ChatGPT wygrać sprawy w sądzie nie pomoże

Spory dotyczące prawa własności są skomplikowane i kosztowne, ale warto walczyć – mówi adwokatka Anna Niecikowska.

Publikacja: 27.04.2023 21:00

ChatGPT wygrać sprawy w sądzie nie pomoże

Foto: mat. pras.

Czy człowiek, który ma nieruchomość i z nią problem może liczyć na system sądowy?

Jestem adwokatem sądowym od ponad 16 lat. Zastępuję moich klientów przed sądem, także w sprawach np. o zapłatę, eksmisję, zniesienie współwłasności. Spraw jest coraz więcej. Coraz większa jest świadomość społeczeństwa, co do swoich praw i możliwości sądowego dochodzenia roszczeń. Społeczeństwo jest też bogatsze, więc coraz więcej osób stać na wynajęcie prawnika i pójście po sprawiedliwość. A czym więcej transakcji, tym więcej sporów. Zawsze wygrywa ten, kto potrafi udowodnić swoje roszczenie.

Czy stać nas na spór w sądzie, opłaty sądowe, biegłych i prawnika?

Decydując się na skierowanie sprawy do sądu, trzeba uiścić opłatę sądową, która zależy od rodzaju sprawy albo jej wartości. Np. w sprawie o zapłatę zaległego czynszu czy wynagrodzenia wynoszącego 10 tys. zł opłata sądowa wynosi 500 zł. Plus trzeba liczyć się z kosztem zastępstwa przez prawnika, jeżeli chcemy z niego skorzystać. W razie przegranej sprawy trzeba będzie zwrócić koszty pełnomocnika strony przeciwnej, jeżeli takowego będzie miał.

To żyła złota dla prawnika?

W przypadku spraw sądowych, co do zasady prawnikom nie wolno brać tylko wynagrodzenia za wygraną tzw. success fee, często spotykany w amerykańskich serialach. Prawnicy muszą pobierać od klienta tzw. minimalne wynagrodzenie, które wynika z rozporządzenie ministra sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie. W sprawie o zapłatę kwoty od 1500 do 5000 zł – wynosi od 600 do 900 zł. Zatem obraz z amerykańskich filmów, że kiedy jest podpisywana ugoda na wiele milionów, prawnik otrzymuje z tego sowitą prowizję, mało przystaje do realiów polskiego rynku usług prawnych. Natomiast w przypadku ugody decyduje wola stron i wzajemne ustalenia, jest jednak taka niepisana zasada, że wtedy każda ze stron ponosi koszty swojego prawnika.

Co się bardziej opłaca: ugoda czy spór?

To znowu zależy od kształtu ugody, którą konsument zawiera, bo może to być ugoda dla niego bardzo korzystna, która szybko zakończy spór sądowy, a może być to ugoda, która nie wyczerpie nawet w części jego pierwotnych roszczeń. Niewątpliwie, jeżeli spór uda się zakończyć dobrą ugodą na jego początkowym etapie, to jest to korzystne rozwiązania dla konsumenta pozwalające zaoszczędzić koszty i czas. W przypadku firm, może być tak, że ugoda jest opłacalna dla podmiotu, bo załatwia pewien ważny, czasochłonny problem i to nie tylko w ujęciu kwoty, którą trzeba zapłacić, ale także istotnego problemu, z którym się firma boryka w relacji ze swoim kontrahentem, czy na przykład Skarbem Państwa. Co więc do zasady, ugoda, biorąc pod uwagę aktualne tempo działania sądów, szczególnie gospodarczych w większych miastach, niewątpliwie pozwala zakończyć spór szybciej.

Czas to pieniądz.

Jest takie powiedzenie, że „dobre prawo to szybkie prawo”, no i z tym mamy obecnie problem w polskim wymiarze sprawiedliwości. W tych sprawach przed sądami w dużych miastach, jak Kraków czy Warszawa, na wyrok w sprawie o zapłatę np. zaległego czynszu czy prowizji dla pośrednika nieruchomości, czeka się około roku. Dlatego zawsze przed pójściem do sądu sugeruję moim klientom, aby spróbowali ugodowo porozumieć się z drugą stroną

Ile trwają sprawy sądowe, i z czym musi się liczyć osoba pozywająca lub firma?

Czas trwania sporu zależy od przedmiotu sporu, jego wartości, a przede wszystkim od ilości dowodów, które mają być przeprowadzone, a także sądu, który ma taką sprawę rozpoznawać. Z reguły najbardziej obciążone są wydziały gospodarcze i to zarówno sądów rejonowych i okręgowych. Jeżeli przedsiębiorca ma prosty spór w sprawie o zapłatę, zakładając, że uzyska jej nakaz w postępowaniu upominawczym albo w nakazowym, sprawa może się już skończyć po kilku miesiącach, a duży spór o dużą kwotę może trwać kilka lat, szczególnie, jeżeli włączymy w to jeszcze ewentualne wniesienie skargi kasacyjnej i rozpoznanie sprawy przez Sąd Najwyższy.

Sprawy sądowe wygrywa zwykle ten, kto ma dobrego, skutecznego prawnika, także w nieruchomościach?

Sprawy sądowe, szczególnie te skomplikowane, wymagają dobrej znajomości przepisów, a te ostatnio bardzo często się zmieniają. Doradzałabym więc skorzystać z prawnika ze ścisłą specjalizacją. To zawsze zwiększa szansę na wygraną ze względów formalno-prawnych, ale także z uwagi na posiadanie przez niego profesjonalnej wiedzy, czy np. umiejętności zadawania pytań świadkom i drugiej stronie, co bywa bardzo trudne i wymaga szczególnych umiejętności, które można nabyć tylko w praktyce. ChatGPT tutaj nie pomoże.

Czy człowiek, który ma nieruchomość i z nią problem może liczyć na system sądowy?

Jestem adwokatem sądowym od ponad 16 lat. Zastępuję moich klientów przed sądem, także w sprawach np. o zapłatę, eksmisję, zniesienie współwłasności. Spraw jest coraz więcej. Coraz większa jest świadomość społeczeństwa, co do swoich praw i możliwości sądowego dochodzenia roszczeń. Społeczeństwo jest też bogatsze, więc coraz więcej osób stać na wynajęcie prawnika i pójście po sprawiedliwość. A czym więcej transakcji, tym więcej sporów. Zawsze wygrywa ten, kto potrafi udowodnić swoje roszczenie.

Pozostało 87% artykułu
Nieruchomości
Jak nie wpaść w kłopoty w szale zakupów
Nieruchomości
Planowanie przestrzenne w w Sejmie
Nieruchomości
Mieszkanie odstąpisz tylko rodzinie
Nieruchomości
Ceny mieszkań będą dostępne publicznie. Minister Waldemar Buda proponuje zmiany na rynku pierwotnym
Nieruchomości
Ustawa przeciwko funduszom zaszkodzi konsumentom
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne