, szczególnie z krajów Europy Zachodniej i USA, boją się zrobić pierwszy krok. Nie ma pionierów, którzy chcieliby podjąć ryzyko i zawrzeć transakcję na warunkach, co do których nie mamy dzisiaj porównania. Takie transakcje mogłyby zostać zakwestionowane zarówno przez tych, którzy powierzają firmom inwestycyjnym swój kapitał, jak i przez komitety inwestycyjne takich graczy. Kapitał oczekuje więc na lepsze czasy na rynku nieruchomości.
Jak postrzegana jest Polska jako największy rynek inwestycyjny w regionie? Czy duże znaczenie mają chociażby wybory parlamentarne?