Sprawa ma swój początek w maju 2009 r., kiedy gmina wniosła do sądu o nakazanie opuszczenia lokalu zajmowanego przez 12-osobową rodzinę. Miasto wskazało, że pozwani przestali wnosić opłaty za lokal, a zaległości przekroczyły trzy pełne okresy rozliczeniowe. Nie uregulowali też zaległości na wezwanie, a po wypowiedzeniu umowy najmu nie opuścili tego lokalu.
13 lipca 2009 r. Sąd Rejonowy wydał wyrok zaoczny, którym nakazał rodzinie opuszczenie mieszkania. Orzekł również, że żadnemu z pozwanych nie przysługuje prawo do lokalu socjalnego.
Jedna z osób, które mieszkały w lokalu, 10 października 2018 r. wystąpiła o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego - zaocznego wyroku eksmisyjnego, wraz z wnioskiem o zawieszenie postępowania egzekucyjnego. Jej pełnomocnik z urzędu wskazał, że korespondencję z sądu odbierała osoba z niepełnosprawnością, w tym czasie bez kontaktu z otoczeniem. Nikt nie uczestniczył w postępowaniu i nie był świadomy, że się ono toczy. Podniósł również, że z przedłożonych orzeczeń o stopniach niepełnosprawności, dotyczących jego klienta i jeszcze drugiej osoby z nim mieszkającej, wynika że miasto miało obowiązek zapewnić im lokal socjalny.
7 stycznia 2021 r. Sąd Rejonowy oddalił powództwo o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego.
Pełnomocnik mężczyzny złożył w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich wniosek o skierowanie skargi nadzwyczajnej od wyroku zaocznego. Podniósł w nim, że sąd orzekł o eksmisji romskiej rodziny, nie sprawdzając jej dochodów, stanu zdrowia, i nie uwzględniając faktu, że przysługiwało tym osobom prawo do lokalu socjalnego. Te uchybienia - zdaniem pełnomocnika - pozbawiły rodzinę romską ochrony przed bezdomnością, a przecież co najmniej dwie osoby wchodzące w jej skład legitymują się orzeczeniami o stopniu niepełnosprawności.