Mienie zaburzańskie: nie będzie dopłaty za dom we Lwowie

Spadkobiercy Zabużan, którzy częściowo zrealizowali prawo do rekompensaty, musieli złożyć ponowny wniosek do końca 2008 r., by dostać więcej.

Aktualizacja: 12.07.2016 08:14 Publikacja: 12.07.2016 08:11

Mienie zaburzańskie: nie będzie dopłaty za dom we Lwowie

Foto: 123RF

Zła wiadomość dla byłych właścicieli majątku pozostawionego za Bugiem czy ich następców, którzy przeprowadzili żmudne postępowania i częściowo skonsumowali prawo do rekompensaty. Jeśli dziś uważają, że dostali za mało, i myślą, by dochodzić reszty, mogą się rozczarować. W świetle poniedziałkowego orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego ci, którzy do 31 grudnia 2008 r. nie złożyli ponownego wniosku o potwierdzenie prawa do rekompensaty, mogą już nic nie wskórać.

Nieruchomość utracona przed laty

W sprawie chodziło o zabudowaną działkę położoną we Lwowie. W wyniku zawieruchy wojennej babka skarżącej utraciła trzypokojowy, parterowy dom. Kobieta zmarła, a spadek po niej odziedziczyła córka. W 1998 r. kierownik urzędu rejonowego potwierdził jej uprawnienie do rekompensaty w związku z pozostawieniem mienia za obecnymi granicami RP.

W 2000 r. spadkobierczyni byłej właścicielki lwowskiej nieruchomości scedowała prawo do rekompensaty na swoją córkę. Ta w ramach realizacji uprawnień do rekompensaty uzyskanych od matki nabyła mieszkanie w Lęborku. Kłopoty zaczęły się w 2012 r., kiedy wnuczka byłej właścicielki uznała, że będzie dochodzić pełnej rekompensaty za mienie zabużańskie utracone przez babkę. Złożyła wniosek o wydanie decyzji potwierdzającej prawo do rekompensaty za nieruchomości pozostawione poza obecnymi granicami RP na podstawie art. 5 ust. 1 tzw. ustawy zabużańskiej z 8 lipca 2005 r.

W marcu 2013 r. wojewoda odmówił jej jednak potwierdzenia prawa do rekompensaty z tytułu pozostawienia przez babkę nieruchomości we Lwowie. Powodem było spóźnienie. A konkretnie to, że kobieta złożyła wniosek o potwierdzenie prawa do rekompensaty po terminie przewidzianym przez art. 5 ust. 1 nowej ustawy zabużańskiej, tj. po 31 grudnia 2008 r. Oznaczało to konieczność wydania decyzji odmawiającej jej prawa do rekompensaty.

Kobieta nie dała za wygraną. W odwołaniu twierdziła, że termin określony w art. 5 ust. 1 ustawy zabużańskiej ma zastosowanie tylko i wyłącznie do osób, które po raz pierwszy ubiegają się o prawo do rekompensaty, a nie do tych, które już takim potwierdzeniem dysponują i dodatkowo częściowo zrealizowały swe prawo.

Sprawa trafiła na wokandę, ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał rację urzędnikom. W jego ocenie stanowisko skarżącej, iż osoba, która ma potwierdzone prawo do rekompensaty i częściowo już je zrealizowała, nie była obowiązana złożyć wniosku w terminie do końca 2008 r., nie znajduje oparcia w obowiązujących przepisach. Nie ma znaczenia złożenie wniosku przez jej poprzedniczkę prawną.

Przepisy są jasne

Ostatecznie stanowisko niekorzystne dla Zabużan potwierdził NSA. Jak tłumaczyła sędzia Jolanta Rudnicka, z art. 5 ust. 1, art. 6 ust. 3 i art. 7 ust. 3 ustawy zabużańskiej wynika jednoznacznie, że osoby, które uzyskały zaświadczenie i częściowo zrealizowały prawo do rekompensaty, musiały wystąpić z wnioskiem w terminie do 31 grudnia 2008 r. Nie dotyczy to tylko tych, którzy nie zrealizowali swego prawa i mogą domagać się ujawnienia w odpowiednim rejestrze.

Wyrok jest prawomocny.

sygnatura akt: I OSK 2357/14

Opinia

Józef Forystek, adwokat, partner w kancelarii Forystek & Partnerzy

Orzeczenie NSA oceniam bardzo krytycznie. Uważam, że jest wadliwe i niesprawiedliwe, bo prawo do rekompensaty skarżącej nie zostało dotychczas zrealizowane nawet w niewielkiej, 20-proc., części. Zgodnie z art. 27 wniosek skarżącej o rekompensatę złożony przed wejściem w życie obecnej ustawy powinien być załatwiony jako złożony w terminie, zwłaszcza że ta sprawa zabużańska była w toku (brak realizacji pełnych 20 proc. wartości utraconej nieruchomości). Z ustawy nie wynika obowiązek ponownego składania wniosku, gdy już nastąpiło potwierdzenie prawa do rekompensaty, niezrealizowanego w pełnej należnej części. Ustawa nie wprowadziła też terminu do złożenia wniosku o ujawnienie samego prawa w rejestrze. W żadnych pouczeniach organy nie sygnalizowały, że osoby, które częściowo zrealizowały uprawnienia związane z mieniem zabużańskim, po wejściu w życie obecnej ustawy będą musiały w terminie do 31 grudnia 2008 r. ponownie złożyć wnioski, a osoby te działały przecież w zaufaniu do państwa. To pierwsze tak restrykcyjne orzeczenie. Osoby, które miały zaświadczenie o nabyciu uprawnień i w niewielkiej części je zrealizowały, muszą zatem liczyć na szybką zmianę orzecznictwa w tej kwestii.

Zła wiadomość dla byłych właścicieli majątku pozostawionego za Bugiem czy ich następców, którzy przeprowadzili żmudne postępowania i częściowo skonsumowali prawo do rekompensaty. Jeśli dziś uważają, że dostali za mało, i myślą, by dochodzić reszty, mogą się rozczarować. W świetle poniedziałkowego orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego ci, którzy do 31 grudnia 2008 r. nie złożyli ponownego wniosku o potwierdzenie prawa do rekompensaty, mogą już nic nie wskórać.

Pozostało 89% artykułu
Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie