Litewski fundusz 1 Asset Management pochwalił się otwarciem w Polsce swojego pierwszego prywatnego akademika pod marką SHED Living. Budynek w Krakowie oferuje 722 łóżka w 566 pokojach. Inwestor ma już kupiony grunt w Warszawie i projektuje kolejny prywatny dom dla żaków, rozgląda się też za gruntami w innych polskich miastach.
722 łóżka to kropla w morzu potrzeb. – W Polsce w 2021 r. uczelnie zgłosiły do GUS 456 domów studenckich z ponad 112 tys. łóżek, co oznacza, że zakwaterowanie w takich obiektach znalazłoby 9 proc. wszystkich żaków. W rzeczywistości zamieszkiwało w nich tylko 71 tys. osób, czyli 6 proc. studentów, mimo że w niektórych uczelniach w momencie składania wniosków przypada kilka osób na jedno miejsce – wskazała Agnieszka Mikulska, ekspertka rynku mieszkaniowego w firmie doradczej CBRE. – Wynika to między innymi z tego, że placówki prowadzą prace podnoszące standard obiektów i zmniejszające liczbę faktycznych łóżek. Uczelnie dopasowują się do tych potrzeb, prowadząc prace podnoszące komfort pokoi i zmniejszające liczbę zamieszkujących je osób. Obecnie w akademikach publicznych pokoje trzyosobowe są już rzadkością, a czteroosobowe pojawiają się w pojedynczych budynkach – dodaje.
Z kolei w prywatnych akademikach zamieszkanie znajdzie obecnie ponad 13 tys. osób. Najwięcej w Łodzi (2,3 tys.), Krakowie (2,2 tys.) i Wrocławiu (2 tys.). W Warszawie to 1,4 tys. – Biorąc pod uwagę całą UE, liczba miejsc w akademikach zaspokaja potrzeby mieszkaniowe średnio 13 proc. wszystkich studentów. To pokazuje, że przestrzeń do takich inwestycji w naszym kraju jest duża. Jeszcze w 2023 r. na rynku pojawi się ponad 3 tys. nowych miejsc, co będzie rekordową liczbą w skali roku, a od 2024 r. zaplanowane jest kolejne 6,2 tys. – dodała Mikulska.
Jak wynika z szacunków CBRE, w roku akademickim 2022/2023 czynsz ofertowy za studio w przykładowym prywatnym akademiku przekraczał 2,2 tys. zł miesięcznie, a w roku akademickim 2023/2024 będzie to ponad 2,5 tys. zł.