Opracowanie nowego podatku to zadanie dwóch ministerstw: Finansów i Rozwoju. Koncepcja nowej daniny przewiduje nałożenie na właścicieli podatku od niewykorzystanych lokali mieszkaniowych.
O tym, że taka ustawa jest rozważana i przygotowywana, pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” już w grudniu. Od tego czasu po cichu zmaterializował się już projekt.
Wyczuć klimat
Nieoficjalnie wiemy, że wiceminister Piotr Uściński z Ministerstwa Rozwoju i Technologii bada rynek, spotyka się z ekspertami i „wyczuwa klimat”. Jak szepczą w ministerstwie urzędnicy, konsultuje się w wielu tematach będących w jego jurysdykcji. Analizy potwierdza też Ministerstwo Finansów.
Nie dziwi to ekspertów rynkowych, którzy nie mają złudzeń, że na spełnienie obietnic wyborczych potrzeba pieniędzy. Obniżanie VAT do zera nic nie da. Wyniki ściągalności VAT za marzec już są opłakane.
Nie będzie prosto
– Przy inflacji na poziomie 12 proc. trzeba szukać gdzie indziej. Można wprowadzić kolejny podatek albo opłatę, najlepiej niedużą, która dotknie niewielki procent społeczeństwa, najlepiej nienależący do wyborców partii rządzącej. Wrócił zatem temat podatku od pustostanów – mówi makroekonomista Marek Lechowicz. Zwraca ponadto uwagę, że w teorii podatek ma pomóc z problemem małej podaży lokali mieszkalnych, która przy znacznym popycie winduje ceny. Jednocześnie im wyższe stopy procentowe, tym ciężej dostać kredyt hipoteczny. To zaś sprawia, że coraz więcej młodszych Polaków nie jest w stanie pozwolić sobie na własny kąt.